Za trzysta cebul

W Europie padają kolejne smutne rekordy. Średnie bezrobocie w strefie euro przekroczyło już 12 procent. Natomiast w całej Unii bezrobocie wśród ludzi młodych sięgnęło 18 procent. To najwięcej od 20 lat.

13.05.2013

Czyta się kilka minut

 / Fot. Sergio Perez / REUTERS / FORUM
/ Fot. Sergio Perez / REUTERS / FORUM

Na ten makabryczny pomysł wpadło dwóch Hiszpanów, zupełnie od siebie niezależnie. Obcięli sobie jedną rękę – w nadziei na odszkodowanie. Jeden twierdził, że urazu doznał w wyniku wypadku samochodowego. Ale inspektorzy ubezpieczeniowi nie dali się oszukać – uznali, że jak na wypadek cięcie jest zbyt równe... Jak bardzo trzeba być zdesperowanym, aby okaleczyć się, i to tak radykalnie, w sposób nieodwracalny? W tym przypadku mężczyznę do samoamputacji przekonała podobno wieloosobowa rodzina, w której już od dawna nikt nie miał pracy...

Jeśli chodzi o bezrobocie w Europie, to właśnie Hiszpania – oraz Grecja – są w negatywnej czołówce. W Hiszpanii bez pracy jest już ponad 6 mln ludzi (to więcej niż np. cała ludność Finlandii). Każdy ze swoim dramatem: ludzie tracący mieszkania, rodziny, czasem też nadzieję i wolę życia. Czują się oszukani i coraz częściej nie widzą powodu, by przestrzegać prawa, w majestacie którego – jak twierdzą – są krzywdzeni. Coraz częściej słychać o tragediach i aktach desperacji; rośnie liczba samobójstw.

ROBIN HOOD Z ANDALUZJI

W ubiegłym roku w Hiszpanii prowadzono dochodzenia w 150 tys. spraw ubezpieczeniowych, które – jak przypadek obciętej ręki – wydawały się podejrzane. To wzrost o ponad 11 proc. w porównaniu z rokiem 2011. Rośnie też liczba kradzieży, także tych dokonanych na polach i farmach; w Walencji na początku tego roku było ich o 17 proc. więcej niż rok wcześniej. Giną narzędzia i sprzęt, ale równie często po prostu jedzenie. „Zabrali z pola trzysta cebul” – skarżył się w dzienniku „El Pais” rolnik z Walencji. – „To nie jest dużo warte, ale jednocześnie złodzieje zadeptali inne rośliny”.

O tym, że skala problemu staje się poważna, świadczy fakt, że minister sprawiedliwości Alberto Ruiz-Gallardón obiecał rolnikom zmiany w kodeksie karnym, zaostrzające sankcje za kradzież na roli bez względu na wartość ukradzionego mienia. Teraz, jeśli strata nie przekracza 400 euro, sprawcy w razie ujęcia mogą uniknąć kary. Na razie rolnicy sami organizują nocne patrole, mające chronić plony. „To nie nasza rola” – mówią z rozgoryczeniem mediom. – „My powinniśmy pracować w dzień, a w nocy odpoczywać”. Desperację rolników łatwo zrozumieć: oni też walczą o przetrwanie, od zbiorów zależy byt ich rodzin. Jednak desperację kogoś, kto kradnie po prostu cebulę, warto zauważyć.

W spektakularny sposób zauważa ją Juan Manuel Sánchez Gordillo, burmistrz miasteczka Marinaleda. Zasłużył on już sobie na miano „Robin Hooda z Andaluzji”: razem ze współtowarzyszami Gordillo przeprowadzał akcje polegające na ostentacyjnym zabieraniu jedzenia z supermarketów, bez płacenia, aby potem rozdać je najbardziej potrzebującym. Mówił, że sądu się nie boi, bo nie robi nic złego. Niedawno, na początku maja, Gordillo i kilkuset jego zwolenników zajęli tereny wojskowe koło Sewilli, twierdząc, że można tam stworzyć spółdzielnię z miejscami pracy dla stu osób.

Ale oszustwa i kradzieże – to nie rozwiązanie. Problem w tym, że dobrego rozwiązania wydaje się nie znać nikt. Bezrobocie w Hiszpanii osiągnęło najwyższy poziom od lat 70. XX wieku – w pierwszym kwartale tego roku bez pracy było ponad 27 proc. obywateli. Reformy i cięcia prowadzone przez rząd w Madrycie nie przynoszą oczekiwanych rezultatów, a do ludzi zaczyna docierać, że kryzys tak szybko się nie skończy.

NA POŁUDNIU BEZ ZMIAN

Najbardziej dotkliwie kryzys dotyka europejskie Południe – i także tam statystyki bezrobocia są najwyższe.

W Portugalii utrzymuje się ono na rekordowym poziomie 18 proc. (gorzej jest tylko w Hiszpanii, Grecji i na Cyprze). Ale portugalski rząd nie rezygnuje z planów dalszych oszczędności; na początku maja premier Pedro Passos Coelho zapowiedział kilkadziesiąt tysięcy zwolnień wśród pracowników administracji państwowej. Urzędnicy, którzy zachowają pracę, mają pracować dłużej (o 5 godzin tygodniowo). O jeden rok ma też zostać podwyższony wiek emerytalny (do 66 lat).

W przemówieniu do narodu Coelho tłumaczył, że nie można się wahać, bo stawką jest wiarygodność Portugalii w oczach jej europejskich partnerów. Ale pod znakiem zapytania staje wiarygodność rządu w oczach obywateli. Pod koniec kwietnia obchody rocznicy Rewolucji Goździków – wojskowego zamachu stanu, który w 1974 r. zakończył dyktaturę w Portugalii – zamieniły się w antyrządowe demonstracje. Udział w uroczystościach w parlamencie zbojkotowali też żyjący jeszcze oficerowie, którzy stali wtedy na czele przewrotu. A na ulicach obecny rząd porównywano do obalonej przed laty dyktatury.

