Szczepionka na fundamentalizmy

Wielu katolików odrzuca nauczanie ostatnich papieży na temat migrantów. Czy Kościół ma jeszcze potencjał do zniwelowania społecznych lęków?

06.12.2021

Czyta się kilka minut

Ekumeniczne nabożeństwo w kościele św. Barbary w Warszawie w ramach Tygodnia Modlitwy za Uchodźców. Warszawa, 28 września 2021 r. / PAWEŁ WODZYŃSKI / EAST NEWS
Ekumeniczne nabożeństwo w kościele św. Barbary w Warszawie w ramach Tygodnia Modlitwy za Uchodźców. Warszawa, 28 września 2021 r. / PAWEŁ WODZYŃSKI / EAST NEWS

Gdy w czerwcu 2015 r. z okazji Światowego Dnia Uchodźcy CBOS opublikował badania stosunku Polaków do pomocy uchodźcom z krajów objętych konfliktami zbrojnymi, 72 proc. respondentów popierało ich przyjęcie i udzielenie pomocy – przynajmniej do czasu wygaszenia konfliktów w krajach, z których pochodzą. Przeciwnych było 21 proc. badanych. W tym czasie w mediach oraz polityce komentowano sprawę kryzysu migracyjnego dotykającego Europę. Z miesiąca na miesiąc podejście badanych się zmieniało. W lutym 2016 r. już tylko 39 proc. było otwartych na przyjęcie uchodźców, z czego zaledwie 4 proc. dopuszczało osiedlenie się ich w Polsce na stałe. 57 proc. sprzeciwiało się przyjęciu uchodźców.

Społeczeństwo i władze ignorowały również apele polskich biskupów upominających się o korytarze humanitarne i gwarantujących pomoc przy ich organizacji. Polacy praktycznie odrzucili więc nauczanie o migrantach nie tylko Franciszka, ale także Jana Pawła II.

Od lata migranci z Bliskiego Wschodu są przy granicy polsko-białoruskiej. A kryzysowi migracyjnemu szybko zaczął towarzyszyć humanitarny.

Porażka hierarchii

Co na to polscy katolicy? Według badań IBRiS 58 proc. wierzących i praktykujących popiera praktykę push-back. Tylko 39 proc. dopuszcza pomoc humanitarną dla migrantów – a nie pytano o możliwość udzielenia azylu i przyjęcie do Polski, tylko o udzielenie pomocy koniecznej dla przeżycia. To już sprzeciw nie tylko wobec nauczania Kościoła, ale wobec podstawowych zasad ewangelicznych, takich jak obowiązek pomocy bliźniemu.

Abp Stanisław Gądecki zaapelował o zbiórkę na działalność Caritas Polska na granicy polsko-białoruskiej. W niektórych parafiach apelu nie odczytano, albo też duszpasterze podkreślali, że to zbiórka raczej dla polskich służb i mieszkańców przygranicza niż „nachodźców”. Podczas zorganizowanej 24 listopada przez KAI konferencji „Kościół w Polsce wobec migrantów i uchodźców” bp Krzysztof Zadarko stwierdził, że niechęć do pomagania migrantom kształtują także media katolickie, które często m.in. przemilczają nauczanie i bieżące apele biskupów.

W mediach społecznościowych pod wypowiedziami biskupów w sprawie migracji i pod apelami o poszanowanie praw człowieka mnożą się hejterskie komentarze. Hierarchów nazywa się piątą kolumną Łukaszenki i Putina, zdrajcami ojczyzny, a nawet niszczycielami Kościoła czy wrogami cywilizacji chrześcijańskiej. Abp Wojciech Polak i bp Krzysztof Zadarko przyznają, że do ich kurii dochodzą podobne listy. Część z tych reakcji związana może być z działalnością internetowych trolli, ale ze stanowiskiem biskupów polemizują publicznie również niektórzy aktywni w sieci duchowni. Księża Tadeusz Isakowicz-Zaleski, Dariusz Kowalczyk SJ, Daniel Wachowiak czy Maciej Słyż mają kilkakrotnie większe zasięgi niż razem wzięci abp Gądecki, prymas Polak, bp Zadarko oraz oficjalny profil Konferencji Episkopatu Polski.

Nie wszystko stracone

„Rodzi się wyraźnie potrzeba zmiany społecznej w postrzeganiu migrantów i uchodźców. Nie mogą oni być widziani jako zagrożenie dla bezpieczeństwa, ale powinni być postrzegani jako bliźni, których należy przyjąć z miłością i szacunkiem należnym każdemu człowiekowi. W Kościele jest olbrzymi potencjał, aby realnie doprowadzić do konkretnej zmiany postaw wobec migrantów i uchodźców w ogóle, a dziś wobec ludzi uwięzionych na granicy polsko-białoruskiej” – napisał bp Zadarko po zorganizowanym u kard. Kazimierza Nycza spotkaniu organizacji zaangażowanych w pomoc na granicy.

