Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Konwój ciężarówek z belgijskich zakładów farmaceutycznego koncernu Pfizer dotarł na Wyspy w pierwszych dniach grudnia, potem szczepionki przetransportowano do wszystkich części Zjednoczonego Królestwa. To pierwsza, niewielka jeszcze partia. Docelowo Pfizer ma dostarczyć na Wyspy 40 mln dawek. Jako że każdy szczepiony potrzebuje dwóch, wystarczy to dla pierwszych 20 mln chętnych spośród 67 mln Brytyjczyków.
Wielka Brytania prezentuje szybkie dopuszczenie szczepionki Pfizer/BioNTech jako wielkie osiągnięcie w światowym wyścigu po zbiorową odporność. Zwolennicy brexitu podkreślają, że to pierwszy dowód, iż opuszczenie Unii Europejskiej było dobrą decyzją. Londyn mógł bowiem dopuścić użycie szczepionki (po rekomendacji Agencji ds. Regulacji Leków i Produktów Zdrowotnych; MHRA) bez oglądania się na kontynent. Dla tracącego popularność premiera Borisa Johnsona decyzja Agencji to jak gwiazdka z nieba na święta.
Przede wszystkim jednak szczepionka daje Brytyjczykom nadzieję, że będą mogli powoli wracać do normalnego życia – choć raczej nie wcześniej niż wiosną 2021 r. Na razie czeka ich skomplikowana operacja logistyczna. Szczepionkę trzeba przechowywać w temperaturze minus 70 stopni Celsjusza, a transportowana jest w pakunkach po minimum tysiąc sztuk. Z tego powodu początkowo szczepienia mają odbywać się szpitalach. Potem także w przychodniach i specjalnych centrach.
W pierwszej kolejności szczepieni mają być pensjonariusze domów opieki i personel tych placówek. Następnie seniorzy powyżej 80. roku życia (w tej grupie królowa Elżbieta II), pracownicy służby zdrowia i pomocy społecznej. Później kolejne grupy wiekowe i osoby z grup ryzyka. W pierwszej fazie nie będą szczepione osoby zdrowe poniżej 50. roku życia. Koszt szczepionki pokrywa rząd, nie można jej kupić prywatnie ani przyspieszyć otrzymania. Nie jest obowiązkowa, ale większość Brytyjczyków deklaruje, że zapewne się zaszczepi.
„Rok 2020 był okropny, 2021 będzie lepszy” – zapowiedział minister zdrowia Matt Hancock. Wszyscy na to liczą. ©℗