OPOWIEŚĆ WIGILIJNA | Tylko echa
Te miejsca i czas istnieją – jak dziwny rok, który przecież zdarzył się naprawdę. Ale żeby się do nich dostać, trzeba się wyprzeć logiki, zawiesić racjonalne sądy.
Kiedy mogłem, chodziłem naokoło. Wtedy, osiem lat temu, też wybrałem dłuższą drogę, w dół polany i przez potok. Obok gajówki skręciłem w lewo na pustą, leśną szosę. Kilometr dalej odchodziła druga, do wsi. Tam ich spotkałem.
Zajechali wolno od tyłu, hamulce pisnęły cicho, uchyliła się szyba.
– Pan wie, jak dojechać do domów?
Wyglądali, jakby grali w czterech różnych filmach. Kierowca miał z pięćdziesiąt lat i inżynierski wąs. Obok siedziała wytwornie ubrana starsza kobieta. Chłopak z tyłu był w luźnym, sportowym dresie, nastolatce zaś spod kapelusza, takiego z absurdalnie szerokim rondem, wystawały okulary przeciwsłoneczne.
– Kawałek w dół, potem drogą z betonowych płyt. Na pewno się tam spotkamy.
Gdy wróciłem ze sklepu, pod domem stał tylko samochód. Wyrośli nagle, jak spod ziemi, gdy czytałem książkę. Stanęli tak jakoś dziwnie, w półokręgu. Zerwał...
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]