Być może to ostatni sprawdzian ze skuteczności społecznej Kościoła w Polsce. To ważne, bo zjawisko migracji – nawet po zażegnaniu aktualnego kryzysu – będzie nam towarzyszyło, i to coraz intensywniej. Wskazują na to nie tylko politolodzy, lecz także naukowcy analizujący kryzys klimatyczny. W encyklice „Fratelli tutti” Franciszek pisze: „Migracje bardziej niż dotychczas będą tworzyć podstawę przyszłości świata”.

Papież zauważa zjawisko, z którym mamy do czynienia również w Polsce: „W niektórych krajach docelowych zjawiska migracyjne wywołują alarm i obawy, często podsycane i wykorzystywane do celów politycznych. W ten sposób rozprzestrzenia się mentalność ksenofobiczna, mentalność zamknięcia i skupienia się na sobie. (...) To niedopuszczalne, aby chrześcijanie podzielali tę mentalność i te postawy, sprawiając niekiedy, że pewne preferencje polityczne przeważają nad głębokimi przekonaniami własnej wiary: niezbywalnej godności każdej osoby ludzkiej, bez względu na jej pochodzenie, kolor skóry czy wyznanie, oraz najwyższego prawa miłości braterskiej” (FT 39).

Konkrety

Co może zrobić Kościół, by zmienić nastawienie społeczeństwa do migrantów? Przede wszystkim prowadzić oddolną formację. Jak formowani są przyszli duszpasterze? Z badań przeprowadzonych przez ks. prof. Krzysztofa Pawlinę z Akademii Katolickiej w Warszawie wynika, że klerycy przyjęci do seminarium w roku 2019 w 62 proc. zagłosowaliby na Prawo i Sprawiedliwość, a 24 proc. z nich oddałoby głos na Konfederację. Może warto zainwestować w badania sprawdzające, na ile polscy seminarzyści i duchowni przedkładają naukę społeczną Kościoła nad osobiste polityczne preferencje i rozwiązania proponowane przez polityków?

Na problematykę braterskiego podejścia do migrantów większy nacisk trzeba postawić również w kościelnych uczelniach, na wydziałach teologicznych, wreszcie w katolickich szkołach i na katechezie. Tu istotna jest również edukacja dotycząca dialogu międzyreligijnego i międzykulturowego, pomagająca niwelować lęki, uprzedzenia i dostrzegać potencjał w relacjach z wierzącymi inaczej. Podstawy do takiej edukacji są obecne w kościelnych zaleceniach od ostatniego soboru. Uwzględniono tę tematykę również w najnowszym Dyrektorium o katechizacji, jak i dokumencie „Droga formacji prezbiterów w Polsce. Ratio institutionis sacerdotalis pro Polonia”.

Ważnym środkiem oddziaływania są media. Kościół katolicki ma swoją redakcję w publicznej telewizji i radiu, istnieją tradycyjne i nowoczesne media diecezjalne i zakonne. Poprzez obecność w nich tematyki dialogu międzyreligijnego i międzykulturowego, edukacji związanej z problematyką migracji i katolickim podejściem do niej można formować znaczną liczbę odbiorców.

Istnieje przy KEP Rada ds. Migracji. Może warto poszerzyć budżet i zadania tego gremium albo nawet powołać przy nim fundację, której zadaniem byłaby koordynacja i promocja działań na rzecz migrantów, stworzenie wspólnego forum z pozarządowymi i rządowymi instytucjami zajmującymi się problematyką migracji, współpraca międzynarodowa?

Potencjał w synodalności

W Vademecum Synodu o synodalności Stolica Apostolska wskazuje: „Słuchanie tych, którzy myślą jak my, nie przynosi żadnych owoców. Dialog wymaga zbliżenia się do siebie różnych opinii. Rzeczywiście, Bóg często przemawia głosami osób łatwo wykluczanych, odrzucanych lub pomijanych. Musimy podjąć szczególny wysiłek, aby słuchać tych, których możemy mieć pokusę uważać za nieważnych, oraz tych, którzy zmuszają nas do rozważenia nowych punktów widzenia wiodących do ewentualnej zmiany sposobu myślenia”.

Synodalność ma potencjał, by przemienić mentalność lękową i otworzyć Kościół, a za nim również resztę społeczeństwa, na dialog, na innego, na dostrzeganie w drugim brata. Synodalność może stanowić lekarstwo na obecne już w polskim Kościele fundamentalizmy. Ta przemiana mentalności pomóc może również w uodpornieniu wiernych przeciw narracjom polityków i mediów, próbującym dla własnych interesów grać lękiem i uprzedzeniami. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 50/2021