Wszystkie nasze dzienne sprawy

Stawiamy sobie w życiu poważne cele, chcemy czegoś dokonać, pragniemy doskonalić samych siebie, a także w sferze praktycznej zmierzamy do konkretnych solidnych osiągnięć. Jednak nasze życie składa się przede wszystkim z "wszystkich dziennych spraw", jak pisał Franciszek Karpiński. Dlatego trzeba do tych dziennych spraw przywiązywać więcej uwagi, niż zwykliśmy to czynić, traktując je jako zajęcia rutynowe czy też po prostu banalne.

05.06.2007

Czyta się kilka minut

Jednakże to właśnie te dzienne sprawy decydują zarówno o naszym samopoczuciu, jak o i tym, czy udaje nam się zrealizować zadania podstawowe. Od co najmniej dwustu lat w zapleczu rozwijającej się demokracji tkwi filozofia utylitarna, to znaczy przekonanie, że człowiek ze swojej natury dąży do przyjemności lub co najmniej do unikania przykrości, cierpienia i bólu. Filozofia ta tylko częściowo jest zgodna z nauczaniem katolickim, ale nie ma wątpliwości, że jeżeli pojęcie przyjemności będziemy rozumieli możliwie szeroko, to wszyscy zmierzamy do przyjemności (może to być na przykład satysfakcja z dobrze wykonanej pracy) i wszyscy unikamy cierpienia. Czynimy to jednak w trakcie rozwiązywania "naszych dziennych spraw" i dlatego należy do nich przywiązywać tak poważne znaczenie.

Oczywiście, znamy przykłady z historii i z literatury, kiedy to ludzie poświęcali się całkowicie temu, co dla innych jest cierpieniem, ale - po pierwsze - czasem czynili to powodowani całkowitą rezygnacją z osobistych celów, a czasami poświęcenie się dla innych - i nie ma w tym nic złego - sprawiało im zwyczajną satysfakcję. To jednak były i są wyjątki. Reszta z nas jest zajęta dziennymi sprawami i w to zajęcie inwestuje większość czasu, a także wysiłku. Najczęściej inwestuje, nie zdając sobie sprawy z tego, co czyni, ponieważ postępujemy niejako automatycznie, odruchowo czy rutynowo.

Śpimy, ubieramy się, jemy, pracujemy, zdobywamy pieniądze, robimy zakupy i tak dalej. Nie dostrzegamy w tych czynnościach ani problemu, ani powagi. A jednak od tego, jak je wykonujemy, zależy nie tylko nasz los, ale także los naszych bliskich. To, jak je wykonujemy, jest ponadto częścią naszej cywilizacji. Innymi słowy, proces mycia się i ubierania stanowi o jakości cywilizacji, w jakiej żyjemy.

Nasze życie składa się przede wszystkim z drobiazgów i to drobiazgi decydują zarówno o naszym samopoczuciu, jak i o stosunkach z innymi ludźmi. Należy więc większą, niż przywykliśmy, wagę przywiązywać do drobiazgów. Zawsze dziwiło mnie, że ludzie przywiązują takie znaczenie do powitań, czyli najczęściej do powiedzenia "dzień dobry". I że jako nieokrzesanego gbura traktują tego, który "dzień dobry" nie mówi. Jednak, zastanawiając się nad naszymi dziennymi sprawami, rozumiem, że witanie się i to okropne w Ameryce, a coraz częstsze także w Polsce mówienie have a nice day ma głęboki sens. Przecież w gruncie rzeczy o to właśnie idzie, żeby dzień był przyjemny w miarę możliwości. Dzieki staraniu się o drobiazgi możemy spowodować, że dzień będzie bardziej lub mniej przyjemny. Dzień w posprzątanym mieszkaniu jest dla olbrzymiej większości ludzi przyjemniejszy niż dzień w bałaganie. Dzień po smacznym śniadaniu znosimy lepiej, niż kiedy zaczynamy działania i pracę z pustym żołądkiem.

Rzeczy pozornie nieważne mają znaczenie także dlatego, że dzięki nim stwarzamy podstawy do rozwiązywania spraw naprawdę poważnych. Można nawet ująć rzecz bardziej zasadniczo. Naszym obowiązkiem jest dbanie o drobiazgi, bo jeżeli tego obowiązku zaniechamy, to zostaniemy zniszczeni przez bezlitosny świat nieładu praktycznego i moralnego. Dlatego proponuję Państwu spędzenie kilkunastu tygodni na przeglądzie "wszystkich naszych dziennych spraw".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 21/2007