Sprawca skrył się w lesie

Jestem łosiem. Jestem duży i niebezpieczny. Niespodziewanie zabiegam ci drogę...

14.07.2009

Czyta się kilka minut

"Tragedia rozegrała się 8 czerwca przed północą. Przed maskę mazdy 323 nagle wyskoczyło zwierzę. Kierowca był bez szans. Ale przeżył. Zderzenia ze zwierzęciem nie przeżył natomiast pasażer mazdy". Obok tej lakonicznej informacji zdjęcie martwego zwierzęcia i podpis: "Łoś - sprawca śmierci". Nie wiemy, z jaką prędkością jechał samochód, czy w okolicy były znaki ostrzegawcze i czy pasażer miał zapięte pasy bezpieczeństwa. Przesłanie jest następujące: to łoś spowodował śmierć.

Nie żartuję z niczyjej śmierci. Żadnej śmierci nie lekceważę. Przyglądam się tylko tej manipulacji. Może jeszcze jeden przykład, też sprzed kilku tygodni. Proszę zwrócić uwagę na ostatnie zdanie: "Volkswagen polo na drzewie, straż pożarna i pogotowie na miejscu wypadku - a wszystko przez łosia, który przebiegał przez jezdnię. Około 30-letni kierowca chciał ominąć łosia, który niespodziewanie pojawił się na drodze. Gwałtownie szarpnął kierownicą. Volkswagen zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Ranny kierowca trafił do szpitala. Łoś skrył się w lesie". Skrył się - bo był winien.

Co roku latem pojawiają się podobne informacje - podobnie zredagowane. Zaraz potem rozlega się głos jakiegoś leśniczego z jakiegoś nadleśnictwa, że może jednak należałoby kilka łosi odstrzelić. Tłumaczy, że populacja łosi jest już dostatecznie duża i że wędrujące samotnie osobniki są szkodliwe, a nawet niebezpieczne. Rozpoczyna się dyskusja, w której argumenty obrońców łosia wyglądają zawsze jakoś słabiej. Dobrze to obrazuje tytuł informacji, w której zderzono oba stanowiska: "Leśnicy: Chcemy zabijać łosie. Park narodowy: Trzeba edukować kierowców. A ludzie giną".

Przez wiele lat znaki ostrzegające przed dzikimi zwierzętami, które mogą wtargnąć na drogę, traktowałem jako ozdobę stojącą na poboczu. Myślę, że tak traktuje je większość kierowców. Biebrzański Park Narodowy od ubiegłego roku prowadzi akcję pod hasłem "Jedź łośtrożnie". Policjanci i pracownicy parku rozdają ulotki informujące o zagrożeniu na trasie Białystok-

-Ełk, gdzie tego typu wypadków było najwięcej, pojawiły się dodatkowe banery. Ale łosie (podobnie jak zresztą inne leśne zwierzęta) zaczynają wkraczać do miast; na początku lipca pojawiły się na ulicach Białegostoku. Nie dziwię się, że kierowca, który w zderzeniu z łosiem poważnie uszkodził samochód, jest rozgoryczony. "Ja miałem dużo szczęścia - pisze - bo statystycznie takie wypadki kończą się śmiercią. Czy taka wiedza nie wystarczy, aby te zwierzęta uśpić i wywieźć daleko poza granice województwa? Jestem wielkim miłośnikiem zwierząt, ale tego już za wiele. Mnie się udało, ale komuś się nie uda".

Nie dziwię się goryczy kogoś, kogo spotkało nieszczęście. Nie chcę też udawać, że nie ma problemu. Zastanawiam się tylko, skąd bierze się ta potrzeba, żeby redagując podobne informacje, obsadzać łosia w roli winnego.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, publicysta, stały felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Jako poeta debiutował w 1995 tomem „Wybór większości”. Laureat m.in. nagrody głównej w konkursach poetyckich „Nowego Nurtu” (1995) oraz im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (1995), a także Nagrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 29/2009