Terence Blanchard, "Flow"

Terence Blanchard bywa często porównywany z Wyntonem Marsalisem. Nie bez powodu: obaj trębacze pochodzą z Nowego Orleanu, są niemal równolatkami, odbyli solidny staż w Messengersach Arta Blakeya, czerpią inspirację z podobnych źródeł i wciąż pozostają na topie. Jednak Blanchard w przeciwieństwie do Marsalisa, który niestrudzenie kontynuuje misję ochrony mainstreamu przed zakusami jazzowych rewizjonistów, próbuje otwierać się na nowsze trendy, czego świadectwem może być jego ostatni krążek.

20.11.2005

Czyta się kilka minut

 /
/

Całość rozpoczyna tytułowy “Flow", który wyróżnia się melodyjnym tematem rozwijanym na tle dynamicznego ostinata basu (trudno się tu uwolnić od skojarzeń z muzyką Davisa z lat 80.). Utwór ten i jego kolejne wersje stanowią niejako motyw przewodni albumu i w jakimś sensie zaokrąglają zróżnicowaną stylistykę całości. “Flow" to świetny początek, ale tak naprawdę płyta zaczyna wciągać dopiero wraz z pojawieniem się Lionela Loueke. Ten intrygujący gitarzysta, wokalista i kompozytor pochodzi z Beninu. Studiował w słynnej Berklee w Bostonie, jego “czarny" zaś, a jednocześnie “wyprany" z bluesa i gitarowych klisz sposób grania wnosi do całej muzyki świeżość i entuzjazm (polecam szczególnie “Wagadbe" oraz “Flow, Part II"); chwilami można odnieść wrażenie, że to właśnie on jest najciekawszą postacią w zespole. Jednak w pozostałych utworach albumu (np. “Wandering Wonder") Blanchard przypomina słuchaczom, że to nie ethnic, elektronika ani fusion, lecz solidny hard bop i jego najszlachetniejsze “szczepy" (spod znaku Hubbarda i Shawa) mają być główną bazą tej muzyki.

Poprzez “Flow" Blanchard wysyła sygnał o gotowości do pewnych kompromisów i woli przekraczania klasycznych formuł; choć album nie jest przełomem w karierze trębacza, na pewno przysporzy mu wielu nowych (i młodych) fanów.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 47/2005