W stylu dworskim

Ks. Jacek Prusak: Abp Jędraszewski wie, że nie jest hierarchą lubianym. I że wśród petentów może być wielu krytyków. Odnajduje się w stylu dworskim: „Jestem ponad wami, kontakt ze mną jest przywilejem”.

30.09.2022

Czyta się kilka minut

Abp Marek Jędraszewski w Poznaniu, 29 września 2022 r. Fot. Łukasz Gdak/East News /
Abp Marek Jędraszewski w Poznaniu, 29 września 2022 r. Fot. Łukasz Gdak/East News /

Maciej Müller: Co historia abp. Jędraszewskiego – opisana w artykule Anny Goc, Przemysława Wilczyńskiego i Marcina Żyły  – mówi o Kościele w Polsce?

Ks. Jacek Prusak: Kościół to coś więcej niż biskupi, więc mówiłbym raczej o kondycji episkopatu. Zgadzam się z tezą Zbigniewa Nosowskiego, że abp Jędraszewski jest dla innych hierarchów wyrazicielem pewnej wizji. To oczywiście wizja tylko pewnej części Kościoła – zalęknionej, niepotrafiącej zmierzyć się z tym, co przyniesie jutro, więc próbującej się od tego odgrodzić.

To człowiek, wokół którego przez lata zgromadziło się wiele cieni. Jak mogło dojść do tego, że został metropolitą krakowskim?

Widać tutaj, jak bardzo nie sprawdza się współcześnie tryb powoływania biskupów. W procesie nominacji brakuje konsultowania się z wiernymi – w efekcie nie bierze się pod uwagę tego, w jakich realiach społecznych funkcjonuje Kościół i jak jest postrzegany. To często nominacje natury koleżeńskiej. Do wielu takich doszło za pontyfikatu polskiego papieża i urzędowania w Polsce polskiego nuncjusza. Dzisiaj ponosimy tego konsekwencje.

W reportażu „Tygodnika” najbardziej chyba uderza sprawa ks. Bochyńskiego. Co mogło stać za decyzją wysłania go do DPS-u?

To też problem strukturalny. Zgodnie z tradycyjną eklezjologią biskup czuje się odpowiedzialny za księdza jak ojciec za syna. Będzie więc próbował go ratować aż do końca, bez względu na koszty. Kapłaństwo w tym ujęciu jest święte ponad wszystko. Ksiądz żyje więc w wewnętrznym konflikcie, na lekach – byle tylko jakoś „dowieźć” to swoje powołanie do śmierci. Wyniszczając po drodze siebie, niszcząc innych.

Jeśli biskup uznaje kapłaństwo za niedotykalne, a siebie samego za ojca, który nie może doprowadzić do rozbicia „eklezjalnej rodziny” czy prezbiterium „swoich” duchownych – to zawsze będzie miał problem z patologiami rodzącymi się w tej rodzinie. Będzie szukał takich rozwiązań, by potencjalne konsekwencje były jak najmniej dotkliwe. Niech brud zostanie w domu, niech ludzie nie widzą, co się u nas dzieje, niech myślą, że jest wszystko w porządku. A przynajmniej niech nie wiedzą, jak bardzo jest źle. Sądzę, że abp Jędraszewski, wysyłając ks. Bochyńskiego do DPS-u, chciał dać mu „drugą szansę”, a nade wszystko – chroniąc jego kapłaństwo – nie zawieszać go w posłudze. Zapewne rozumował: przecież nie wysyłam go do szkoły, tylko do DPS-u, tamtejsi pensjonariusze to nie grupa ryzyka.

Teologia urzędu biskupa i rozumienie relacji biskup-ksiądz wymagają więc teologicznej korekty. Nie mówiąc już o kwestiach psychologicznych. Bo biskup nie stanie się ojcem dlatego, że jest biskupem, tego się nie da osiągnąć aktem święceń ani dekretem. Na taką relację trzeba pracować, dbać o nią, i to po obu stronach.

