Artyści wobec wojny. Spis przyzwoitych

Wojna wymusiła na artystkach i artystach z Ukrainy i Rosji wejście w nowe role. Nie wszyscy wybrali dobrze, ale wielu można pochwalić.

28.03.2022

Czyta się kilka minut

Klip „Kyiv Calling” zespołu Beton/fot. Youtube  / Youtube
Klip „Kyiv Calling” zespołu Beton/fot. Youtube / Youtube

W 2017 r. Serhij Żadan, jeden z najwybitniejszych pisarzy ukraińskich, wydał powieść „Internat” – jej akcja rozgrywa się w mieście, w którym toczy się wojna. Miasta nie nazwał, ale nietrudno się domyślić, że to ogarnięty chaosem Donieck. I to właśnie Żadanowi, jak nikomu innemu, udało się oddać w literaturze funkcjonowanie Ukraińców w stanie nieustannego zagrożenia (przypomnijmy: agresja Rosji zaczęła się już osiem lat temu). W wierszu sprzed kilku lat pisał: „Trzy lata rozmawiamy o wojnie. / Nauczyliśmy się mówić o własnej przyszłości wliczając wojnę. / Nauczyliśmy się budować swoje plany ze względu na wojnę”.

Żadan pozostał w atakowanym przez Rosjan Charkowie. Relacjonuje stamtąd bombardowania, opór, ludzkie tragedie. Stał się kronikarzem miasta w stanie oblężenia, ale cały czas stara się też pomagać.

W Użhorodzie wsparcie dla uchodźców organizuje Andrij Lubka, jeden z najciekawszych pisarzy młodego pokolenia w Ukrainie. Wśród pomagających we Lwowie jest Pawło Kowacz, artysta z Open Group, jednego z najważniejszych zjawisk ukraińskiej sztuki ostatniej dekady. Do obrony terytorialnej wstąpili m.in. lider zespołu rockowego Okean Elzy Swiatosław Wakarczuk oraz Bohdan Hryńko i Ołeh Hula z postpunkowej grupy Beton. Należący również do tej grupy Andrij Żołob, lekarz, opiekuje się w szpitalu ofiarami walk. Głośna, także poza Ukrainą, stała się nagrana przez Beton piosenka „Kyiv Calling” – przygotowana za zgodą żyjących muzyków zespołu The Clash wersja legendarnego utworu „London Calling”, w którym wzywają do wsparcia Ukrainy.


Małgorzata Nocuń: Z Serhijem Żadanem wymieniałam maile. Umawialiśmy się na wywiad. „Pogadamy jutro po południu. Ok?”; „Zadzwoń, proszę, pojutrze”; „Spróbujmy dziś” – pisał. Wojna przybrała na sile.


 

Wojna wymusiła na ukraińskich artystkach i artystach wejście w nowe role. Wykorzystanie swych umiejętności do dyskusji o walce, obronie, odwadze i poświęceniu, ale też o traumie, ostrzeliwaniach i śmierci. Przestrzeń kultury, także popularnej, stała się jeszcze jedną płaszczyzną oporu wobec Rosji.

Teatry i sale kinowe są dziś schronieniem przed atakami lub miejscem życia dla uchodźców. Trwają starania o ocalenie ukraińskich bibliotek, galerii i muzeów. Wiele instytucji, także prywatnych, próbuje zachować ciągłość funkcjonowania. Bo – jak ogłosili po przeniesieniu się do Lwowa prowadzący Ya Gallery, jedną z najciekawszych prywatnych galerii sztuki w Ukrainie – „kraj musi działać nawet podczas wojny. Musimy wspierać gospodarkę naszego państwa”. Dodali, że mają nadzieję na szybki powrót do Kijowa.

Wsparcie

Rosyjska agresja spotkała się z reakcją świata kultury. Nie tylko potępiano działania Putina i wyrażano poparcie dla Ukrainy (Madonna w zamieszczonym na Instagramie antywojennym wideo utożsamiła Putina z Hitlerem), ale organizowano zbiórki i przekazywano darowizny. Często spektakularne, jak ta od Stevena Spielberga i Kate Capshaw: milion dolarów na pomoc humanitarną (pieniądze trafią m.in. do Polskiej Akcji Humanitarnej), albo zbiórka zainicjowana przez Milę Kunis i Ashtona Kutchera, która przyniosła ponad 34 mln dolarów.

