Wędrujemy!

Podróż, do której zaprasza nas znany krakowski historyk, odbywa się nie tylko w przestrzeni, ale i w czasie. Ma trzy etapy, a ich symbolami są wspomniane w tytule pojazdy.

12.09.2016

Czyta się kilka minut

Najpierw cofamy się o ponad dwa stulecia i przemierzamy z zachodu na wschód ziemie Rzeczypospolitej, które po katastrofie rozbiorów znalazły się w granicach Austrii. Bezpowrotnie minęła epoka sarmacko-kontuszowa, zamknięta ostatnim zrywem pospolitego ruszenia szlachty, czyli konfederacją barską. Będziemy jechać wolno i często zbaczać z głównego szlaku, tropiąc ślady świetnej i mniej świetnej przeszłości. Będziemy też obserwować skutki terezjańsko-józefińskich reform. Na naszych oczach dokonuje się bowiem przebudowa struktury społecznej, administracja (i biurokracja) światłego absolutyzmu ujmuje nową prowincję cesarstwa w coraz silniejsze karby. Bezwzględnie łamie przywileje szlacheckie, dokonuje kasaty klasztorów, wspiera natomiast miasta i dąży do tego, by chłopów, dotąd wyłącznie szlacheckich poddanych, przeobrazić w „cesarskich, zdrowych dostarczycieli rekruta i wydajnych podatników”. Spotykając coraz to nowych świadków, wczytujemy się także w relacje austriackich urzędników, wielce krytyczne wobec galicyjskiego zacofania, choć niekiedy potomkowie autorów całkowicie się spolonizowali.

Drugi etap podróży, o sto lat późniejszy, odbywamy w rzeczywistości znacznie odmienionej ustrojowo. Cesarstwo to teraz monarchia dualistyczna, austro-węgierska, a „Królestwo Galicji i Lodomerii” ze stolicą we Lwowie podlega Wiedniowi i cieszy się szeroką autonomią, zbawienną zwłaszcza dla kultury. Dobrodziejstwom autonomii towarzyszy jednak nadal galicyjska nędza, o której pisał Stanisław Szczepanowski. Postępuje emancypacja ludności ukraińskiej, zanika kategoria ludzi mówiących o sobie „gente Rutheni, natione Poloni”. A kiedy wyruszamy w podróż trzecią, u schyłku drugiego tysiąclecia, nie ma już Galicji. „Nie będziemy tego żałować – pisze prof. Grodziski. – Może tylko przyjdzie zastanowić się nad tym, czemu ta nazwa, narzucona przecież przez zaborcę, tak silnie zakotwiczyła się w polskiej świadomości”. Dawny austriacki kraj koronny przecina granica państwowa między Polską a Ukrainą. Zagłada ludności żydowskiej zupełnie zmieniła charakter zwłaszcza mniejszych miast. Wszędzie też, przede wszystkim na wschodzie, widać ślady epoki „realnego socjalizmu”.

Im mniej pewnie czujemy się w teraźniejszości, tym chętniej wyprawiamy się w przeszłość. Łatwo ją nostalgicznie idealizować – dlatego dobrze mieć przewodnika, który, jak autor tej pięknie wydanej i obficie ilustrowanej książki, umie o przeszłości opowiedzieć rzeczowo, choć sentymentu nie kryje. Gdyby zaś kto chciał dalej drążyć temat, znajdzie na końcu obszerną bibliografię. ©℗


Stanisław Grodziski „Wzdłuż Wisły, Dniestru i Zbrucza. Wędrówki po Galicji dyliżansem, koleją, samochodem”, Kraków 2016, ss. 542.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 38/2016