Zachwyceni sobą

Nie zawsze ci, którzy uważają siebie za doskonałych, zaraz muszą być ludźmi zepsutymi czy, jak mówi papież Franciszek, fałszywie siebie oceniającymi.

21.10.2019

Czyta się kilka minut

Dwóch ludzi weszło do świątyni, aby się modlić: jeden był faryzeuszem, a drugi celnikiem. Faryzeusz skupiony na sobie tak się modlił: »Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak ten celnik. Poszczę dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam«. Celnik natomiast stał z daleka i nie śmiał nawet oczu podnieść ku niebu, ale bił się w piersi, mówiąc: »Boże, bądź miłosierny dla mnie, grzesznego«. Mówię wam: ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Bo każdy, kto się wywyższa, będzie poniżony; a kto się uniża, będzie wywyższony”.

Faryzeusz nie kłamał. Naprawdę był człowiekiem pobożnym, wiele czasu i pieniędzy stracił dla ludzi i Boga. Miał się czym szczycić. W tym przekonaniu utwierdzała faryzeusza opinia publiczna. Natomiast celnik był postrzegany jako kolaborant i oszust. Łukasz poprzedza tę przypowieść komentarzem, że Jezus opowiedział ją tym, „którzy byli przekonani o swej sprawiedliwości, a innymi gardzili”. Gdzie indziej Jezus powiedział jeszcze, że „są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są pierwsi, którzy będą ostatnimi”. Wielu egzegetów uważa, że ta właśnie sentencja stanowi istotę Dobrej Nowiny.

Przypowieściowy faryzeusz (bo nie wszyscy) jest człowiekiem zapatrzonym w siebie, sobą zachwyconym, a jednocześnie niepewnym swojego szczęścia. Porównuje siebie z innymi i znieść nie może, że inni mają coś, czego on nie ma. Z zazdrości oczernia innych, by na ich tle, przynajmniej we własnych oczach, wypaść na lepszego – i to go gubi.

Nie zawsze jednak ci, którzy uważają siebie za doskonałych, zaraz muszą być ludźmi zepsutymi czy, jak mówi papież Franciszek, fałszywie siebie oceniającymi. Mogą być wśród nich tacy, którzy grzeszą jakby niewinnie, uważając własną doskonałość za jedynie prawdziwą, za szczyt ludzkich możliwości i jedynie słuszne kryterium oceny innych. Tymczasem w Ewangelii Marka czytamy, jak to pewnego razu do Jezusa „przybiegł pewien człowiek i padając przed Nim na kolana zapytał: »Nauczycielu dobry, co mam robić, aby osiągnąć życie wieczne?«. Jezus mu odrzekł: »Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko jeden Bóg«”. Dlatego Syracydes mówi: „nie staraj się Go przekupić, nie przyjmie daru, nie pokładaj nadziei w niesprawiedliwej ofierze, bo Pan jest jedynym sędzią i nie ma On względu na osobę”.

Mówiąc inaczej, nie próbuj wysługiwać się Bogiem. Błogosławiona Zdenka Schelingová radzi: „Swe ubóstwo i słabość musimy również miłować. Starajmy się być jak najdalej od tego, co się błyszczy, kochajmy swoją małość. W smutkach zachowujmy spokój, przecież Jezus nas odnajdzie i przetworzy w płomieniach swojej miłości”. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 43/2019