Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Odpowiedzialny jest za to w znacznym stopniu nowy wariant wirusa, który miał się pojawić na Wyspach już jesienią, ale na dobre ujawnił się w połowie grudnia. Mutacja rozprzestrzenia się znacznie łatwiej, co widać w codziennych danych. Co gorsza, nie chodzi tylko o rekordową liczbę infekcji (w piątek 8 stycznia było to 68 tys. przypadków), ale też zgonów (w tym samym „czarnym” dniu ponad 1,3 tys.). Brytyjskie władze reagują wprowadzaniem kolejnych obostrzeń: Brytyjczycy mają pozostać w domach, pracować zdalnie i wychodzić tylko po zakupy lub w ważnych sprawach życiowych. Na efekty obostrzeń trzeba będzie poczekać, a na razie rozważane są wręcz kolejne restrykcje.
Wielką nadzieją pozostaje szczepionka czy raczej szczepionki, bo dopuszczono tu już do użycia trzy z nich. Przeciwko COVID-19 Brytyjczycy zaczęli szczepić jeszcze przed krajami Unii Europejskiej i pierwszą dawkę otrzymało już ok. 2 mln obywateli. Wśród nich królowa Elżbieta II (ma 94 lata) i książę Filip (99 lat). Królewska para nie była traktowana specjalnie: została zaszczepiona zgodnie z kolejnością ze względu na wiek. Ambitnym celem rządu jest zaszczepienie do połowy lutego 15 mln osób z grup najwyższego ryzyka. ©℗