Wkroczenie

Jarosław Kaczyński wkroczył na TikToka! – przeczytaliśmy na głównej stronie bardzo popularnego, poważnego, ongiś szalenie etosowego portalu plotkarsko-informacyjnego.

21.09.2020

Czyta się kilka minut

W przekonaniu o nadchodzącej katastrofie sprawdziliśmy, czy to prawda. Zmartwieliśmy. Prędko zrzuciliśmy miękką, ale szalenie kosztowną odzież, jakże dobrą do pracy w czasie lockdownu bądź też do słuchania emerytowanych analityków w radiu, i odziawszy się jakkolwiek, ale wyjściowo, polecieliśmy do pobliskiego kantoru. Nauczeni tzw. życiowym doświadczeniem wiemy przecież, że garść dolarów, parę złotych monet, nieco srebra, zegarek szwajcarski – wszystko to ma znakomitą moc przydatności w sytuacjach z rewolucyjnym potencjałem. Wróciwszy do domu, uspokojeni, zabezpieczywszy przynajmniej na chwilę godny byt rodziny (tradycyjna polska rodzina to świętość), siedliśmy nieco wygodniej. Na niedługo.

Oto słyszane przy okazji „wkroczenia na Tik-Toka” tu i ówdzie żarciki i śmichy-chichy ludzi skądinąd poważnych świadczą o powszechnie zanikającej umiejętności interpretowania złowróżbnych znaków. Pojawienia się Jarosława Kaczyńskiego w tym fragmencie przestrzeni wirtualnej, której – jak czytamy w Wikipedii – podstawowymi gatunkami ekspresji są: „Lip-sync – twórca tańczy i naśladuje oryginalnego wykonawcę utworu, udając, że śpiewa (coś jak playback); Stand-up – krótki występ komediowy; Pokaz – prezentacja jakiejś umiejętności akrobatycznej, tanecznej, sportowej; Tutorial – poradnik. Szczególnie popularne są te dotyczące makijażu czy domowych trików; Stream – relacja na żywo” – nie można w żadnym wypadku traktować inaczej niż jak czegoś na kształt owego sławnego wystąpienia nadanego dawno temu zamiast Teleranka.

To po prostu było oczywiste, że jeśli, bracie lub siostro, jesteście etatowymi politykami szeroko pojętej prawicy polskiej, powinniście właśnie zadrżeć. Że owa sławna, kapitalna rymowanka, sumująca najpoważniejszą myśl polskiej prawicy, a brzmiąca, co wie każdy: „Słychać wycie? Znakomicie!”, dotąd używana, gdy tzw. salon popadał w kwiki i szlochy na przykład z powodu działalności ministra kulturystyki bądź kasowania demokracji w rozumieniu cywilizacji śródziemnomorskiej, od teraz dotyczy tylko was. Wstąpienie prezesa na TikTok to najjaskrawszy znak ostrzegawczy, że oto nadchodzi tak lekceważona liposukcja kadr, że chów ściółkowy w koalicji rządzącej to przeszłość, to koniec, że od teraz mamy ścisły chów klatkowy, a są to klatki ciasne i – to chyba zbędne uzupełnienie – nieogrzewane, że – jakkolwiek to zabrzmi – właśnie rozpoczęło się skórowanie, na razie na ekranie.

Są to oczywiście obserwacje i wnioski z końca ubiegłego tygodnia. Być może dziś – to wcale nie asekuracja – sytuacja rysuje się nieco inaczej. Wszystko zależy od tego, czy nasze wyobrażenia o mocy prezesa PiS przylegają jeszcze do rzeczywistości, i czy te wyobrażenia mają sens. Być może wchodzimy właśnie wszyscy razem w erę bez poczciwca Kaczyńskiego, bez humanisty Brudzińskiego, inteligenta pełną gębą Glińskiego, misiowatego Suskiego, bez swojskiej Szydło czy archaicznie nowoczesnego, ale jakże infantylnego Morawieckiego. Nigdy dotychczas niesłyszany ton, do dziś (przynajmniej do ubiegłej środy i czwartku) niewyobrażalne w swym chamstwie odzywki pomiędzy politykami prawicy polskiej świadczą, że zaiste być tak może. Od lat snując wyobrażenia, jak oto będzie wyglądał koniec rządów prawicy, rozważaliśmy różne scenariusze. Żaden się nie sprawdził. I oto zupełnie nagle, bez absolutnie żadnego udziału opozycji, bez tak wypatrywanych skandali obyczajowych, kryminalnych bądź finansowych, bo żaden z nich nic nie zmieniał, nastąpiło tąpnięcie.

Najcelniej sytuację ujął senator PiS Jan Maria Jackowski, który powiedział, że „w obozie Zjednoczonej Prawicy niestety nie ma kultury dialogu”. Gdyśmy się w to zdanie porządnie wmyśleli, polecieliśmy do kantoru walutowego raz jeszcze. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
79,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Felietonista „Tygodnika Powszechnego”, pracuje w Instytucie Literackim w Paryżu.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 39/2020