Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Tak w Café de la Paix, w kuluarach siedziby ONZ, wygląda ponoć „sztuka dyplomacji” w wykonaniu spragnionych delegatów. I choć Zgromadzenie Ogólne tej organizacji – doroczne spotkanie wszystkich krajów członkowskich, najczęściej z udziałem głów państw i szefów rządów – to zwykle wydarzenie mało medialne (no chyba że przemawia Chruszczow lub Kaddafi), w tym roku na sali plenarnej działo się dużo i ciekawie.
Po tym, gdy Donald Trump stwierdził, że jego administracja osiągnęła więcej niż niemal każdy poprzedni prezydent USA, sala zareagowała gromkim śmiechem. Wezwania Trumpa do porzucenia idei multilateralizmu prezydent Iranu Hassan Rouhani nazwał „objawem słabości intelektu”. Jego z kolei premier Izraela oskarżył o utrzymywanie w Teheranie tajnego magazynu atomowego oraz składnicy pocisków rakietowych w Bejrucie, stolicy Libanu; Beniamin Netanjahu zapowiedział też kontynuację ataków na proirańskie milicje walczące w Syrii i Iraku. Pięć państw graniczących z Wenezuelą oraz Kanada wezwały Międzynarodowy Trybunał Karny do śledztwa w kwestii nadużyć praw człowieka przez władze w Caracas.
Są też znacznie lepsze wiadomości: UNRWA, agencja ONZ-u wspierająca ponad 5 mln uchodźców palestyńskich na Bliskim Wschodzie, zebrała już od innych państw 85 proc. z 300 mln dolarów, które dotąd zapewniały Stany Zjednoczone. Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła sukces w kwestii kontroli produkcji i handlu tytoniem. Dobiegają końca prace nad Global Compact for Migration, nowym systemem zarządzania i kontroli nad migracją w świecie. ©℗