Trzecia część Biblii

27.05.2019

Czyta się kilka minut

„Teofilu, w pierwszej księdze napisałem o wszystkim – mówi autor Dziejów Apostolskich – co Jezus czynił i czego nauczał od początku aż do dnia, w którym pod wpływem Ducha Świętego udzielił pouczeń wybranym przez siebie apostołom i został wzięty do nieba. Po swojej męce wiele razy okazywał im, że żyje. Przez czterdzieści dni zjawiał się im bowiem i mówił o królestwie Bożym”. I tak to zjawianie się Jezusa i mówienie o królestwie Bożym trwa do dzisiaj.

Przy takim ujęciu historii zbawienia dzieje chrześcijaństwa jawią się jako swoisty życiorys Jezusa Chrystusa. Historię Kościoła można by nazwać Najnowszym Testamentem – i po Starym i Nowym widzieć jako trzecią część Biblii. Dlatego, chcąc się rozeznać, na czym polega dzisiejszy kryzys Kościoła i znaleźć chrześcijańskie wyjście z tej dramatycznej sytuacji, trzeba wrócić do Biblii. Przypatrzeć się Kainowi, Dawidowi, Judzie z Iskariotu, ale i Piotrowi, Maryi, Józefowi i wielu innym. Jak oni zachowywali się w sytuacjach kryzysowych? Jak zaradzali nieszczęściom, które spadały na nich z ich i nie ich winy? Chodzi o to, by zobaczyć, jak oni ze zła wyprowadzali dobro.

W wigilijną noc Zmartwychwstania śpiewaliśmy: „O, jak przedziwna łaskawość Twej dobroci dla nas! O, jak niepojęta jest Twoja miłość: aby wykupić niewolnika, wydałeś swego Syna. O, zaiste konieczny był grzech Adama, który został zgładzony śmiercią Chrystusa! O, szczęśliwa wina, skoro ją zgładził tak wielki Odkupiciel!”. Zatem to miłość uzdalnia Boga i nas do gładzenia grzechów.

Oczywiście wina musi być odpokutowana i krzywda zadośćuczyniona, gdyż miłosierdzie pojmowane po Bożemu nie wyklucza sprawiedliwości, tak jak walka nie musi wykluczać miłości. Leszek Kołakowski mówi, że można walczyć i jednocześnie kochać.

Papież Franciszek zauważa: „Gniew ludu jest gniewem Boga. Niech serca niegodziwych kapłanów, znieczulone obłudą i władzą, zadrżą od krzyku dzieci”. Gniew ma wyrwać nasze serca z odrętwienia. Zmusić do krytycznego przyjrzenia się naszej religijności, pobożności, do postawienia pytania, czy przypadkiem to, co nazywamy wiarą, nie jest tym, co deprawuje nasze serca. Pamiętamy Jezusową przypowieść o faryzeuszu i celniku modlących się w świątyni? Faryzeusz tak się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak ten celnik”. A celnik zaś tak: „Boże, bądź miłosierny dla mnie, grzesznego”. Papież Franciszek powiedział kiedyś: „Gdy odwiedzam więzienie, myślę: dlaczego oni, a nie ja? Ich upadek mógł być moim. Nie czuję się lepszy od nich”.

Nie mamy wyjścia, nie licytujmy się, kto jest większym grzesznikiem, ale „jeśli kto jest święty, niech przyjdzie! Jeśli ktoś nie jest, niech pokutuje!” – czytamy w „Didache”. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 22/2019