Wypisy franciszkańskie

Od pojawienia się na balkonie bazyliki św. Piotra papież Franciszek zaskoczył już niejednokrotnie. Próbujemy odgadnąć jego osobę, tworząc coraz więcej życzeniowych opinii. Czas sięgnąć do źródeł.

26.03.2013

Czyta się kilka minut

Kard. Jorge Bergoglio, Buenos Aires, 2007 r. / Fot. Eduardo Longoni / CORBIS
Kard. Jorge Bergoglio, Buenos Aires, 2007 r. / Fot. Eduardo Longoni / CORBIS

Wśród wielu ciekawych faktów z życia papieża, którego „bracia kardynałowie poszli znaleźć (...) prawie na końcu świata”, na uwagę zasługuje przyjaźń z rabinem Abrahamem Skorką. Familiarnie brzmiące nazwisko przypomina, że Argentyna była miejscem osiedlania się Żydów, także tych o polskim rodowodzie. Skorka jest biofizykiem w stopniu doktora, pisarzem, wykładowcą i rektorem Latynoamerykańskiego Seminarium Rabinackiego w Buenos Aires. W 2010 r. Papieski Uniwersytet Katolicki Argentyny nadał mu wyróżnienie doktora honoris causa. Skorka jest pierwszym rabinem, który otrzymał taki stopień w latynoamerykańskich uczelniach katolickich. W tym samym roku z kardynałem Jorge Marią Bergogliem opublikował książkę pt. „O niebie i ziemi” („Sobre el cielo y la tierra”).

Książka jest pasjonującym zapisem rozmowy prowadzonej na przemian w siedzibie biskupa i we wspólnocie żydowskiej Benei Tikva. Prawdziwy dialog – mówi Skorka – wymaga poznania i zrozumienia rozmówcy, i jest zasadniczym warunkiem istnienia myślącego człowieka. Dialog jest zbliżeniem się osób, które prowadzi do odkrycia i wzbogacenia ich wnętrza. Dialog – podkreśla Bergoglio – jest postawą szacunku do innej osoby, przekonaniem, że inny ma coś dobrego do powiedzenia. Zakłada zrobienie miejsca w „naszych sercach dla jego punktu widzenia, dla jego opinii i jego propozycji”. Nie jest wstępnym potępieniem, ale serdecznym przyjęciem. Dialog jest także umiejętnością „przezwyciężenia barier, otwarcia drzwi domu i ofiarowania ludzkiego ciepła”.

W książce Bergoglio i Skorka wypowiadają się wiele dyskutowanych obecnie tematów. Oto niektóre wypowiedzi, przybliżające osobowość kardynała Bergoglia, dziś papieża Franciszka.


O BOGU

Boga spotyka się w drodze, wędrując, poszukując go i zezwalając, aby On nas odnalazł. (...) Moje doświadczenie Boga pojawia się w drodze, w poszukiwaniu, w przyzwoleniu znalezienia mnie. Może dokonywać się różnymi drogami: cierpienia, radości, światła i ciemności. (...) Bóg zawsze wychodzi naprzeciw, objawia się nam, pokazuje drogę i nam towarzyszy.


O DIABLE

Wierzę, że demon istnieje. Być może jego znaczący sukces w naszych czasach polegał na wierze, że nie istnieje, że wszystko można wytłumaczyć po ludzku. Życie człowieka na ziemi jest zmaganiem. Pokazał to Hiob w tym znaczeniu, że ludzie są stale wystawiani na próbę. (...) Człowiek jest kuszony, ale nie jest to powód, aby go demonizować.


O ATEISTACH

Kiedy spotykam się z osobami niewierzącymi, dzielę się z nimi przemyśleniami na tematy ogólnoludzkie, nie stawiam od razu problemu Boga, z wyjątkiem sytuacji, kiedy jestem o to proszony. Jeśli zachodzi taka sytuacja, opowiadam, dlaczego wierzę.


O RELIGIACH

Bóg sprawia, że w sercu może Go odczuć każda osoba. Jednocześnie szanuje kulturę ludów. Każdy lud tworzy obraz Boga, tłumaczy go zgodnie z kulturą, którą ma, opracowuje, oczyszcza, tworząc jakiś system. (...)

Zabijać w imię Boga znaczy ideologizować doświadczenie religijne. Kiedy ma to miejsce, ujawnia się politykierstwo i zachodzi ubóstwienie władzy w imię Boga. Czynią tak osoby, które siebie samych namaszczają w imię Boga.


