W niebie i na ziemi

Rabin Skórka daleki jest od pewności wiary, gdyż byłaby to według niego taka sama arogancja jak pewność niewiary charakteryzująca ateistów.

07.09.2013

Czyta się kilka minut

Papież Franciszek wita w Watykanie swego przyjaciela, rabina Abrahama Skórkę; czerwiec 2013 r. / Fot. Archiwum Rabina Abrahama Skórki
Papież Franciszek wita w Watykanie swego przyjaciela, rabina Abrahama Skórkę; czerwiec 2013 r. / Fot. Archiwum Rabina Abrahama Skórki

Kiedy katolik czyta rozmowę kard. Jorgego M. Bergoglia i rabina Abrahama Skórki zatytułowaną „W niebie i na ziemi”, skupia się bardziej na postaci argentyńskiego kardynała. To, jak myśli przyszły papież, wydaje się – nie tylko zresztą dla katolickiego świata – bardziej interesujące niż poglądy najwybitniejszego nawet rabina.

A przecież jest to rozmowa osób, które funkcjonują wobec siebie jak swoiste lustro: dwóch ludzi, którzy w tej rozmowie – jak przyznaje kard. Bergoglio – nigdy nie musieli bronić swojej tożsamości katolika czy Żyda. „»W niebie i na ziemi« to dialog, a nie polemika” – diagnozuje w „Więzi” Zbigniew Nosowski. Ten dialog możliwy jest wszakże dzięki „kulturze spotkania”, która charakteryzuje obu rozmówców. Powiedzmy sobie jednak szczerze: dialog rzadko kojarzy nam się z judaizmem. Rabin Skórka udowadnia, że nie jest to skojarzenie niemożliwe.

ZŁOTA DROGA ŚRODKA

Intelektualny profil Abrahama Skórki najlepiej charakteryzuje wiara, którą można z jednej strony nazwać niezachwianą, a z drugiej – niepewną. Rabin daleki jest od pewności wiary, gdyż byłaby to według niego taka sama arogancja jak pewność niewiary charakteryzująca ateistów, którzy żywią przekonanie, że Boga nie ma. Bliższa jest mu postawa agnostyków, którzy jeszcze nie znaleźli odpowiedzi. Postawę wątpliwości nazywa bogatszą od postawy ateistycznej. Wyznaje: „wierzę wiarą niezachwianą, że Bóg istnieje” – ale i podkreśla, że słowo „wierzę” niesie ze sobą „nieodłączny odcień wątpliwości”.

Interesujące jest to, że problem ten powraca w rozmowie wielokrotnie: gdy rozmawiają o Bogu, o ateizmie, ale także o przywódcach duchowych czy o Szoah. „Dla Żydów niepewność tworzy wiarę” – mówi Skórka, porównując sytuację Żydów po Zagładzie z historią biblijnego Hioba. W rozdziale o modlitwie stwierdzi z kolei: „Najgorsze, co może się objawić względem Boga, to nie sprzeciw, lecz obojętność”. Wiara w rozumieniu Skórki sytuuje się pomiędzy pewnością a obojętnością, gdzie rozciąga się przestrzeń wątpliwości, niepewności, a nawet sprzeciwu.

Taka postawa „intelektualnego środka” czy też „złotej drogi” (Majmonides) charakteryzuje rabina także w innych kwestiach niż wiara, gdyż – jak sam podkreśla – „stosuje się ona do absolutnie wszystkich porządków, poczynając od politycznego”. Tutaj także przeciwstawia się pewnym skrajnościom. Skórka odrzuca fundamentalizm, który głosi z całą pewnością, że „sprawy mają się tak a tak i nie podlegają dyskusji”, ale równie obcy jest mu relatywizm – „żeby było jakkolwiek, nieważne jak”.

Według rabina prawda staje się przedmiotem i celem wspólnego poszukiwania: „Nikt nie może narzucać drugiemu arbitralnie jakiejś prawdy. Trzeba prawdę objaśniać, naprowadzać na nią, a każdy ją wyrazi na swój sposób, wedle własnego szczerego odczucia. Wszystko to jest absolutnie obce fundamentalizmowi”. Trzeba się więc zgodzić, że – w jakimś sensie – każdy ma własną prawdę, która jest nie tyle czymś, co się posiada, ale do czego się dąży.

„Trzeba, prowadząc dialog, stworzyć własną prawdę” – mówi Skórka i przytacza zdanie rabina z Kocka, który mówił, że „prawda naśladowana przestaje być prawdą”. Znaczy to, że każdy ma obowiązek samodzielnego odkrywania prawdy i w takim sensie jest ona „własna”. Inaczej będzie tylko zewnętrznym przyswojeniem cudzych poglądów i przekonań, ich „naśladowaniem”.

W DIALOGU ZE ŚWIATEM

Przestrzenią dialogu jest także styk religii i nauki, które opisując ten sam fenomen z różnych perspektyw stanowią „dwa równoległe pola”. „Naukowiec, który stara się obalić fenomen religii na podstawie posiadanej wiedzy, jest – podobnie jak człowiek religii, który chce zdyskredytować naukę, odwołując się do swojej wiary – nierozumny” – twierdzi Skórka, przytaczając przykłady z historii, które wskazują na wzajemne nierozumienie, jakie w ciągu wieków okazywały sobie religia i nauka.

