W piekle kobiet

Kim jest Vera Drake? Aniołem dobroci czy aniołem śmierci? Wyposażona w kawałek mydła, tarkę i gumową gruszkę pomaga kobietom pozbyć się niechcianej ciąży...

20.02.2005

Czyta się kilka minut

 /
/

Za każdą stoi jakieś nieszczęście: gwałt, nędza, wojna w Korei, która rozdzieliła małżonków, co popchnęło żonę do zdrady... Ale łączy te wszystkie nieszczęsne kobiety jeszcze coś: całkowite osamotnienie. Same muszą “załatwić" problem. Pokątnie, często z narażeniem życia. Same też będą musiały się zmagać z poczuciem winy, grzechu, udziału w przestępstwie. Prawdopodobnie do końca życia.

Ale przecież nie tylko o tym jest ten film. Właściwie nie ma w nim mowy o etycznym czy nawet psychologicznym wymiarze decyzji o aborcji. Zło, które opisuje Mike Leigh, tkwi w chorym świecie - gdzie przy pomocy szydła czy gumowej gruszki usiłuje się powstrzymać spiralę nieszczęścia.

Jesteśmy w Londynie początku lat 50. Nieprzypadkowo brytyjski reżyser wybrał ten właśnie okres. Przerywanie ciąży było wówczas na Wyspach całkowicie nielegalne. Niedawno zakończona II wojna światowa przyniosła nie tylko biedę, ale i zachwianie dotychczasowego porządku. Wojna powraca we wspomnieniach mężczyzn jak zły sen. Wojna zrelatywizowała też pojęcie życia i śmierci, pokazała, że zło może być stopniowalne, a dokonanie wyboru jest wydarzeniem zmieniającym wszystko.

Ale Vera Drake nie roztrząsa moralnych dylematów. Jej życiową misją jest pomaganie innym - cokolwiek to oznacza. Pracuje jako sprzątaczka, lecz całe popołudnia ta zażywna, starsza pani krząta się wokół chorych i potrzebujących. Wpada do zatęchłych mieszkań choćby po to tylko, by zaparzyć herbatę, poprawić choremu poduszkę, podzielić się uśmiechem czy dobrym słowem. I za chwilę biegnie dalej. W domu czeka na nią kochająca rodzina: zacny mąż i dwoje dorosłych dzieci. Przy ich skromnym, ale gościnnym stole zasiądzie wkrótce także niewydarzony stary kawaler z sąsiedztwa. Żadne nawet nie podejrzewa, czym jeszcze zajmuje się londyńska samarytanka. Łącznikiem pomiędzy dwoma światami Very Drake będzie powracający obraz czajnika z wrzątkiem - i za każdym razem będzie oznaczał coś innego.

Wielka w swojej kreacji Imelda Staunton (laury w Wenecji, Europejska Nagroda Filmowa, nominacja do Oscara) tworzy postać, która za wszelką cenę stara się służyć. Jeśli zasila aborcyjne podziemie, to jest w nim postacią całkowicie wyjątkową. Za swoją działalność nie przyjmuje ani grosza, w przeciwieństwie do pośredniczki, która liczy sobie za każdy zabieg po dwie gwinee. Vera pomaga z odruchu serca - choć wielu z pewnością oburzy brak w tym wszystkim głębszej moralnej refleksji.

“Pacjentkami" są kobiety bezradne i zagubione, nie znajdujące oparcia ani w rodzinie, ani w opiece społecznej, ani w Kościele. Nieobecność wszystkich tych instytucji wyraźnie rzuca się w oczy. Nie wspominając o mężczyznach, którzy nie poczuwają się tu do jakiejkolwiek odpowiedzialności. Wszystko odbywa się między kobietami. Mężczyźni wkraczają do akcji zazwyczaj w rolach bardzo niesympatycznych: jako sprawcy niechcianych ciąż, jako bezduszni ginekolodzy, którzy za zabieg każą sobie słono płacić, a w końcu jako sędziowie, którzy wymierzają bohaterce sprawiedliwość.

Czyżby Mike Leigh był feministą? Bynajmniej. Choć wyraźnie trzyma stronę bohaterki, nie próbuje nas przekonywać do swoich racji. Vera działa “prewencyjnie", by nie dopuścić do samobójstwa, dzieciobójstwa czy porzucenia dziecka w przyszłości. Nie chce pomnażać zła - i jednocześnie bierze jego ciężar na siebie. Wydaje się przy tym naiwna i nie do końca świadoma. Kiedy zostanie zatrzymana przez policję, jej największym zmartwieniem będzie to, że zepsuła ważną rodzinną uroczystość.

Leigh portretuje bohaterów bez uprzedzeń - może z wyjątkiem tak karykaturalnych postaci jak szwagierka Very, która po wielu nieudanych próbach zachodzi wreszcie w ciążę, ale najbardziej cieszy się z tego, że mąż nareszcie kupi jej wymarzoną pralkę. Nawet mało rozgarnięta córka Very i jej nowy narzeczony z sąsiedztwa - para, zdawałoby się, pokraczna - pokazani zostali w sposób wzruszająco ciepły. Leigh powraca tutaj do swej najświetniejszej formy z czasów “Sekretów i kłamstw". Delikatną kreską kreśli dramat szczęśliwej dotychczas rodziny, która nie może się pozbierać po odkryciu wstrząsającej prawdy. Świetnie wyraża to banalna z pozoru scena, w której Vera częstuje najbliższych czekoladkami - jakby w ten właśnie sposób pytała ich, czy będą w stanie jej wybaczyć.

Dramat rodziny Drake’ów, jak i w ogóle cały opisany w filmie dramat, polega na używaniu dwóch różnych języków. To, co jedni nazywają “byciem przy nadziei", dla innych oznacza piekło. Każda okoliczność, każdy indywidualny przypadek - mówi Leigh - wymaga odmiennego języka. Jeśli nie ma w nim autentycznej troski, pozostaje pustym brzęczeniem fundamentalistów lub cyników.

On sam pochyla się nad swymi bohaterami z czułością. Solidaryzuje się z Verą, ale rozumie także tragedię jej syna, któremu zawalił się świat na wieść o tym, czym zajmuje się matka “po godzinach". Wszyscy żyją przecież w tym samym świecie - zgrzebnym i dusznym, co podkreślają znakomite zdjęcia Dicka Pope’a, nagrodzone Złotą Żabą na łódzkim Camerimage, utrzymane w brudnych kolorach ziemi i ciasnych kadrach. Jedynym światłem i jedynym powietrzem jest łączące rodzinę Very poczucie wspólnoty. Czy uda się je ocalić?

“VERA DRAKE", scen. i reż.: Mike Leigh, zdj.: Dick Pope, muz.: Andrew Dickson, wyst.: Imelda Staunton, Phil Davis, Peter Wight, Adrian Scarborough i inni. Prod.: Wielka Brytania / Francja / Nowa Zelandia 2004. Dystryb.: SPInka. Premiera 18 lutego 2005 r.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Krytyczka filmowa „Tygodnika Powszechnego”. Pisuje także do magazynów „EKRANy” i „Kino”, jest felietonistką magazynu psychologicznego „Charaktery”. Współautorka takich publikacji, jak „Panorama kina najnowszego”, „Szukając von Triera”, „Encyklopedia kina”, „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 08/2005