Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Żartowano z »Polaków«, lecz słuchano ich we wszystkim”. To właśnie polscy rabini od XVI w. wyznaczyli styl myślenia innym wspólnotom żydowskim w całej Europie. Stworzyli własny typ religijności, z dominacją nauczania Talmudu i treści halachicznych (prawnych). Chętnie zatrudniano ich w krajach zachodnich. Było jasne, że właśnie oni dzięki swej wierności Torze i starym obyczajom przechowali żydowskiego ducha i tradycję.
Judaizm polski był odmienny od hiszpańskiego, istniejącego do końca XV w., bardziej otwartego na nauki świeckie i filozofię klasyczną. W Hiszpanii studiowano Arystotelesa, wielu rabinów było lekarzami, astronomami, poetami. Polski judaizm, jak się zdaje, był bardziej surowy, zamknięty w swojej cywilizacji i żywiący się własną tradycją. Dużo było wśród rabinów wielkich uczonych, autorów znakomitych traktatów religijnych.
Zresztą z pojawieniem się polskiego judaizmu de facto pojawia się instytucja rabina w tym bliższym nam znaczeniu: zatrudnianego najczęściej przez gminę żydowską, opłacanego ze wspólnej kasy i utrzymującego się ze swej wiedzy religijnej – czego wcześniej zabraniały Talmud i tradycja. Dawni „rabini” utrzymywali się z własnej pracy. Dopiero w Polsce rozwinęła się instytucja zawodowego rabina – przewodnika duchowego, który brał na siebie obowiązek interpretacji prawa oraz trudnych życiowych przypadków. Po dziś dzień rabin, by móc pełnić swoje funkcje, zazwyczaj studiuje w szkole religijnej, jesziwie, pod kierunkiem starszego w mądrości uczonego. Na koniec studiów otrzymuje dokument zwany smichą, co oznacza, że zostaje uznany za osobę posiadającą stosowne kompetencje w dziedzinie prawa. Dawniej rabin był przede wszystkim sędzią. „Wyznaczyliśmy go do Tory i do świadectwa, aby podpisywał wyroki bez ograniczeń, aby był nam przywódcą, nauczycielem sprawiedliwości, zatwierdzającym i sprawdzającym wszystko. Będzie nam rektorem akademii i przewodniczącym sądu. Wszyscy pójdziemy do światła jego Tory. Książę Boga jest wśród nas i jego królestwo rozkwitło” – czytamy w XVII-wiecznym dokumencie.
Rabin bywał przywódcą społeczności lokalnej oraz partnerem dla władzy politycznej. Jak pisał Rafał Żebrowski, „rabini nie są kapłanami i nie sprawują żadnych czynności rytualnych, które by były zastrzeżone tylko dla nich. Wszystko, co czynią, może być wykonane przez każdego innego Żyda, który posiada dostateczną do tego znajomość Prawa i rytuału. O ich statusie nie decyduje nic, poza posiadaną wiedzą oraz osobistymi przymiotami, z których wynika społeczny prestiż. Toteż nie istnieje żaden akt (namaszczenia czy inny symboliczny), zwłaszcza o znaczeniu sakramentalnym, który by z osoby świeckiej czynił rabina”. W XVII w. pojawił się nakaz tworzenia przy każdej gminie jesziwy. Niektóre z nich (z Krakowa, Lublina) zyskały olbrzymią sławę. Do dzisiaj wspomina się jesziwy w Mirowie, Wołożynie i w wielu zapomnianych miasteczkach wielkiej Rzeczypospolitej.
Wszystko to pokazuje wystawa w Żydowskim Instytucie Historycznym poświęcona rabinom i w jakiejś mierze także duchowości polskiego judaizmu. Są na niej przedstawienia wielkich rabinów: m.in. Remu z Krakowa i Gaona z Wilna. Są Szlomo Luria z Brześcia Litewskiego, który kierował jesziwą w Lublinie, i Natan Spira z Krakowa. Są grafiki, obrazy, zdjęcia rodzinne z przedwojennych paszportów wydawanych emigrantom do Palestyny. Ale historia rabinów się nie skończyła. Dlatego o swej misji mówią do widzów współcześni rabini mieszkający w Polsce. Dzięki tej wystawie możemy choć poczuć, jaką potęgą był polski judaizm i kto go tworzył.