Marina Abramović, jedna z pierwszych artystek, która głośno zaprotestowała przeciwko wojnie, zorganizowała w Nowym Jorku aukcję. Zwycięzcy wezmą udział w odtworzeniu historycznego performansu artystki z 2010 r. „The Artist is Present”, jednego z najsłynniejszych wydarzeń w sztuce ostatnich dekad (środki zostaną przeznaczone na sprzęt medyczny). 30 marca w barcelońskim ­Liceu, jednym z ważniejszych teatrów operowych na świecie, odbędzie się koncert na rzecz Ukrainy z udziałem legendarnego już Jordiego Savalla. W programie znalazły się „IX Symfonia” Ludwiga van Beethovena oraz „Da pacem Domine” Arvo Pärta dedykowana pamięci ofiar zamachu terrorystycznego na madryckim dworcu Atocha w 2004 r.

Imponująca jest też skala zaangażowania ludzi i instytucji kultury w Polsce. Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie udostępniło swoją przestrzeń biurową na Pańskiej kolektywowi Blyzkist (ukr. ­Bliskość) i innym chętnym do pomocy uchodźcom – powstał Solidarny Dom Kultury „Słonecznik”, dostarczający nieprzerwanie żywność na dworce kolejowe i do punktów recepcyjnych. W siedzibie Biennale Warszawa schronienie znalazły osoby nieukraińskiego pochodzenia, które w Ukrainie studiowały albo mieszkały. Związek Artystów Scen ­Polskich udostępnił uchodźcom Dom Pracy Twórczej w podwarszawskim Skolimowie, a Stowarzyszenie Autorów ZAiKS wszystkie swoje domy pracy twórczej. W warszawskiej Zachęcie zorganizowano miejsce spotkań i zabaw Słoń/Слон zapewniające opiekę dla dzieci z Ukrainy. Podobne świetlice powstały w Muzeum Sztuki w Łodzi czy lubelskiej galerii Labirynt.

Ponad 1,4 mln zł przyniosły dwie aukcje zorganizowane przez DESA Unicum – kwotę przekazano Fundacji Ocalenie. Ważne są też mniej spektakularne działania, jak zainicjowana przez Stowarzyszenie Arbuz aukcja „Sztuka bez granic dla Ukrainy” czy licytacja fotografii, z której dochód wspiera działania Polskiej Akcji Medycznej w Ukrainie.

Jednak już dziś, obok bezpośredniego wsparcia, coraz ważniejsza staje się długofalowa pomoc twórczyniom i twórcom – studia, stypendia, staże, pobyty rezydencjalne. Niemal w całej Europie pojawiają się oferty dla osób z Ukrainy. I już trzeba myśleć o programach pomocy po zakończeniu działań wojennych, zarówno indywidualnych, jak i odbudowy infrastruktury kultury. Tym bardziej że niemal każdego dnia przychodzą informacje o kolejnych zniszczeniach.

Zerwanie

Z każdym dniem wojny coraz ważniejsze stawało się pytanie o obecność w Rosji i współpracę z jej instytucjami kultury. Swoje koncerty w tym kraju odwołali m.in. Green Day i wokalista niemieckiej grupy Rammstein Till Lindemann. Festiwal filmowy w Cannes ogłosił, że nie umieści w tegorocznej edycji delegacji z Rosji, a Europejska Akademia Filmowa wykluczyła rosyjskie filmy z rozdania Europejskich Nagród Filmowych.

Nowojorska Metropolitan Opera zrezygnowała z zaplanowanej od dawna z Teatrem Bolszoj koprodukcji „Lohengrina” Richarda Wagnera, a londyńska Royal Opera House odwołała gościnne występy tego moskiewskiego teatru. Ceniona przez Władimira Putina sopranistka Anna Netrebko sama zrezygnowała z europejskich koncertów. Nie wystąpi również w „Turandocie” Giacoma Pucciniego w Metropolitan Opera.

Europejskie instytucje zrezygnowały ze współpracy z innym ulubieńcem Putina, dyrygentem Walerym Giergiewem. Zwolniono go też ze stanowiska głównego dyrygenta filharmonii monachijskiej. Decyzja ta wywołała w Niemczech spór o granice wolności wypowiedzi – Giergiew, mimo nalegań, nie potępił agresji Rosji. Jak skomentował sprawę rosyjsko-niemiecki pianista Igor Levit, „bycie muzykiem nie zwalnia z bycia obywatelem i brania odpowiedzialności”.

