Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Pomnik zdemontowano prawdopodobnie 15 czerwca. Na Facebook w grupie Polonii w Wołogodzie jej szef, Anatoly Tsykalyuk, zamieścił zdjęcia miejsca, gdzie stał pomnik Conrada. Widać na nich świeżo rozkopaną ziemię, zasypaną żwirem. Polonia zamierzała zgłosić sprawę miejscowej policji, ale w administracji gubernatora dowiedzieli się, że pomnik usunięto, ponieważ przeszkadzał w remoncie sieci wodno-kanalizacyjnej. Jak się okazało później, nikt w tamtym miejscu nie prowadził żadnych robót. Pomnik na swoje miejsce jednak nie wrócił.
Józef Konrad Korzeniowski (wtedy jeszcze nie jako Joseph Conrad) trafił do Wołogdy w 1862 roku wraz z rodzicami jako zesłaniec. Spędził w mieście dwa lata, ale jak sam podkreślał, tam zaczęły się jego podróże.
28 kwietnia 2013 roku w miejscu budynku, w którym podczas zesłania mieszkała rodzina Korzeniowskich, odsłonięto pomnik. Wysoką stelę z czarnego marmuru z motywami marynistycznymi i orłem wykonał petersburski rzeźbiarz Wiaczesław Buchajew, a budowę sfinansowało polskie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Szef wspólnoty polonijnej w rozmowie z Polskim Radiem powiedział także, że przedstawiciele lokalnych władz przekonywali wcześniej, że w Wołogdzie nikt nie wie kim był Korzeniowski, a część mieszkańców miała nawet domagać się demontażu pomnika, który rzekomo nie wpisywał się w lokalną architekturę. Dodał także, że gdy on rozmawiał z ludźmi, niczego takiego nie mówili.
Kilka tygodni wcześniej w Jercewie, w sąsiadującym obwodzie archangielskim, nieznani sprawcy zdewastowali głaz z tablicę upamiętniającą pobyt w miejscowym gułagu Gustawa Herlinga-Grudzińskiego.
