Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Zamach na 58-letniego Irlandczyka starannie zaplanowano: samochód, którym wracał z pogrzebu jednego z burundyjskich księży, został ostrzelany ze wzgórza w miejscowości Minago, leżącej ok. 50 kilometrów od stolicy kraju Bujumbury. Wcześniej napastnicy zabili żołnierza, pełniącego w tym miejscu straż. “Najpierw strzelali w opony, a potem zbliżyli się, żeby zastrzelić nuncjusza. Nie mogli pomylić samochodu z innym, ponieważ na aucie umieszczono watykańską flagę" - tak zamach opisał Annicet Niyongabo, gubernator prowincji Bururi. Podróżujący z nuncjuszem ksiądz został ranny, natomiast kierowca i trzeci pasażer uciekli. Arcybiskup został postrzelony w głowę, ramię i nogę. Rannego przetransportowano do pobliskiego szpitala; zmarł podczas operacji na skutek rozległego krwotoku. Tuż po śmierci abp. Courtneya do szpitala przyjechali prezydent kraju Domitien Ndayizeye i jego zastępca, Alphonse Kadege.
O zamordowanie watykańskiego dyplomaty oskarżają się nawzajem rząd i rebelianci Hutu z Narodowego Frontu Wyzwolenia (FNL), szczególnie aktywni w prowincji Bururi. Rzecznik partyzantów Pasteur Habimana odrzucił wszelkie zarzuty: “Przecież wiedzieliśmy, gdzie mieszka... Moglibyśmy go zabić, gdybyśmy tylko chcieli. Zdecydowanie potępiamy tych, którzy go zamordowali".
Na FNL jako zabójców arcybiskupa wskazał jednak przewodniczący Konferencji Biskupów Katolickich Burundi, abp Simon Ntamwana. “Nuncjusz wiele razy apelował do członków Frontu, aby porzucili drogę wojny. Ich reakcje pokazują moim zdaniem, że nie trzeba szukać winnych poza FNL" - powiedział arcybiskup Gitegi. W odpowiedzi rzecznik Frontu ponownie odrzucił oskarżenia, żądając wszczęcia bezstronnego śledztwa: “Przysięgamy uroczyście przed narodem burundyjskim i Kościołem, że nie zorganizowaliśmy zasadzki przeciw nuncjuszowi apostolskiemu" - stwierdził w rozmowie telefonicznej z agencją AFP. Później postawił jednak abp. Ntamwanie ultimatum: hierarcha ma opuścić kraj w ciągu 30 dni. “Wyrażamy się bardzo jasno i poważnie: 30 dni i ani dnia więcej - podkreślił rzecznik. - Usilnie prosimy Kościół katolicki, aby Rzym w najbliższym czasie znalazł dla arcybiskupa inny kraj".
Abp Courtney urodził się w 1945 r.
w Nenagh, ok. 130 kilometrów od Dublina. Święcenia kapłańskie przyjął w 1968 r., następnie pracował w irlandzkich parafiach. W 1976 r. wyjechał do Rzymu, gdzie obronił licencjat z prawa kanonicznego i doktorat z teologii moralnej. Później studiował na Papieskiej Akademii Dyplomatycznej. W 1980 r. rozpoczął pracę w watykańskich placówkach dyplomatycznych w Afryce Południowej, Zimbabwe, Senegalu, Indiach, b. Jugosławii (przed upadkiem Muru Berlińskiego była to jedyna misja dyplomatyczna Stolicy Apostolskiej w Europie Wschodniej), na Kubie oraz w Egipcie. Przez blisko pięć lat był stałym obserwatorem Stolicy Apostolskiej przy Radzie Europy. Z ramienia Watykanu monitorował m.in. obrady Parlamentu Europejskiego, Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy i pracę Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Urząd nuncjusza w Burundi objął 18 sierpnia 2000 r. W tym położonym w centralnej Afryce (graniczącym z Rwandą) kraju trwa wojna domowa, która w ciągu dekady kosztowała życie 200 tys. ludzi. W 1993 r. zamieszkująca byłą belgijską kolonię większość Hutu wystąpiła zbrojnie, gdy żołnierze z plemienia Tutsi zamordowali pierwszego demokratycznie wybranego przywódcę kraju (Hutu). Abp Courtney był jednym z głównych mediatorów w tym koflikcie - co ważne, szanowanym przez wszystkie zwalczające się siły. Do wynegocjowanego w końcu porozumienia nie przystąpili tylko rebelianci z FNL. Już po zamachu Stolica Apostolska poinformowała, że w najbliższych dniach miała być ogłoszona decyzja o przeniesieniu abp. Courtneya na stanowisko nuncjusza w Hawanie.
Dzień po morderstwie specjalny komunikat opublikował watykański Sekretariat Stanu: “Śmierć abp. Courtneya wydłuża listę misjonarzy i misjonarek, którzy w 2003 r. oddali życie za Ewangelię. Niech Pan da im wieczny odpoczynek". Zaraz po otrzymaniu tragicznej informacji, za duszę zamordowanego modlił się Jan Paweł II. Papież wspomniał nuncjusza także w homilii podczas Mszy na rozpoczęcie Nowego Roku w Bazylice św. Piotra: “Świadkiem tej »Ewangelii pokoju« był także abp Michael Aidan Courtney, mój przedstawiciel jako Nuncjusz Apostolski w Burundi, tragicznie zamordowany kilka dni temu podczas pełnienia swych obowiązków na rzecz dialogu i pojednania. Módlmy się za niego, prosząc, aby jego przykład i ofiara przyniosły owoce pokoju w Burundi i na świecie".
Również na pierwszej stronie ostatniego w 2003 r. numeru “L’Osservatore Romano" umieszczono informację o śmierci arcybiskupa. Nieoficjalny dziennik Stolicy Apostolskiej przypomina, że abp Courtney urodził się w dniu męczennicy św. Agaty, święcenia kapłańskie przyjął w dniu męczenników z Sebaste, nominację biskupią otrzymał w dniu męczennika św. Agapita, a sakrę - w uroczystości bł. Jozafata Kuncewicza. Zmarł zaś w dniu, gdy Kościół wspomina św. Tomasza Becketa. “W historii każdego człowieka znać Rękę Bożą: powołanie i misję" - czytamy w “L’Osservatore Romano".