Uśmiech Krzysztofa

23.08.2021

Czyta się kilka minut

 /
/

18 sierpnia skończyłby 90 lat. Młody absolwent filozofii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego (w czasach stalinowskich uczelnie państwowe były dla niego zamknięte), asystent pracujący nad doktoratem, decyzję o przyjęciu propozycji pracy w reaktywowanym w 1956 r. „Tygodniku Powszechnym” podjął szybko, podczas obiadu w KUL-owskiej stołówce spożywanego wraz z Jackiem Woźniakowskim, między zupą a drugim daniem… Stał się jedną z najważniejszych postaci w dziejach pisma. Przez wiele lat zastępca Jerzego Turowicza, miał zająć jego miejsce za redakcyjnym sterem, ale los i historia zadecydowały inaczej.

Pisał niewiele, ale jego teksty zawsze były istotne, choć nie zawsze mogły się ukazać we właściwym czasie – jak opublikowane po 20 latach sprawozdanie z pomarcowego (1968) posiedzenia peerelowskiego Sejmu, kiedy rozprawiano się z kołem Znak i personalnie – z Jerzym Zawieyskim, albo analiza sytuacji politycznej wygłoszona w połowie lat 70. na redakcyjnym spotkaniu. No i oczywiście Obraz Tygodnia – przejęta od Turowicza, redagowana przez ćwierć wieku rubryka, popis gry z cenzurą i opisu rzeczywistości poprzez umiejętne zestawienie niewinnych z pozoru informacji. Marzy mi się jej komentowana edycja…

Wspaniałym portretem Krzysztofa Kozłowskiego są jego rozmowy z Michałem Komarem („Historia z konsekwencjami”, 2009), polecam też grubaśny tom pod redakcją Witolda Beresia i Krzysztofa Burnetki zatytułowany „Obywatel KK, czyli Krzysztofa Kozłowskiego zamyślenia nad Polską” (2011). „Książka do pisania”, przygotowana przez córkę „Obywatela KK”, jest zgodnie z regułami serii skromniejsza: fragmenty tekstów i wypowiedzi Kozłowskiego, sporo miejsca dla czytelnika, by mógł notować swoje uwagi albo coś jeszcze wkleić.

No i zdjęcia. Od portretu trzech chłopców – Stefana, Krzysztofa i Tomasza – w rodzinnym majątku w Przybysławicach, przez wojenne wakacje z siostrami Zachwatowiczównymi, redakcję „TP” z Turowiczem, kampanię wyborczą 1989 roku po osiemdziesiąte urodziny. Kilka miesięcy później przyszła nagła choroba i równie nagła utrata wzroku. Znoszona z heroizmem, o którym trudno mówić nawet dzisiaj. Wolę patrzeć na te zdjęcia – z gór, za redakcyjnym biurkiem, z Andrzejem Wajdą w parku w Goszycach. I na uśmiech Krzysztofa, który nieoczekiwanie rozświetlał jego marsową minę. ©℗

KRZYSZTOF KOZŁOWSKI. KSIĄŻKA DO PISANIA, Wybór tekstów i fotografii Anna Kozłowska-Kalbarczyk. Wydawnictwo Austeria, Kraków-Budapeszt-Syrakuzy 2021, ss. 192.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 35/2021