Gospodarka trzeszczy do wstrzyknięnia

Szybka akcja ratunkowa, którą w miniony weekend zorganizował Szwajcarski Bank Centralny, ustabilizowała sytuację banku Credit Suisse. Przejmie go jego główny konkurent, bank UBS. Szwajcarski Bank Centralny zapowiedział, że udostępni kupującemu 100 mld franków na wsparcie uzyskania płynności. Kolejnych 9 mld franków na pokrycie ewentualnych strat UBS dostanie bezpośrednio od szwajcarskiego rządu. Sternicy tamtejszej polityki monetarnej wciąż liczą się więc z ryzykiem eskalacji bankowego kryzysu, choć oficjalnie mówią o jego zażegnaniu.
Problemy Credit Suisse zaczęły się 15 marca, kiedy po bankructwie amerykańskiego Silicon Valley Bank grupa kluczowych klientów wycofała z niego aktywa znacznej wartości. Nie pomogło szybkie dofinansowanie w wysokości 50 mld franków, z jakim pospieszył bank centralny. Klienci nadal wycofywali pieniądze. Ogłaszając przejęcie bankruta przez UBS prezydent Szwajcarii Alain Berset przyznał, iż niemożliwe jest „przywrócenie zaufania do Credit Suisse”. Pytanie na dziś brzmi jednak inaczej. Czy zaufania dla systemu bankowego wystarczy klientom w innych krajach? ©℗
Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Masz konto? Zaloguj się
365 zł 115 zł taniej (od oferty "10/10" na rok)