Co powiedzieć o metropolicie, który nie dopuszcza do siebie petentów albo tygodniami każe im czekać na odpowiedź?

Abp Jędraszewski wie, że nie jest hierarchą powszechnie lubianym. I że wśród petentów może być wielu krytyków. Odnajduje się w stylu dworskim: „Jestem ponad wami, kontakt ze mną jest przywilejem”. Ale chodzi też o chronienie siebie przed innymi. Jest też inne wyjaśnienie, związane z porządkiem pracy w kurii: wszyscy chcieliby załatwiać sprawy bezpośrednio z biskupem. Gdyby do tego dopuszczono, urząd nie mógłby działać prawidłowo. Oczywiście można to zorganizować inaczej, niż trzymać wszystkich na dystans. Metropolita nie czuje się w Krakowie swobodnie ani bezpiecznie. To nie kardynał Macharski, który wychodził w sutannie na ulice i nie bał się spotkań.

Dlaczego abp Jędraszewski tak emocjonalnie reaguje na wzmianki o abp. Juliuszu Paetzu?

Rola, którą odegrał w sprawie Paetza, publicznie broniąc oskarżanego o molestowanie kleryków metropolity, to jego pięta Achillesowa. Udaje, że problem rozwiązał, a w istocie zamiótł go pod dywan. Nigdy się nie przyznał do tego, że w 2002 r. postąpił niesłusznie. Nie lubi, żeby mu to przypominać, uważa, że ten błąd wymazał wszystkim, co od tamtej pory zrobił.

Czyli czuje, że popełnił błąd?

Oczywiście. Bo przecież Kościół nazwał złem to, co robił Paetz. Więc abp Jędraszewski nie może wbrew wszystkim twierdzić, że miał rację. Wie, że popełnił wtedy błąd i nie miał odwagi zaryzykować swojej kariery. Myślę, że miał też inne, osobiste powody, które sprawiły, że zignorował głos sumienia.

Abp Jędraszewski wie, że sprawa Paetza była skandalem, połamała ludziom sumienia i wywołała zgorszenie. A on sam przyczynił się do bolesnych decyzji w stosunku do osób, które ten problem próbowały rozwiązać. Mimo to kreuje się dzisiaj na autorytet moralny. Nic dziwnego, że to się przekłada na opinie, które może o sobie przeczytać w syntezie synodalnej.

Rozmawiał Maciej Müller


Kościół jest zamknięty: Wysłanie księdza podejrzewanego o przestępstwa seksualne do pracy w domu pomocy społecznej. Sojusz z władzą. Czystki w kolejnych kuriach. Co historia Marka Jędraszewskiego mówi o Kościele?

Podkast Powszechny: O tym, kim jest metropolita Krakowa i o kulisach powstawania jego dziennikarskiego portretu, z autorami tego tekstu – Anną Goc, Przemysławem Wilczyńskim i Marcinem Żyłą, rozmawia Michał Kuźmiński.

Tomasz P. TerlikowskI: Tekst „Kościół jest zamknięty” uświadamia, co może biskup, jeśli tylko chce. I to jest prawdziwy problem, a nie tylko sam metropolita krakowski.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
79,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz działu „Wiara”, zajmujący się również tematami historycznymi oraz dotyczącymi zdrowia. Należy do zespołu redaktorów prowadzących wydania drukowane „Tygodnika” i zespołu wydawców strony internetowej TygodnikPowszechny.pl. Z „Tygodnikiem” związany… więcej
Jezuita, teolog, psychoterapeuta, publicysta, doktor psychologii. Dyrektor Instytutu Psychologii Uniwersytetu Ignatianum w Krakowie. Członek redakcji „Tygodnika Powszechnego”. Autor wielu książek, m.in. „Wiara, która więzi i wyzwala” (2023). 

Artykuł pochodzi z numeru Nr 41/2022