O CELIBACIE

Niektórzy wierzą, że aby zostać księdzem, trzeba wstąpić na drogę kariery kościelnej. (...) Przeciwnie: wszystko rodzi się z faktu, że ktoś jest powołany, wezwany, dotknięty przez Boga. Opieramy formację na czterech filarach. Pierwszym jest życie duchowe, w którym aspirant wchodzi w dialog z Bogiem. (...) Drugi filar odnosi się do życia wspólnotowego, nie promujemy formacji do samotności. (...) Innym filarem jest życie intelektualne, seminarzyści uczą się na wydziale teologii. (...) Czwartym filarem jest to, co nazywamy życiem apostolskim: seminarzyści w weekendy jadą na parafię, aby pomóc proboszczowi w pracach. W ostatnim roku formacji bezpośrednio mieszkają w parafii. (...)

Wprawdzie współcześnie dyskutuje się nad zasadnością celibatu, jednak jestem za tym, aby utrzymać celibat, z jego zaletami i wadami, jakie ma, ponieważ mamy już dziesięć wieków dobrych doświadczeń, więcej niż niedomagań. (...)

Ponad 70 proc. przypadków pedofilii ma miejsce w środowisku rodzinnym i sąsiedzkim: dziadkowie, wujkowie i ciocie, przybrani rodzice, sąsiedzi. Jeśli ksiądz jest pedofilem, jest nim przed zostaniem księdzem. (...) Na te przypadki nie można patrzeć przez palce.


O MODLITWIE

Modlić się jest aktem wolności. Jednak czasami pojawia się próba kontrolowania modlitwy, co jest równoważne z próbą kontrolowania Boga. Jest to związane z pewną deformacją, z nadmiernym rytualizmem lub z tyloma innymi zamiarami kontroli. Modlitwa jest mową i słuchaniem. Są momenty głębokiej ciszy, adoracji, oczekiwania na to, co się wydarzy. W modlitwie współistnieje milczenie czci razem z odmianą targowania się, podobnego do postawy Abrahama negocjującego z Bogiem los Sodomy i Gomory. (...) Jest to postawa odwagi, która w połączeniu z pokorą i uwielbieniem jest konieczna w modlitwie. (...)

Nie czuję się dobrze, kiedy widzę „cennik” ceremonii religijnych. (...) to jest równoważne z komercjalizacją kultu. To właśnie my jesteśmy autorami tego rodzaju zeświecczenia. (...)

To prawda, że wśród wiernych są osoby, które zabijają intelektualnie i fizycznie, lecz są także ci, którzy zabijają niebezpośrednio, poprzez złe użycie kapitałów, niesprawiedliwe zarobki. Tu i tam wchodzą w skład organizacji dobroczynnych, ale swoim pracownikom nie płacą należycie lub zatrudniają „na czarno”.


O WINIE

Wina bez zadośćuczynienia nie pozwala mi wzrastać. Poczucie winy, pozostawione samo sobie, jest kolejną ludzką sztuczką spod znaku idolatrii.


O FUNDAMENTALIZMIE

Jaka jest funkcja kapłana w katolicyzmie? Potrójna: mistrza, przewodnika ludu Bożego i przewodniczącego zgromadzenia liturgicznego, podczas którego odbywa się modlitwa, adoracja. (...)

Kapłan, który jest apodyktyczny, podobnie jak liderzy w grupach fundamentalistycznych, niszczy osobowość ludzi poszukujących Boga. (...) Mistrz, który podejmuje decyzje za ucznia, nie jest dobrym kapłanem, jest dobrym dyktatorem. (...) Prawdziwy mistrz pozwala swoim uczniom na wędrówkę i towarzyszy im w ich życiu duchowym. (...)

Dziś rozrastają się małe grupy restauracjonistyczne [nowe ruchy ultrakonserwatywne], nazywam je fundamentalistycznymi. (...) W kontekście współczesnego wzrostu poczucia niepewności mówią młodym ludziom: róbcie tak a tak. Szesnasto- lub osiemnastoletni chłopak lub dziewczyna z zachwytem wchodzą w system rygorystycznych dyrektyw i w ten sposób ich przewodnicy obciążają ich życie, a w wieku trzydziestu lat wykorzystują. Nie przygotowują ich do tego, aby mogli przezwyciężyć tysiące kryzysów w życiu, także stawić czoło tysiącu swoich błędów i tysiącu niesprawiedliwości, które każdy popełnia.


O ŚMIERCI

Gdy mówię „wierzę, że jest coś poza”, w rzeczywistości twierdzę, że mam pewność. W języku teologicznym wiara oznacza pewność. Życie przyszłe kształtuje się już tu, w doświadczaniu spotkania z Bogiem, zaczyna się od zachwytu ze spotkania z Nim.


O EUTANAZJI

Uważam, że obecnie funkcjonuje ukryta eutanazja: instytucje społeczne płacą tylko za określone zabiegi i następnie mówią: „Niech Bóg ma ciebie w opiece”. Starsi nie mają należytej opieki, są jak wymienny materiał. Często pacjent nie ma dostępu do badań medycznych i potrzebnych zabiegów, i to właśnie go zabija.


