Reklama

Ładowanie...

"W oczach mas uchodził za wariata"

24.07.2005
Czyta się kilka minut
Skończyła się bajka: zdobywcy poginęli, dziewiczych celów mniej, przemyt stracił sens, a granice nieprzyzwoicie otwarte. Opowieść o polskim alpinizmie - jego elitarnym charakterze i sukcesach w trudnych czasach PRL - brzmi dziś jak sensacyjne wieści z innej planety.
Z

Z określeniem, czym jest alpinizm, zawsze był problem. Nawet wtedy, gdy w góry zawitały igrzyska (wyścig o “koronę" Himalajów między Reinholdem Messnerem a Jerzym Kukuczką).

- Widzowie są tu post factum. Alpinizm nie został, jak np. jazda na nartach, “uboiskowiony". Nie daje szansy awansu dla niższych klas społecznych czy mniejszości narodowych. Nieprzypadkowo w składach amerykańskich drużyn baseballowych z lat 20. czy 30. było wiele polskich nazwisk, a w reprezentacji futbolowej Francji gra tylu czarnoskórych i magrebiańczyków - ocenia prof. Andrzej Paczkowski, historyk, wspinacz tatrzański i alpejski, wieloletni prezes Polskiego Związku Alpinizmu.

Chodzeniu po górach zawsze towarzyszyły bardziej subtelne motywacje. Silny był czynnik przygodowo--estetyczny. Element rywalizacji sportowej, zyskujący z czasem na znaczeniu, był raczej wytworem...

20027

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
90,00 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
260,00 zł

540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10 dni
15,00 zł

Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]