Zrywana jest współpraca muzealna. Petersburski Ermitaż zażądał natychmiastowego zwrotu obiektów wypożyczonych muzeom włoskim, m.in. na wystawę Tycjana i malarstwa weneckiego w mediolańskim Palazzo Reale. Londyńska National Gallery już teraz zrezygnowała z wypożyczenia „Świętej Rodziny” Rafaela na zaplanowaną jesienią wielką wystawę tego artysty. Współpracę z Ermitażem zerwała jego filia w Amsterdamie i natychmiast zamknęła otwartą pod koniec stycznia tego roku wystawę „Russische Avant-garde. Revolution in the Arts”. Z kolei oddział włoski, ulokowany w Ferrarze, zawiesił wspólne projekty z Petersburgiem.

Atak na Ukrainę przekreślił tworzony przez lata dorobek rosyjskiej dyplomacji kulturalnej. Rwą się też relacje i sieci powiązań budowane przez oligarchów. Niedawno ogłoszono, że z rady powierniczej Muzeum Guggenheima w Nowym Jorku odszedł miliarder Władimir Potanin, udziałowiec m.in. spółki Norylski Nikiel, osoba znana w świecie sztuki (w radzie zasiadał od 2002 r.; jego fundacja wraz z innymi prywatnymi kolekcjonerami przekazała niedawno Centrum Pompidou ponad 250 dzieł współczesnej sztuki rosyjskiej).

Obecne postawy artystów i instytucji znacząco różnią się od tych po aneksji Krymu. Można się zastanawiać, czy nie płacimy dziś za ówczesną wyrozumiałość. I tym bardziej ważne staje się pytanie o związki instytucji kultury na całym świecie nie tylko z publicznymi instytucjami z Rosji, ale także z tamtejszymi oligarchami, stanowiącymi część rosyjskiego systemu władzy.

Wobec własnego państwa

Na atak na Ukrainę zareagowano też w samej Rosji. Część ludzi kultury i instytucji zaprotestowała przeciwko agresji, chociaż nie obyło się bez skandalicznych wypowiedzi, jak pianisty Borisa Bieriezowskiego, który zaproponował, by przestać się cackać z mieszkańcami Kijowa, „domknąć oblężenie i po prostu odciąć ich od energii”.

Jelena Kowalska zrezygnowała z kierowania Centrum im. Wsiewołoda Meyerholda, jednej z najważniejszych moskiewskich scen teatralnych. Odszedł Władimir Opredelenow, wieloletni dyrektor stołecznego Muzeum im. Puszkina, słynnego m.in. ze wspaniałych zbiorów zachodnioeuropejskiej sztuki XIX i początku XX w. Znaczącym gestem było wycofanie się Kiriła Sawczenkowa i Aleksandra Sucharewa oraz kuratora Raimundasa Malašauskasa z udziału w tegorocznym Biennale Sztuki w Wenecji. Sawczenkow, urodzony w Rosji, mieszkający i pracujący w Moskwie, napisał na Instagramie: „Nie ma miejsca na sztukę, gdy cywile giną pod ostrzałem pocisków, gdy obywatele Ukrainy ukrywają się w schronach, gdy Rosjanie protestujący są uciszani”. Na tej najbardziej prestiżowej imprezie świata sztuki, z ogromną publicznością (poprzednią edycję obejrzało niemalże 600 tys. osób), rosyjski pawilon będzie zamknięty.

Artyści protestują też poprzez twórczość. Reprezentantka alternatywnego rocka Zemfira opublikowała teledysk do piosenki „Nie strielajtie” z obrazami niszczonych ukraińskich miast. Zespół Shortparis wraz z chórem weteranów nagrał nową wersję piosenki „Jabłonnyj sad” o wymowie antywojennej – klip do niej kończy scena kopania grobu. Niezwykle popularny w Rosji raper Oxxxymiron nie tylko odwołał swoje koncerty, ale też nagrał protestacyjne wideo.

Inni emigrują. Na coraz dłuższej liście tych, którzy wyjechali, są m.in. reżyser nagradzanych filmów „Bliskość” i „Wysoka dziewczyna” Kantemir Bałagow, redaktor naczelny kwartalnika „Sztuka Filmowa” Anton Dolin czy Olga Smirnowa, primabalerina Teatru Bolszoj.

