Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
O wiele większego, ukrytego sąsiada okazuje się mieć legendarne Stonehenge. Niecałe 3 km od megalitycznego kromlechu archeolodzy znaleźli pozostałości ogromnego kręgu o średnicy 2 km. To największy prehistoryczny monument w Wielkiej Brytanii. Ale ten nowoodkryty krąg jest swoistym odwróceniem Stonehenge: zamiast piąć się w górę, schodził wgłąb ziemi. Składało się na niego około 30 otworów o średnicy nawet 10 i głębokości 5 metrów. Znalezione w nich kości i krzesiwo pochodzą sprzed 4,5 tys. lat. Twórcy kręgu musieli już wtedy być dobrze obeznani z prawami matematyki.
Archeolodzy podejrzewają, że okrąg mógł wyznaczać granicę oddzielającą obszary święte od świeckich. „Domenę żywych” od „domeny przodków”, obejmującej samo Stonehenge. Tuż przy okręgu znajduje się znana już wcześniej wioska DurringtonWalls – licząca tysiąc domów metropolia (4 tys. lat temu może największa w Europie) zamieszkiwana przez budowniczych kamiennych kręgów. Cały obszar mógł być jednym z największych ośrodków kultu w neolitycznym świecie – znajduje się tam jeszcze ponad 700 innych stanowisk archeologicznych.
Archeolodzy alarmują jednak, że przyszłość tego bezcennego obszaru jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie: brytyjski rząd planuje rozpocząć budowę 3-kilometrowego tunelu drogowego, który miał rozładować korki na wiecznie zatłoczonej drodze biegnącej obok neolitycznego monumentu. Budowa mogłaby zniszczyć nieodkryte jeszcze skarby przeszłości, a towarzyszące jej wibracje – uszkodzić te już dobrze znane. Decyzja o losach tunelu ma zapaść w lipcu. ©