Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Nie wiemy, co pomyślał proboszcz z Ropicy Polskiej koło Gorlic, gdy dowiedział się, że wśród uczniów, których przygotowuje do bierzmowania, troje zamieściło w mediach społecznościowych symbole Strajku Kobiet – ks. Stanisław Makowiecki nie chce rozmawiać z mediami. Sprawa zrobiła się głośna, kiedy swoim podopiecznym duchowny postawił ultimatum. Jeśli chcą być dopuszczeni do sakramentu, muszą podpisać oświadczenie następującej treści:
„Ja, niżej podpisany(a) kandydat (kandydatka) do Sakramentu Dojrzałości Chrześcijańskiej, wobec Chrystusa obecnego w Najświętszym Sakramencie oświadczam, że nie popieram tzw. strajku kobiet: postulatów i żądań sprzecznych z treścią i zasadami naszej katolickiej wiary, na co mogły wskazywać obecne na moim koncie na fejsbuku przez dłuższy czas i rozpowszechniane wśród kolegów i koleżanek materiały pochodzące ze strony strajku kobiet i moje osobiste zdjęcie(a). Usunąłem (usunęłam) już ze swojego konta powyższe treści, bądź uczynię to w dniu...... Proszę Pana Boga o przebaczenie moich nierozsądnych zachowań i postanawiam przy pomocy Ducha Świętego, być dzielnym świadkiem i apostołem Chrystusa, Pana mojego” (pisownia oryginalna).
Zadziałał odruch odwołania się do władzy. Proboszcz nie wykorzystał okazji do rozmowy z młodymi ludźmi. Mógł przecież zapytać ich, jak rozumieją swój udział w Strajku Kobiet i czy nie przeszkadza im antykościelność protestów. Zamiast tego zażądał bezwarunkowej lojalności, określonej na jego zasadach – tu nie ma miejsca na dyskusję, czy rzeczywiście wszystkie postulaty Strajku Kobiet są sprzeczne z zasadami katolickiej wiary. Publiczna samokrytyka i zgoda na przykrojenie rzeczywistości do optyki proboszcza okazały się „ceną” za sakrament.
Pytany o tę sprawę ks. Piotr Steczkowski – kanclerz kurii rzeszowskiej, której podlega parafia w Ropicy – nie widzi problemu. „Jednym z ważnych elementów przygotowania do sakramentu bierzmowania jest weryfikacja spójności między deklarowaną wiarą kandydatów a podejmowanymi decyzjami i ich zachowaniem. Proboszcz parafii w Ropicy Polskiej, w związku z wątpliwościami czy owa spójność występuje u trzech osób z grupy przygotowującej się do przyjęcia bierzmowania, poprosił je o złożenie pisemnych deklaracji potwierdzających ich wybory moralne. Dzięki temu pomógł im podjąć decyzję o przystąpieniu do sakramentu bierzmowania nie tylko w sposób wolny, ale także bardziej świadomy, co zasługuje na uznanie” – napisał w oświadczeniu.
Tym samym kuria rzeszowska wsparła wizję Kościoła, w której ważniejsze od człowieka są struktury, a posłuszeństwo od wolności i dojrzałości. Nieważne, że takie ustawienie priorytetów przynosi od dłuższego czasu Kościołowi same kłopoty.
Bierzmowanie nazywane jest sakramentem dojrzałości. Dojrzałość przejawia się m.in. w zdolności trafnego opisu i właściwej oceny rzeczywistości. A ta z kolei wiąże się z umiejętnością rozróżniania i precyzowania. Utożsamianie udziału w Strajku Kobiet z postawą antyreligijną jest uproszczeniem fałszującym rzeczywistość. W protestach uczestniczy wielu katolików, którym zależy właśnie na dobru Kościoła. Protestują, bo przede wszystkim nie godzą się na sojusz ołtarza z tronem. O rozdziale Kościoła i państwa naucza Sobór Watykański II w Konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym, przypominając, że Kościół, ze względu na swą misję i naturę, nie jest „związany z żadną formą kultury ludzkiej albo systemem politycznym, gospodarczym czy społecznym” (42). Wierzący protestują także przeciwko marginalizowaniu głosu kobiet w Kościele. O tej marginalizacji wielokrotnie wspominał papież Franciszek. W Polsce jest ona wyjątkowo dotkliwa. Sprzeciw wobec ukrywania pedofilów w Kościele nie trzeba uzasadniać.
Wielu protestujących katolików zastrzega, że nie utożsamia się ze skrajnymi postulatami, np. z aborcją na życzenie. I jednocześnie wielu broni naruszonego przez PiS kompromisu antyaborcyjnego. W tej chwili wygląda na to, że jest on jedynym możliwie trwałym politycznym rozstrzygnięciem, a o wspieraniu realistycznych rozstrzygnięć pisał Jan Paweł II w encyklice „Evangelium vitae” (73). Warto też przypomnieć niedawne słowa teologa Domu Papieskiego o. Wojciecha Giertycha OP, że „prawo karne nie jest prostą kalką prawa moralnego” – to bardziej skomplikowane!
Dlatego doradzam tym trzem młodym osobom: przekażcie proboszczowi własne oświadczenia, w których uzasadnicie, jak rozumiecie swoje poparcie dla Strajku Kobiet zgodnie ze swoją wiarą (kopię wyślijcie kanclerzowi kurii rzeszowskiej). Sakrament bierzmowania jest czymś ważnym. Ale nie tylko o niego warto walczyć. Warto powalczyć o własną dojrzałość, a przede wszystkim – o poczucie godności.