Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Drożdże Saccharomyces cerevisiae w procesie fermentacji alkoholowej zużywają cukry zawarte w mące i przerabiają je na dwutlenek węgla oraz alkohol. Ten pierwszy tworzy w cieście pęcherzyki powietrza, a drugi odparowuje w wysokiej temperaturze podczas pieczenia. To zjawisko było znane już starożytnym Egipcjanom – S. cerevisiae to jeden z pierwszych organizmów udomowionych przez człowieka. Spekuluje się, że pierwsze wykorzystanie drożdży w procesie wypiekania chleba było czysto przypadkowe. Dopiero w XIX w. Louis Pasteur wyjaśnił proces fermentacji alkoholowej i powiązał z nią właśnie te mikroorganizmy.
Drożdże to najprostsze organizmy zbudowane z pojedynczej komórki, które mają bardzo zbliżoną morfologię do ludzkich komórek. Ich genom został zsekwencjonowany i opublikowany w 1996 r. na łamach „Science”, w przełomowej pracy pt. „Życie z sześcioma tysiącami genów” (dla porównania, genom człowieka to 20 tys. genów). Drożdże są jednym z ulubionych modeli badawczych w biologii. Aż 30 proc. genów drożdżowych ma odpowiedniki w genomie człowieka, w tym wiele z nich odpowiada za choroby. Ponadto drożdże są idealne do hodowli w laboratorium: mają skromne wymagania, rosną w 300C, a ich ilość podwaja się co 90 minut (hodowle komórek ludzkich potrzebują na to około 24 godzin!).
Opracowano też metody ingerencji w drożdżowy genom. Wiele badań prowadzonych przy pomocy drożdży zaowocowało Nagrodami Nobla – np. w ubiegłym roku. Jak mówił mi sam noblista sir Tim Hunt, „co działa u drożdży, działa też u słonia!”.
Autorka jest biolożką i dziennikarką naukową, prowadziła badania na drożdżach.