Samobój?

Wizja IV RP w miarę upływu czasu nie tylko się nie konkretyzuje, lecz wręcz trzeszczy w szwach. Nie sposób wciąż szermować obietnicami budowania trzech milionów mieszkań i sieci autostrad, jeśli nie budujemy ani więcej mieszkań, ani więcej autostrad. Dzieje się tak, ponieważ, jak wiadomo, "układ" nie pozwala (choćby napiętnowany ostatnio "układ deweloperski"). Rdzeniem układu zaś, jak również wszystkim wiadomo, są Wojskowe Służby Informacyjne, których z niewyjaśnionych przyczyn nie udało się dotąd unieszkodliwić. Trzeba zatem przyspieszyć, a do tego potrzebny jest Antoni Macierewicz jako dowód bezkompromisowości nowego premiera. Inne kandydatury mogłyby nie przemówić do społecznej wyobraźni i nie przekonać, że teraz już serio idziemy do przodu.

24.07.2006

Czyta się kilka minut

Sęk w tym, że Antoni Macierewicz do likwidowania WSI po prostu się nie nadaje. Przykro powiedzieć, ale jako minister MSW w 1992 r. nieudolnie wycinał byłych czy zakamuflowanych komunistów. Wtedy interesowała go przede wszystkim walka o przywództwo z prawicowymi konkurentami, więc nie tyle kontynuował wymianę starych kadr w MSW, co zaciekle szukał materiałów obciążających polityków III RP. Dziś historia gotowa się powtórzyć. Najważniejsze mieć broń w ręku, której bać się powinni wszyscy wokół (z przełożonymi włącznie) - natomiast mniejsza o nowy wywiad i kontrwywiad wojskowy. Zawsze się coś skleci z usłużnych dotychczasowych oficerów i zaufanych niekompetentnych postaci (pobierających siłą rzeczy nauki u "starych komuchów"). Tyle że beztroskie fajerwerki po 17 latach suwerennej państwowości z konieczności odbiją się na jakości służb i ich pracy w tak newralgicznych miejscach jak Irak czy Afganistan, gdzie naprawdę trzeba chronić naszych żołnierzy. Ambicje Macierewicza nieuchronnie doprowadzą do konfliktu z ministrem obrony narodowej i koordynatorem służb specjalnych. Wzmogą się tarcia na linii: służby wojskowe z jednej strony, a Agencja Wywiadu i ABW z drugiej. Niewątpliwie też zwiększy się dystans wobec nadzorowanych przez Macierewicza służb ze strony naszych sojuszników, a przecież zdobycie ich zaufania w tak delikatnej dziedzinie wymagało wielu lat.

Premier Jarosław Kaczyński zdaje się nie pamiętać, że to Antoni Macierewicz, jak nikt inny, przyczynił się w ciągu zaledwie kilku miesięcy do upadku prawicowego rządu Jana Olszewskiego.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 31/2006