„Jedynie w dialogu – kontynuuje rabin – który rozpoczyna się wraz z uznaniem własnych ułomności i ograniczeń, może rozwijać się debata między tymi polami”. Nie jest to debata łatwa, gdyż oba te pola są terenem poszukiwań odpowiedzi na bardzo różne pytania. O ile bowiem nauka pyta: „w jaki sposób?”, o tyle religia szuka odpowiedzi na pytanie „dlaczego?”. Dialog jest więc możliwy jedynie wtedy, gdy obie sfery będą się wzajemnie postrzegać komplementarnie, a nie konkurencyjnie.

Także religie, „aby nie skostnieć, winny pozostawać w nieustannym kontakcie ze światem zewnętrznym”, co jest gwarancją ich żywotności. Otwartość na dialog rabin Skórka łączy z troską o własną tożsamość, co wynika z rozumienia obecności judaizmu w świecie. Sam siebie określa jako przedstawiciela nurtu tradycjonalistycznego, „który proponuje Żydom, by z jednej strony pozostawali wśród rzeczywistości i jej problemów, z drugiej zaś starali się usilnie nie ulegać duchowi tego świata”. Ideałem pozostaje takie życie w świecie, by „nie dać się uwieść temu, co należy do świata”. W tym kontekście ciekawy staje się wątek dotyczący historii Argentyny. Rabin Skórka odnosi się do idei stworzenia „modelowego Argentyńczyka” poprzez „tygiel ras”. Polegało to na tym, że „każdy miał zdjąć z siebie własną skórę i przeobrazić się”. Rabin nazywa taką postawę ekstremizmem i przeciwstawia jej inną, polegającą na współdziałaniu, którego celem jest przezwyciężanie różnic bez utraty tożsamości.

WSPÓLNE MIANOWNIKI

Dialogiczny charakter obecności religii w świecie określa także kształt tego, co Kościół nazwałby ewangelizacją. Według rabina religia „ma dzielić się orędziem ze wszystkimi; kto chce, niech je przyjmuje, kto nie chce, niech nie przyjmuje, ale informacja winna zostać podana. To sprawa zasadnicza dla każdej religii, bez tego kończą się instytucje religijne”. Interesujące jest to, że przekaz wiary i edukacja religijna powinny dokonywać się według niego w szerokim kontekście religijnym: „Powinna istnieć wspólna podstawa szacunku dla różnych poglądów, zbudowanego na jak najszerszym rozumieniu transcendencji”. Inna religia nie jest bowiem dla wierzącego zagrożeniem, ale potencjalnym sojusznikiem w świecie, gdzie coraz trudniej o trwałą tożsamość religijną.

Perspektywa, która polega bardziej na poszukiwaniu wspólnych mianowników niż różnic, zdaje się dominować w intelektualnej postawie rabina Skórki. Z rozmowy wyłania się człowiek, który zdaje sobie sprawę, że ludzie wierzący żyją w świecie liberalnym, gdzie musi być dozwolona wielość poglądów i postaw. Jedynym wyjściem w tej sytuacji jest poszukiwanie tego, co łączy, relatywizując to, co dzieli, zwłaszcza, jeśli te różnice są rzeczywiście drugorzędne. Modelem życia jest dla niego społeczeństwo demokratyczne, w którym wszystkie sprawy należy rozwiązywać „poprzez szczerą, głęboką i nacechowaną szacunkiem dyskusję”. Także i tutaj „argumenty powinny sięgać do wspólnych podstaw, aby możliwa stała się synteza, obejmująca zarówno zdobycze każdej ze stron, jak i ustępstwa”.

***

Skąd bierze się taka dialogiczna postawa konserwatywnego Żyda i rabina? Nie jest ona podyktowana ani koniunkturalizmem, ani potrzebą chwili. To nie świat ją wymusza, ale wypływa ona z orędzia biblijnego. „Musimy być konsekwentni wobec orędzia Biblii: każdy człowiek jest obrazem Boga, czy to wierzący, czy niewierzący” – mówi Skórka. Wszyscy mogą także przejawiać słabości, o których „możemy rozmawiać, by wzajemnie pomagać sobie w ich przezwyciężeniu”. Człowiek wierzący, dla którego drugi – jak on sam – jest obrazem Boga, nigdy nie występuje z pozycji silniejszego, dialog bowiem możliwy jest tylko wśród równoprawnych partnerów.  


Kardynał Jorge Mario Bergoglio SI, Abraham Skórka „W niebie i na ziemi”, przekład Marta Szafrańska-Brandt, Kraków, Znak 2013.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Teolog i publicysta, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”, znawca kultury popularnej. Doktor habilitowany teologii, profesor Uniwersytetu Szczecińskiego. Autor m.in. książek „Copyright na Jezusa. Język, znak, rytuał między wiarą a niewiarą” oraz "… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 37/2013