Biedni Polacy
Biedni Polacy
Historia się powtarza. Kiedyś prezydent Obama użył frazy o „polskich obozach śmierci”, a szef FBI Comey mówił o „mordercach i ich wspólnikach z Niemiec, Polski i Węgier”. Teraz Masha Gessen pisząc w „New Yorkerze” o procesie Barbary Engelking i Jana Grabowskiego zauważa, że „kłopoty prawne dwojga historyków wynikają z ciągłych wysiłków polskiego rządu, aby uwolnić Polskę – zarówno etnicznych Polaków, jak i państwo polskie – z winy za śmierć trzech milionów Żydów w Polsce podczas okupacji hitlerowskiej”. Wszystkie te zdania są nieścisłe lub nieprawdziwe, wokół wszystkich wybucha u nas burza, publikowane są sprostowania – także przez „New Yorkera”, poprawiającego niefortunną frazę.
Ale historia się powtarza też w innym sensie. „Czytamy czy słuchamy rozważań o żydowsko-polskiej przeszłości i kiedy tylko dojdzie do nas zdarzenie, fakt, który nie najlepiej o nas świadczy, gorączkowo staramy się go pomniejszyć, wytłumaczyć, zbagatelizować” – pisał w „TP” Jan Błoński w 1987 r. Nie umiemy o tym rozmawiać (streszczam myśl autora „Biednych Polaków patrzących na getto”), bo boimy się pytania-oskarżenia: „ach, wyście także służyli śmierci?”. Choć przecież ono musi paść, niezależnie od odpowiedzi, jakiej na nie udzielimy.
Historia się powtarza – i będzie się powtarzać, dopóki to, co się wydarzyło w Polsce w latach okupacji hitlerowskiej, nie zostanie opowiedziane. Szykanowanie badaczy tamtych czasów z pewnością sprawy nie ułatwia. ©℗
Czytaj także: Sąd Okręgowy w Warszawie zajął stanowisko w sprawie dotyczącej sporu o książkę „Dalej jest noc”
Autor artykułu

Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Kup książkę
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]