Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Wielu w siwoniebieskich mundurach: członkowie grup rekonstrukcyjnych z Polski i Austrii, z Tyrolu. Przybyli do dawnego Regetowa, by uczestniczyć w uroczystości ponownego poświęcenia cmentarza wojennego nr 48 i ekumenicznych modlitwach za ludzi tu pochowanych. Bo na cmentarzu tym – położonym na stoku góry Jaworzynka, 20 minut marszu od dna doliny – spoczywa również kilkudziesięciu mieszkańców dalekiego Tyrolu, Austriaków i Włochów. To żołnierze pułków tyrolskich, polegli w marcu i kwietniu 1915 r. podczas ciężkich zimowych walk, które trwały wtedy w tej części Beskidu Niskiego. Obok nich leżą tu Słoweńcy (żołnierze ck armii z pułku z Lublany) i żołnierze armii carskiej. Razem 210 ludzi.
Cmentarz na stokach Jaworzynki zbudowano prawie sto lat temu z drewna i kamienia, wedle projektu architekta Dušana Jurkoviča. Jeszcze kilka lat temu pozostawał smutną ruiną: krzyże zbutwiały, elementy kamienne skruszały, teren zarastały krzaki. Odbudowę – w zgodzie z pierwotnym wyglądem – sfinansował Austriacki Czarny Krzyż, organizacja opiekująca się grobami wojennymi.
Następnego dnia, w niedzielę 21 września, podobna uroczystość odbyła się w Lichwinie koło Tarnowa, na wzgórzu Gródek. Także odbudowę tego cmentarza (nr 185) ukończono niedawno; za pieniądze austriackie i polskie. Na Gródku leży 614 żołnierzy z obu armii, w tym Tyrolczycy.
Regetów i Lichwin nie są dziś wyjątkiem, lecz już regułą.
W czasach PRL cmentarze z I wojny niszczały. Oddolny ruch na rzecz ich ocalenia, z udziałem lokalnych pasjonatów, zaczął się jeszcze przed 1989 r., ale rozmachu nabrał w wolnej już Polsce. I trwa nadal, już ze wsparciem państwa polskiego: samorządów i władz centralnych. Również w Beskidzie Niskim odnowiono (a czasem odbudowano od zera) większość cmentarzy.
W tej chwili trwa jeszcze, przykładowo, odbudowa cmentarza nr 58, położonego tuż pod szczytem Magury Małastowskiej, też projektu Jurkoviča. Spoczywa tu 60 żołnierzy ck armii (Bośniacy, Czesi, Polacy i Ukraińcy) oraz 76 żołnierzy armii carskiej, poległych na przełomie 1914-15 r.
Odbudowę prowadzi tu Stowarzyszenie Magurycz: organizacja społeczna, od ponad 25 lat ratująca stare cmentarze. Na początku września ekipa Magurycza, która pracuje na Magurze, apelowała o pomoc, o wolontariuszy, którzy chcieliby pomóc przy pracach ziemno-kamieniarskich: „W tym tempie nie zdążymy przed mrozami... To, co możemy dać w zamian za pracę, to nocleg w Schronisku na Magurze Małastowskiej i wyżywienie, a poza tym satysfakcję z udziału w tym przedsięwzięciu” – pisali na Facebooku.
Chętni mogą skontaktować się poprzez stronę internetową stowarzyszenia lub jego profil na Facebooku bądź też przez schronisko na Magurze. Czas goni: mrozy zaczną się tam już wkrótce.