Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Paradoksalnie, większą niewiadomą w całej sytuacji pozostaje wolność Filemona niż Onezyma...
Onezym – wraz z wiarą – uzyskał wolność: już więcej nie ucieka, wraca do Filemona – zdając się na jego decyzję. W nim samym dokonała się wewnętrzna przemiana: z „niewolnika” stał się „sługą” – zdolny jest do postawy opisanej słowem „posługiwać” (grec. diakoneo): posługuje uwięzionemu Pawłowi, zastępując w tym Filemona. Co więcej, to nie przymus każe mu wrócić do właściciela, ale wewnętrznie zaakceptowana powinność. Spełnia się na nim Słowo zapisane przez Pawła w Liście do Kolosan (a on – jako jeden z Pawłowych powierników – ma ów List doręczyć adresatom; por. Kol 4, 9): „Niewolnicy, bądźcie we wszystkim posłuszni doczesnym panom, nie służąc tylko dla oka, jak gdybyście się mieli ludziom przypodobać, lecz w szczerości (prostocie) serca, bojąc się Pana. Cokolwiek czynicie, z serca wykonujcie jak dla Pana, a nie dla ludzi, świadomi, że od Pana otrzymacie zapłatę dziedzictwa. Służcie (douleuete) Chrystusowi jako Panu. Kto bowiem popełnia bezprawie, poniesie jego skutki” (Kol 3, 22-25).
Podobnie naucza Paweł w Pierwszym Liście do Tymoteusza: „Niewolnicy niech własnych panów uznają za godnych czci” (1 Tm 6, 1) i zaraz w następnym wersecie: „Ci, którzy mają wierzących panów, niechaj ich nie lekceważą z tego powodu, że są braćmi, ale niech im lepiej służą, dlatego, że są oni wierzącymi i umiłowanymi jako uczestnicy dobrodziejstwa”. Ciekawe jest tu słowo „umiłowani”. Św. Hieronim w komentarzu do Listu do Filemona zwraca uwagę, iż w greckim oryginale słowo to brzmi agapetoi (w liczbie pojedynczej: agapetos) i – ściśle rzecz biorąc – powinno być tłumaczone nie jako „umiłowani”, lecz jako „godni miłości” (łac. diligibilis, a nie dilectus). Tym właśnie słowem agapetos określony jest Filemon już w adresie skierowanego doń listu (do Filemona godnego miłości; Flm 1, 1: Philemoni agapeto).
W tym adresie zakodowane jest właściwe wyzwanie, przed jakim staje Onezym: ma w swoim dawnym panu, od którego uciekł (zapewne nie bez powodu), zobaczyć kogoś zasługującego na miłość. To wymaga wielkiej duchowej wolności – także w odniesieniu do własnej, trudnej przeszłości.
Wolność Onezyma – wyrażona powrotem do swojego pana – nie jest więc, jak widać, żadną rezygnacją; nie jest wynikiem jedynie „zrozumienia konieczności” („nie mam wyjścia – muszę wrócić”). Nie! Jego wolność jest warunkiem miłości. I w niej się ostatecznie spełnia.
Taką ma się okazać – jak wierzy w to Paweł – także wolność Filemona. Apostoł prosi go: „przyjmij go jako brata” – znów: godnego miłości (adelphon agapeton). Nie nakazuje – choć mógłby (w. 8). Prosi. Wierzy, że w pełnej wolności Filemon w złodzieju i zbiegu zobaczy brata.