O OSOBACH W PODESZŁYM WIEKU

W historii najnowszej mówiono wiele o ciemięzcach i uciśnionych, uprzywilejowanych i wykluczonych. Dziś obyczaje stały się jeszcze bardziej zdziczałe i musimy dodać inną antynomię: ci, którzy są aktywni, i ci, którzy są zbędni. W cywilizacji konsumpcjonistycznej, narcystycznej, jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że są osoby, które traktuje się jako odpady. Wśród nich kluczowe miejsce zajmują starsi. Rodzice pracują, i trzeba skorzystać z pomocy specjalisty od geriatrii, aby zająć się dziadkiem. Jednak zazwyczaj nie chodzi o potrzeby medyczne, ale o zwykły egoizm: stare osoby przeszkadzają w domu, nieładnie pachną. Kończy się na schowaniu ich w domu starców. (...)

Osoba starsza jest przekazicielem historii, kimś, kto zachowuje wspomnienia, pamięć narodu, naszej ojczyzny, rodziny, kultury, religii.


O KOBIECIE

Obecność kobiet nie zaznaczyła się właściwie w Kościele przez pokusę maczyzmu, która blokuje stworzenie i zajęcie przez nie stosownej przestrzeni we wspólnocie.


O ABORCJI

Problem moralny aborcji ma charakter przed-religijny, ponieważ w chwili poczęcia powstaje unikalny kod genetyczny osoby. Tam jest już istota ludzka. Oddzielam temat aborcji od jakiejkolwiek koncepcji religijnej. To jest problem naukowy. Uniemożliwianie rozwoju istocie, która ma cały kod genetyczny człowieka, nie jest etyczne. Prawo do życia znajduje się przed prawami ludzkimi. Aborcja to zabicie kogoś, kto nie może się obronić.


O MAŁŻEŃSTWIE OSÓB TEJ SAMEJ PŁCI

Religia ma prawo opiniowania w sprawach, które służą ludziom. Jeśli ktoś prosi o radę, mam prawo mu ją dać. Lider religijny może czasami zwracać uwagę na pewne kwestie życia prywatnego lub publicznego, ponieważ jest przewodnikiem wiernych. Nie ma jednak prawa do ingerowania w niczyje życie prywatne. Jeśli Bóg, w stworzeniu, podjął ryzyko uczynienia nas wolnymi, kim jestem ja, aby wyrażać pretensje? (...)

Zawsze istnieli homoseksualiści. Wyspa Lesbos była znana z tego, że żyły tam kobiety homoseksualne. Jednak nigdy w historii nie dążono do nadania takiemu zjawisku tego samego statusu, co małżeństwo. Tolerowało się je lub nie tolerowało, podziwiało się je lub nie podziwiało, ale nigdy nie zrównywano z małżeństwem. Wiemy, że w chwilach epokowych zmian wzrastał fenomen homoseksualizmu. Jednak w tej epoce po raz pierwszy stawia się problem prawny zrównania go z małżeństwem, co uważam za dewaloryzację i regres antropologiczny.


O EDUKACJI

Nie zgadzam się na lekcje religii, które zakładają dyskryminację niekatolików. Jednak wierzę, że religia musi stanowić część edukacji szkolnej jako jeden ze składników zróżnicowanego spektrum nauczanych przedmiotów. Uważam za dyskryminujący fakt, że nie mówi się o religii, że nie uczy się religijnego punktu widzenia na temat życia i wydarzeń historycznych, tak jak to ma miejsce w innych dyscyplinach.


O POLITYCE I WŁADZY

W latach 1810–1816 Kościół katolicki walnie przyczynił się do niepodległości narodowej. (...) Kościół w godzinie powstawania Ojczyzny [Argentyny] był z ludem. (...)

Jako księża i biskupi musimy unikać niebezpieczeństwa popadnięcia w klerykalizm, który jest wadliwą postawą religijną. (...)

Należy rozróżniać Politykę pisaną dużą literą [dobro wspólne] od polityki pisanej małą literą [partyjnej]. Każda rzecz, którą robi lider religijny, jest Polityką, ale niektórzy mieszają się do polityki. Duchowni mają obowiązek wskazywać na wartości, wzorce zachowań, sposób wychowania oraz wyrażać opinię o określonej sytuacji społecznej, jeśli o taką opinię ktoś prosi.


