Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Była naszą najlepszą zawodniczką i jedną z najważniejszych ambasadorek polskiego sportu, rozpoznawaną na świecie. Na igrzyskach w Londynie niosła sztandar naszej reprezentacji.
Uwodziła stylem – jej długie wymiany i akrobatyczne zagrania regularnie przynosiły jej specjalne nagrody publiczności. Wygrała w 20 turniejach WTA, ale w żadnym z czterech najważniejszych – wielkoszlemowych. Szczyt kariery osiągnęła w 2012 r. – po przegranym finale Wimbledonu sklasyfikowano ją na drugim miejscu w światowym rankingu. Przez cztery kolejne lata utrzymywała się w ścisłej czołówce. W ostatnim czasie nie opuszczały jej problemy zdrowotne, czym zresztą tłumaczy swoją decyzję.
Jeżeli byliśmy rozczarowani jej olimpijskimi występami – nigdy nie zdobyła na nich medalu – to głównie dlatego, że przez lata przyzwyczailiśmy się zachwycać jej grą. ©℗
Czytaj także:
Dwóch na huśtawce - Marek Bieńczyk o rywalizacji Bjoerna Borga z Johnem McEnroe