Szorstkie piękno. Co obejrzeć na VoD

Takie tytuły z trudem przebijają się na kinowe ekrany i ten również nie doczekał się w Polsce dystrybucji. A szkoda, bo „Utama. Nasz dom” to film, w którym warto się zanurzyć | ANITA PIOTROWSKA POLECA, CO ZOBACZYĆ, W KAŻDY WEEKEND
w cyklu CO OBEJRZEĆ W WEEKEND

24.02.2023

Czyta się kilka minut

Materiały dystrybutora

Szczególną rolę gra w nim górzysty boliwijski pejzaż, choć jego uroda kryje w sobie wiele okrucieństwa. I, jak łatwo się domyślić, w dużej mierze przyłożyła się do tego ręka ludzka. Większość zdjęć kręcona była na południu kraju, w nieurodzajnym i bardzo wyeksploatowanym regionie Potosí, zapomnianym dziś przez bogów i ludzi. Alejandro Loayza Grisi, urodzony w La Paz filmowy debiutant, zobaczył w tym miejscu nie tylko łudząco malowniczą scenerię czy schyłek tradycyjnego rolnictwa, wierzeń i stylu życia, lecz także nasze zmaterializowane lęki, związane z najbardziej podstawowym przetrwaniem. Bo w wiosce zamieszkałej przez rdzennych mieszkańców z etnicznej grupy Keczua od roku nie spadła ani kropla deszczu.

  • „UTAMA, NASZ DOM” – reż. Alejandro Loayza Grisi. Prod. Boliwia/Urugwaj/Francja 2022. HBO Max, Player, Play Now
Adres URL dla Zdalne wideo

 

Historia podąża za rytmem głównych bohaterów: pary sędziwych „ostańców”, którzy wbrew powszechnej tendencji wywołanej zagrożeniem ekologicznym nie chcą emigrować do miasta. Virginio jest pasterzem lam i choć od pewnego czasu wypluwa sobie płuca targane nieznaną chorobą, chciałby dokonać żywota na ojcowiźnie, u boku swej żony Sisy. Łączy ich głęboka więź – codziennie, wracając z wypasu, mężczyzna przynosi kobiecie jakiś osobliwy kamyk.


CO OBEJRZEĆ W WEEKEND: Nowości na VOD poleca co tydzień Anita Piotrowska, krytyczka filmowa „Tygodnika” >>>>


W postacie te wciela się małżeństwo José Calcina i Luisa Quispe, rzecz jasna naturszczycy, rdzenne obrzędy mieszają się z chrześcijańskimi, a miejscowy język będzie przełamany hiszpańskim dopiero w momencie, gdy do glinianej chaty zawita dawno niewidziany miastowy wnuk (Santos Choque). Przyjeżdża bowiem z rodzinną misją: wyrwać staruszków z tej ziemi jałowej i zapewnić im wreszcie „cywilizowaną” opiekę. Zostanie dłużej niż przypuszczał, zaś typowe konflikty w rodzaju „stare i nowe”, „ludowa mądrość kontra szkiełko i oko” rozwiną się bez stereotypowego wartościowania którejkolwiek ze stron.  

Wiadomo od początku, że uparty i zgorzkniały Virginio umrze, a coraz bardziej spękana ziemia całkowicie się wyludni. Pozostaje tylko pytanie, jaki scenariusz wybierze Grisi dla tego odchodzenia. Na ile będzie je romantyzował i egzotyzował związane z nim rytuały. Boliwijski reżyser oczywiście czuje taką pokusę, ale potrafi zatrzymać się w pół kroku. Wybiera coś pomiędzy, zgodnie z logiką „umarł tak, jak żył” i nazwijmy ją umownie prostotą. Jest też ona główną zasadą nadającą kształt całemu filmowi, który rozsądnie dawkuje wszelkie atrakcje typu latynoamerykański realizm magiczny czy miejscowy folklor. Dostajemy historię o tym, że najtrudniej dzisiaj przeżyć właśnie życie najprostsze – być samowystarczalnym, skupionym na swoim poletku, a przy tym w harmonijnym kontakcie z naturą, bliskimi i swoją społecznością.

Co istotne, twórca „Utamy” zdaje się nie wierzyć w żadne utopie. Koncentrując się na fotografowaniu odchodzącego świata, nie popada w nadmierny sentymentalizm, raczej stara się uchwycić w kadrze to, co nieuchronne, i co Virginio rozpaczliwie próbuje zatrzymać. Pod tym względem kino Grisiego przypomina szlachetnie rozumiany rezerwat dla ginących kultur czy gatunków (patrz: przypowieść o kondorze). Oczywiście, nie jest to kino dla wszystkich. Choć zdobyło worek nagród na czele z Grand Prix ubiegłorocznego festiwalu Sundance, dla wielu może być po prostu kolejnym festiwalowym „snujem” w egzotycznych, acz mocno przykurzonych dekoracjach. Natomiast ci, którzy tęsknią za takim spowolnieniem czasu, za narracyjnym minimalizmem i dotknięciem tej bardziej szorstkiej urody dalekiego świata, odnajdą w „Utamie” swój dom. 


PUSTKA PO ZIMNEJ WOJNIE. JAKUB MAJMUREK O NOWYCH SERIALACH SZPIEGOWSKICH >>>>


 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Krytyczka filmowa „Tygodnika Powszechnego”. Pisuje także do magazynów „EKRANy” i „Kino”, jest felietonistką magazynu psychologicznego „Charaktery”. Współautorka takich publikacji, jak „Panorama kina najnowszego”, „Szukając von Triera”, „Encyklopedia kina”, „… więcej