Na kredyt zaufania – i współobywateli, i Unii Europejskiej – może natomiast liczyć nowy premier Włoch Enrico Letta. Zapowiedział on na razie kontynuację reform finansów, ale jednocześnie nie wykluczył modyfikacji. Podczas zapoznawczej wizyty w Brukseli w pierwszych dniach maja zwrócił też uwagę, że największym koszmarem Włoch i całej Unii jest bezrobocie wśród młodych. Rzeczywiście: w Grecji bez pracy jest prawie 60 proc. ludzi poniżej 25. roku życia, w Hiszpanii 57 proc., w Portugalii i Włoszech – ponad 38 proc.

Letta dał się już poznać jako polityk jasno wyrażający swe opinie i uwodzący optymizmem i energią; jest zresztą najmłodszym, bo 46-letnim premierem w Unii. Za priorytet uważa wzrost gospodarczy, a za problem fakt, iż dotąd za bardzo koncentrowano się na oszczędnościach. Na razie we Włoszech Letta zdaje się wnosić powiew nadziei. Może się okazać, że również w innych krajach strefy euro słowo-klucz „wzrost” zacznie wypierać znienawidzone słowo-klucz „oszczędności”.

NIEMIECKA RECEPTA

Rosnące bezrobocie to nie tylko problem strefy euro. Wprawdzie w porównaniu z unijną średnią, skala zjawiska w Wielkiej Brytanii – gdzie bez pracy jest ok. 8 proc. – nie wydaje się najgorsza. Ale średnia jest trochę myląca: także na Wyspach bezrobocie szczególnie mocno dotyka ludzi młodych; według Międzynarodowej Organizacji Pracy wśród nich liczba bezrobotnych zbliża się tu do miliona.

Jednocześnie cała Brytania cierpi z powodu recesji. To właśnie problemy ekonomiczne mają, zdaniem części komentatorów, stać za sukcesem eurosceptycznej Partii Niepodległości (UKIP), która w majowych wyborach samorządowych zdobyła ok. 23 proc. głosów – niewiele mniej niż rządzący konserwatyści (25 proc.). Trwają spekulacje, czy UKIP może powtórzyć ten sukces w wyborach powszechnych – i co to oznacza dla relacji Londynu z Unią.

Bezrobocie wśród młodych, znacząco wyższe niż średnie bezrobocie, dotyka w ogóle większość państw Unii – także Polskę, gdzie w marcu średnia stopa bezrobocia przekroczyła 14 proc. – także w marcu, w porównaniu z rokiem poprzednim, w urzędach pracy było zarejestrowanych o 13 proc. więcej absolwentów wyższych uczelni.

Szukając na to recepty, Unia sugeruje, by każdy kraj członkowski gwarantował młodym bezrobotnym otrzymanie w ciągu czterech miesięcy propozycji pracy lub szkolenia. System kształcenia opartego nie tylko na teorii, ale też na praktykach, stosowany jest z powodzeniem w Niemczech – bezrobocie wśród młodych jest tu najniższe w Unii, wynosi niecałe 8 proc.

Pytanie tylko, na ile wynika to z modelu edukacji, a na ile zależy od stanu gospodarki – niemiecka gospodarka jest oczywiście w zdecydowanie lepszym stanie niż np. hiszpańska... 


Eksperci dla „Tygodnika”:

ILARIA MASELLI:

Statystyka – czyli średnia stopa bezrobocia dla całej strefy euro, wynosząca 12 procent – ukrywa wielkie różnice między poszczególnymi państwami, np. między Niemcami z jednej strony a Hiszpanią i Grecją z drugiej. Ale nie jest to tylko problem tych krajów: bardzo wysokie bezrobocie w części państw może wpływać negatywnie na inne, dlatego jest to problem ogólnoeuropejski. Tyle że nie ma tu jednego rozwiązania, które można zastosować w całej Unii – może poza przekraczającą granice państw mobilnością pracowników, migracją za pracą, co może jakoś pomóc w poprawie sytuacji. Niemniej ostatecznie pomóc może tylko wzrost gospodarczy w całej Europie.


ILARIA MASELLI jest ekspertką brukselskiego Centrum Studiów nad Polityką Europejską (CEPS), specjalizuje się w zagadnieniach rynku pracy.


CINZIA ALCIDI:

Jakie mogą być długoterminowe skutki kryzysu? Kryzys to znacznie więcej niż recesja i spadek Produktu Krajowego Brutto. Skutki społeczne – głównie za sprawą wieloletniego bezrobocia i cięć w systemie państwa opiekuńczego – będą poważne. Utrzymanie dotychczasowego modelu społecznego będzie dla europejskich rządów wielkim wyzwaniem. Jednak mam nadzieję, że wyciągniemy z tego wnioski. Przede wszystkim taki, że darmowe lunche raczej się nie zdarzają, a czasami kosztują nawet więcej niż te, za które płacimy. Iluzja wzbogacenia się poprzez zaciąganie długów okazała się bardzo kosztowna dla całego społeczeństwa.


CINZIA ALCIDI jest ekspertką brukselskiego Centrum Studiów nad Polityką Europejską (CEPS), szefem działu polityki gospodarczej.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka działu Świat, specjalizuje się też w tekstach o historii XX wieku. Pracowała przy wielu projektach historii mówionej (m.in. w Muzeum Powstania Warszawskiego)  i filmach dokumentalnych (np. „Zdobyć miasto” o Powstaniu Warszawskim). Autorka… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 20/2013