Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Jak tak dalej pójdzie, to Andrzej Lepper przywita koniec kadencji w swoim klubie w składzie brydżowym - cieszyła się prasa. Tyle że, niestety, tak naprawdę powodów do radości nie ma. W sejmie wciąż zasiada się 53 ludzi, dla których blokady na drogach i sejmowej trybunie, publiczne lincze i inwektywy pod adresem politycznych przeciwników stanowią normę. Wszyscy “dysydenci", którzy dziś wieszają na Lepperze psy - i nawet przez opiniotwórcze dzienniki kreowani są niemal na bohaterów - jeszcze niedawno stali za nim murem. Trudno wierzyć, że się nagłe ucywilizowali. Trudno też wierzyć, że zapowiadana przez nich partia - Samoobrona Narodu Polskiego, będzie ostoją demokracji i porządku prawnego w Polsce. Zarzucają oni Lepperowi zdradę ideałów Samoobrony. Jakież to szczytne ideały przyświecały tej organizacji wcześniej? Samoobrona-bis walczyć będzie o ten sam elektorat co Lepper, a to oznacza, że zamiast jednej blokady na tej samej drodze spotkać możemy dwie.
Tymczasem sondaże Samoobrony utrzymują się na wysokim poziomie (18 proc.) Gdyby teraz odbyły się wybory wprowadziłaby ona do Sejmu zapewne jeszcze więcej ludzi. A w Samoobronie nikt nie jest niezastąpiony - posła Żywca, który zginął prowadząc samochód w stanie nietrzeźwym, zastąpi Marian Widz skazany w zeszłym roku za jazdę po pijanemu.
Andrzej Brzeziecki