Śmiertelna niedziela

Piątą niedzielę Wielkiego Postu, czyli Męki Pańskiej, do niedawna zwano Niedzielą Czarną albo Śmiertelną.

01.04.2019

Czyta się kilka minut

W wielu kościołach zasłania się krzyże, dawniej również obrazy, a jeszcze dawniej, zwłaszcza podczas rekolekcyjnych nauk o końcu świata – okna. Pewnie chciano w ten sposób nakłonić zmysły do postu. Przez pozbawienie bodźców chciano się ustrzec zagubienia w szczegółach i zwrócić uwagę na istotę Postu. Za tą intuicją warto by pójść też dziś i przyjrzeć się temu, co uważamy za istotne i co chcemy chronić przed zmianą.

W Ameryce Południowej szykuje się synod panamazoński, z którym wiąże się wiele nadziei na poprawę funkcjonowania tamtejszego Kościoła. Na przykład prof. Francisco Taborda SJ ujawnił, iż ma nadzieję na zmianę technologii wypieku chleba mszalnego. „W Amazonii chleb jest wytwarzany z manioku” – zauważa jezuita. Polemizuje z nim inny profesor teologii, ks. Marek Morozowich: „Kościół zawsze używał pszennego chleba, kwaszonego lub przaśnego. Kościół zawsze używał wina, czy to zmieszanego z zimną lub gorącą wodą, mieszanego raz lub dwa razy”. Czy jednak uzasadnienie, że „Kościół zawsze”, jest trafne?

W Dziejach Apostolskich czytamy, „że nie należy czynić trudności poganom zwracającym się do Boga, ale trzeba im napisać, aby się powstrzymali od spożywania pokarmów złożonych na ofiarę bożkom, od nierządu, od jedzenia mięsa z uduszonych zwierząt i od krwi”. Mamy tutaj zalecenie o wysokim stopniu obowiązywalności. A jednak nie wystrzegamy się jedzenia kaszanki czy czerniny. Warto przypomnieć jeszcze inny tekst z Biblii, do którego podchodzi się wybiórczo. W Ewangelii św. Marka Jezus mówi, że „tym, którzy uwierzą, takie znaki będą towarzyszyć: W moje imię będą wyrzucać demony, będą mówić nowymi językami, węże będą brać do rąk, i choćby wypili coś zatrutego, nie zaszkodzi im. Będą na chorych kłaść ręce, a ci zostaną uzdrowieni”. O ile wielu próbuje uzdrawiać chorych i wyrzucać demony, o tyle chętnych do pobożnego eksperymentowania z wężami wielu nie ma. Chociaż ewangelikalni chrześcijanie z południa USA, zwani wężownikami (snake handlers), próbują – z fatalnym skutkiem.

Z tych dwóch przykładów, a wiele podobnych w Biblii i Tradycji można znaleźć, wyrasta pytanie: na podstawie czego jedne teksty odczytujemy dosłownie, a inne poddajemy daleko idącej reinterpretacji. Podobnie z orzeczeniami papieża i kurii rzymskiej. Wygląda na to, że dla myślenia o Kościele musi istnieć jakiś inny punkt odniesienia, nie tylko prawo i zwyczaj, a nawet Biblia i Tradycja. Może warto w Czarną Niedzielę pomyśleć o Duchu Pocieszycielu, który został nam dany i który nie przestał uczyć Kościoła wyczytywania ze współczesności woli Bożej. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 14/2019