O KOMUNIZMIE I KAPITALIZMIE

W immanentnej koncepcji systemu komunistycznego wszystko to, co jest transcendentne i mówi o nadziei, paraliżuje działania. Zatem, paraliżując człowieka, staje się opium, które czyni z niego konformistę, zwiększa wytrzymałość, nie pozwala rozwinąć się. (...) System kapitalistyczny także ma swoją perwersję duchową: sprywatyzowanie religii. Oswaja ją, aby za bardzo nie przeszkadzała. Zezwala na odrobinę transcendencji, ale tylko trochę.


O GLOBALIZACJI

Jeśli rozumiemy globalizację jako kulę bilardową, pomijamy bogactwo wartości każdej kultury. Prawdziwa globalizacja, której powinniśmy bronić, jest podobna do wielościanu, w którym wszyscy się integrują, ale każdy zachowuje swoją specyfikę, a ta wzbogaca innych.


O PIENIĄDZACH

Chrześcijaństwo potępia z tą samą siłą zarówno komunizm, jak i dziki kapitalizm. Istnieje własność prywatna, ale także obowiązek uspołecznienia jej w sprawiedliwy sposób. Wyraźnym przykładem obecnego stanu jest to, co się dzieje z pieniędzmi, które wypływają za granicę. Pieniądz również ma ojczyznę i człowiek, który prowadzi działalność gospodarczą w kraju i wywozi pieniądze, aby gromadzić je na zewnątrz, grzeszy. Ponieważ przez te pieniądze nie szanuje kraju, który daje mu bogactwo, i ludzi, którzy pracują, aby wypracować to bogactwo.


O UBÓSTWIE

Pierwszy odruch wobec ubogich ma charakter pomocy: „Jesteś głodny? Weź, tu masz coś do jedzenia”. Jednak pomoc nie może sprowadzać się tylko do tego. Trzeba nakreślić drogi promocji i integracji we wspólnocie. Ubogi nie może znajdować się permanentnie na marginesie. Nie możemy zaakceptować uzasadnień typu: „My, mający się dobrze, wspomagamy tych, którzy źle się mają, ale niech oni pozostaną tam, daleko od nas”. To nie jest chrześcijańskie. (...) Do obowiązków chrześcijan należy integracja najbardziej potrzebujących w tej samej wspólnocie.


O HOLOKAUŚCIE

Szoa jest ludobójstwem, tak jak podobne tego rodzaju akty w XX wieku, ale posiada szczególne znaczenie. (...) Jest bałwochwalczą zagładą narodu żydowskiego. Czysta rasa i nadludzie to idole, na których budowano nazizm. Szoa nie jest jedynie problemem geopolitycznym, jest także kwestią religijno-kulturową. Każdy Żyd, którego zabijano, był policzkiem zadanym Bogu żywemu w imię idoli.


O CZASACH JUNTY W ARGENTYNIE

Co robił Kościół w tamtych czasach? Robił to, co robi wspólnota, która składa się z ludzi świętych i grzesznych. (...) Niektórzy katolicy pomylili się, inni poszli do przodu ze wszystkim. Byli katolicy, którzy usprawiedliwiali działania [junty] argumentując, że była to walka przeciwko komunizmowi. (...) W Kościele byli chrześcijanie, którzy polegli w partyzantce, chrześcijanie, którzy pomagali ratować ludzi, i chrześcijanie represjonujący, którzy wierzyli, że ratują Ojczyznę. Duchowni przyjmowali różne postawy. (...) Jednakże nie należy wierzyć, że istniała powszechna współpraca.


***


Książka „O niebie i ziemi” ukazuje duchowe sylwetki kard. Bergoglia i rabina Skorki. Wchodzimy w świat wartości, wzorców i przemyśleń; świat nam wspólny, ale zarazem nowy i świeży. Są tu przemyślenia, których w Polce zapewne nie usłyszelibyśmy z ust liderów politycznych czy religijnych. Np. o byłym prezydencie Paragwaju i zarazem byłym biskupie Fernandzie Lugo, pomimo zawirowań w jego życiu, Bergoglio mówi: „un tipo brillante” (wyjątkowy człowiek), twierdząc, iż w podejmowaniu swoich decyzji był uczciwy.

Przyszły papież wspomina, że kiedy był klerykiem, uczestniczył w ślubie wujka, i tam spotkał dziewczynę, która go olśniła. Był zaskoczony jej pięknem, błyskotliwym intelektem. Przez jakiś czas był nią zaabsorbowany, myślał o niej. Kiedy wrócił do seminarium, trudno było mu się modlić – dziewczyna ciągle wracała w jego myślach. Był jeszcze wolny, mógł się ożenić. „Ponownie wybrałem życie zakonne, a raczej pozwoliłem Bogu wybrać siebie” – mówi kard. Bergoglio.  


Tłumaczenie z hiszpańskiego fragmentów książki „Sobre el cielo y la tierra” (wyd. Sudamericana): ks. Andrzej Pietrzak SVD

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 13/2013