Bojkot

Zrywanie współpracy z instytucjami, wycofywanie rosyjskich kompozytorów, pisarzy czy kompozytorów z programów – wszystko to wywołało spór o bojkot rosyjskiej kultury. Niektórzy, podobnie jak po aneksji Krymu, powtarzają: „to nie Rosjanie, to Putin”, „Rosja to nie Kreml”, „Rosja to wielka kultura, nie wolno jej odrzucać” (słowo „wielka” nieustannie się pojawia). Paulo Coelho ogłosił nawet: „Kryzys na Ukrainie jest wygodną wymówką dla rusofobii”. W Polsce można było przeczytać m.in. uwagi Hieronima Grali, historyka i byłego dyrektora Instytutu Polskiego w Petersburgu, a następnie w Moskwie, o quasi-krucjacie „wymierzonej nie w reżym Putina i nie w zbrodniczą machinę polityczną, ale w rosyjską kulturę i naukę”.

Do znanych argumentów o wielkości Puszkina, Czajkowskiego czy Dostojewskiego doszedł nowy: że bojkot uderza w artystki i artystów, którzy krytykują wojnę. Ale przecież ich protest traktuje się niekiedy jako swoiste „rozgrzeszenie” Rosji i tamtejszego społeczeństwa (zamiast proponować im pomoc). Także wbrew ich własnym słowom – chociażby 25-letniego rapera Face, który odwołał koncerty w Rosji i wyjechał. A na pytanie, kogo należy winić za obecną wojnę, odpowiedział: „Mnie, całą inteligencję, wszystkie głosy pokolenia, wszystkich muzyków. Za to, że każdy z nas nie był wystarczająco odważny. Za to, że mogliśmy zrobić więcej, ale baliśmy się lub byliśmy leniwi. Za zbyt późne uświadomienie sobie, jak wygląda rzeczywistość”.

Przeciwnicy bojkotu nie chcą lub nie potrafią zauważyć, że kultura może mieć polityczny wymiar i nie chodzi jedynie o przekaz samych dzieł, ale także o ich symboliczną wartość. Nieprzypadkowo od dawna mówi się o dyplomacji kulturalnej. Co więcej, już od kilku dekad zwraca się uwagę na znaczenie soft power, miękkiej siły państw, która pozwala politycznie oddziaływać i zdobywać wpływy dzięki atrakcyjności m.in. własnej kultury. Jak pisał twórca tego terminu Joseph Nye, „kraje, które uprawomocnią swą siłę wokół innych, napotykają mniej oporu wobec swoich życzeń”.

Rosja wykorzystywała w tym celu przede wszystkim kulturę dawnych lat. Teatry Bolszoj czy Maryjski, Ermitaż, Muzeum Puszkina i Galeria Tretiakowska były sprawnymi narzędziami rosyjskiej dyplomacji i budowania pozytywnego wizerunku Rosji.

Co więcej, obecnie, jak piszą w apelu do międzynarodowej społeczności członkowie ukraińskiego Pen Clubu, „dla totalitarnego reżimu rosyjskiego kultura jest także narzędziem wpływu i propagandy, przykrywką dla masowych zbrodni wojennych na Ukrainie. Dziś, w imię »rosyjskiego pokoju« w Ukrainie, rosyjscy zbrodniarze wojenni mordują cywilów, bombardują szpitale, szkoły, teatry, biblioteki, niszczą kulturę ukraińską i kulturę wszystkich innych społeczności narodowych żyjących w Ukrainie”.

Odpowiedzią na działania Rosji nie powinien być lament nad bojkotem jej kultury, lecz poznawanie dorobku kultury ukraińskiej. W Polsce już dawno doceniono twórczość Jurija Andruchowycza, Andrija Kurkowa (prezesa ukraińskiego Pen Clubu, piszącego po rosyjsku), Oksany Zabużko czy Serhija Żadana. W najważniejszych polskich galeriach są prezentowane prace Nikity Kadana, Żanny Kadyrowej czy Mykoły Rydnego. Występowała raperka Alyona Alyona, odkrycie muzyczne ostatnich lat. To jednak wciąż za mało! ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
79,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Krytyk sztuki, dziennikarz, redaktor, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Laureat Nagrody Krytyki Artystycznej im. Jerzego Stajudy za 2013 rok.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 14/2022

W druku ukazał się pod tytułem: Spis przyzwoitych