"Altissimonica"

Henryk Miśkiewicz należy do grona najciekawszych muzyków polskiego jazzu; w ubiegłym roku nagrał dwie znakomite płyty (Full Drive, Altissimonica), które w pełni ukazały jego wszechstronność i rozległy obraz muzycznych zainteresowań. Oba albumy zostały zauważone przez fanów i krytykę, a sam artysta został uhonorowany tegoroczną nagrodą Fryderyka w kategorii muzyk jazzowy.

03.04.2005

Czyta się kilka minut

 /
/

“Altissimonica" jest rozbudowaną kompozycją na orkiestrę symfoniczną i improwizującego solistę. Twórcą dzieła jest Jan Ptaszyn Wróblewski, zaś partię saksofonu realizuje właśnie Miśkiewicz; jego styl, brzmienie i muzyczna kultura stanowiły dla kompozytora jedną z najsilniejszych inspiracji. Utwór, nawiązujący stylistycznie do zachowawczych nurtów muzyki XX w. (Bernstein, Gershwin, Holst), składa się z czterech większych fragmentów (Parts) i oddzielających je trzech Interludiów. Kolejne Parts łączy wspólny temat (i wysnute z niego wariacje) oraz udział solisty, natomiast Interludia (obecność saksofonu tylko w trzecim) mają bardziej autonomiczny charakter, choć doskonale wpasowują się w formę całości. Zarówno w Parts, jak i w Interludiach można wyróżnić mniejsze odcinki zróżnicowane pod względem tempa, ruchu, metrum i kolorystyki, co sprawia, że muzyka pulsuje życiem i energią na wszystkich poziomach. Warto zwrócić uwagę na sposób instrumentacji; Ptaszyn unika masywnych brzmień, operuje raczej grupami instrumentów, “gra" na kontrastach i niuansach kolorystycznych; wyraźnie redukuje też rolę smyczków, które z jazzem nigdy nie kojarzyły się dobrze.

Udział Miśkiewicza to osobny temat. Jego saksofon tworzy wyrazisty i mocno jazzowy kontrapunkt do “poważnej" narracji orkiestry, a zarazem w jakimś sensie stanowi integralny składnik samego zespołu. Uchwycenie subtelnych zależności na styku solista-zespół, stworzenie dla dźwięku idealnej przestrzeni, misterne przemieszanie fragmentów lekko podaranżowanych z improwizowanymi oraz przepiękne, tęskne brzmienie saksofonu świadczą o jego klasie jako muzyka jazzowego i instrumentalisty w ogóle. Obowiązkowa lektura dla każdego fana jazzu i klasyki!

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 14/2005