Warszawa, „Tribute to Joy Division"

Muzycy, którzy wzięli udział wtym niecodziennym projekcie, stanęli przed wyjątkowo trudnym zadaniem. Jest wmuzyce Joy Division myląca łatwość monotonii, prostych rytmów iłatwo rozpoznawalnych linii melodycznych. Łatwość myląca, bo wtej prostocie kryje się chyba największy whistorii muzyki rockowej ładunek melancholii. Aprzecież interpretacja cudzego smutku to piekielnie trudne zadanie.

19.11.2007

Czyta się kilka minut

 /
/

Z grubsza pomysły na interpretację Joy Division można podzielić na trzy kategorie. W pierwszej sąsiadują obok siebie One Million Bulgarians, DHM, Tymon & The Transistors czy Kuba Wandachowicz. Interpretują, nie odchodząc zbyt daleko od oryginału. Brzmią te utwory dobrze, ale szczególnego namysłu wykonawców po nich nie znać. To raczej zadanie poprawnie odrobione przez zdolnych uczniów.

Druga kategoria to utwory z ducha postmodernistyczne, pomieszane i dziwaczne, nie jestem pewien, czy w sposób kontrolowany. Choćby zamykający płytę utwór "Ceremony" - za sprawą charakterystycznej, nowojorskiej maniery wokalisty Jacka Smolickiego otrzymujemy trudne do zaakceptowania pomieszanie Joy Division z Pearl Jam. Na "Love will tear us apart" wolałbym spuścić zasłonę milczenia, ale naprawdę nie mogę: wersja Wundergraft podejrzanie kojarzy się z występem muzyków estradowych w hotelowej restauracji.

Na szczęście nie w ilości siła, jest bowiem i trzecia kategoria. Pustki ("Koniec kryzysu"), Masala ("Warszawa") i Ścianka ("She's lost control") potraktowały pierwowzór jak trampolinę do skoku na głęboką wodę. Depresja w wykonaniu Pustek ma niesłychaną siłę, wzmocnioną beznamiętnym głosem Basi Wrońskiej, piekielnie smutną wokalizą i świetnymi słowami Radka Łukasiewicza. Z kolei chłopaki z Masali oraz Ścianka zabierają słuchacza w industrial, zgrzyt i hałas. Ten smutek jest odległy od melancholijnej pustki, w której najlepiej czuł się Curtis, demon ma inną twarz, choć prawdopodobnie jego istota pozostaje bez zmian.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, reportażysta, pisarz, ekolog. Przez wiele lat w „Tygodniku Powszechnym”, obecnie redaktor naczelny krakowskiego oddziału „Gazety Wyborczej”. Laureat Nagrody im. Kapuścińskiego 2015. Za reportaż „Przez dotyk” otrzymał nagrodę w konkursie… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 46/2007