Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W Liturgii prowadzi nas ostatnio słowo Listu do Hebrajczyków. Usłyszeliśmy m.in. następujące pouczenie: „Mamy pewność, iż wejdziemy do Miejsca Świętego przez krew Jezusa. On nam zapoczątkował drogę nową i żywą, przez zasłonę, to jest przez ciało swoje” (Hbr 10, 19-20).
Niesłychanie ważna podpowiedź dla każdego, kto nosi w sobie pragnienie możliwie najgłębszego doświadczenia Boga; dla tego, kto chce „wejść” (o ile to dla człowieka możliwe) w Jego Rzeczywistość; kto szuka nie tylko wiedzy o Nim, ale również poznania Go tak, jak się poznaje kogoś, kogo się kocha – przez wspólne z nim przebywanie, życie, zamieszkanie pod wspólnym dachem, bycie razem: w dobrej czy złej doli, w szczęściu i w nieszczęściu, w dzień i w nocy, w pracy i wypoczynku, w rozmowie i bez słów…
Autor Listu do Hebrajczyków jasno podpowiada: kieruj się na zasłonę! Nie musisz szukać po omacku. Zbliż się do zasłony, za którą kryje się Święty, Święty, Święty.
Tą zasłoną jest Ciało Chrystusa. Zasłona to nowa – poprzednia (oddzielająca w Świątyni Jerozolimskiej Miejsce Święte od Najświętszego) „rozdarła się na dwoje z góry na dół” w chwili Jezusowej śmierci (zob. Mt 27, 51). Jest to również zasłona żywa – a to określenie każe nam zapytać, o jakim Ciele Chrystusa autor natchniony mówi. Nie mówi przecież o ludzkim ciele Jezusa z Nazaretu – niepoznanym przez adresatów listu (pisze do nich jakieś czterdzieści lat po wydarzeniach paschalnych). Zupełnie tak samo jak oni stoimy wobec wyzwania identyfikacji wpierw, a następnie kierowania się w stronę żywego Ciała Jezusa.
Podpowiedzi w tym zakresie otrzymujemy od samego Pana – On konkretnie wskazuje, gdzie łatwo Go odnajdziemy wcielonego. Więc najpierw: Eucharystia – „to jest Ciało moje; to jest Krew moja”. Zbliżamy się do tej zasłony przez adorację i uwielbienie, a najbardziej – oczywiście – przez spożycie.
Dalej: Kościół – Pan się z nim identyfikuje choćby w przytoczonym przez Liturgię w ostatnim tygodniu zdaniu skierowanym do Szawła pod Damaszkiem: „Dlaczego Mnie prześladujesz?”. Z tego zdania zrodziła się cała Pawłowa eklezjologia, której jednym z głównych motywów pozostaje wiara w Kościół jako Chrystusowe ciało.
Dalej: ubodzy – to z nimi Jezus utożsamia się w najważniejszym opisie Sądu ostatecznego: „byłem głodny (…), spragniony (…), nagi (…), byłem przybyszem (…), chory i w więzieniu”. To Jego priorytetowe wcielenie, skoro rozpoznanie Go takim może zadecydować o naszej wieczności (Mt 25).
Jest jeszcze dziecko: „Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje” (Mk 9, 37).
To tylko najważniejsze i najoczywistsze, zawsze „nowe i żywe” zasłony Świętego Świętych. Można się do nich zbliżać każdego dnia – wielokrotnie w ciągu każdego dnia. Zza każdej z nich przywołuje nas Tajemnica, dla której żyjemy.©