W SKRÓCIE

6 – 9 sierpnia

13.08.2013

Czyta się kilka minut

Demoniczne Zakopane. „Nazywano Zakopane »duchową stolicą Polski«. My nazwalibyśmy je inaczej: generalną wytwórnią specyficznego, zresztą czysto polskiego narkotyku, zakopianiny” – pisał przed laty Stanisław Ignacy Witkiewicz. Zdaniem Witkacego – jego poglądy rekonstruuje dziś Jan Gondowicz – „długotrwałe przebywanie w narkotycznej atmosferze Zakopanego przynosi efekt w postaci »psychozy zakopiańskiej« o różnorakich przejawach. Należy do nich wygaśnięcie zainteresowania światem zewnętrznym wraz ze skupieniem uwagi wyłącznie na »zakopiańskich problemach«”. Zakopiański demonizm „jawi się jako moralna nieważkość, powołana do życia i podsycana wciąż przez stężoną lokalną nierzeczywistość. Dotknięte nim jednostki objawiają stan ducha, w którym świat realny gubi rozgraniczenie ze światem wewnętrznym, zaś autokreacja i autodestrukcja łączą się w jeden proces”. A przecież, choć złowrogi genius loci dotyka w pierwszej kolejności artystów, Witkacy deklarował: „Strach przed obłędem nie zmusi nas do zatrzymania sztandaru wyobraźni w połowie masztu”. Cytaty pochodzą z najnowszego numeru „Kontekstów” (nr 1/2013), których temat przewodni to „Zakopiańczycy w poszukiwaniu tożsamości”. Obok szkicu Gondowicza znajdziemy tu m.in. wspomnienia Antoniego Kroha, artykuły o „góralszczyźnie i pamięci” oraz Zakopanem jako „szkole tęsknoty”, o Zakopiańskiej Szkole Przemysłu Drzewnego i o Władysławie Hasiorze, ale też o nazistowskich badaniach antropologicznych, przeprowadzanych na góralach i o kolaboracji w ramach Goralenvolku. Poza tym w kwartalniku także blok materiałów poświęconych prof. Wiesławowi Juszczakowi – z okazji uroczystości odnowienia jego doktoratu. O „Wielkim Magu i Egzegecie nauki polskiej” piszą tu Czesław Robotycki i Waldemar Okoń, sam Juszczak w „Słowie o micie” przywołuje fragment „Medei” Pasoliniego, słowa, które do Jazona kieruje wychowujący go centaur: „Wszystko jest święte... wszystko jest święte...! (...) Gdziekolwiek spojrzysz, kryje się Bóg. Jeśli go nie ma, pozostawił ślady swej świętej obecności: ciszę, zapach trawy, chłód świeżej wody”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 33/2013