Przyśpieszacze

Paweł Apostoł w Liście do Tesaloniczan pisze: „Nie chcemy, bracia, byście nie wiedzieli o losie tych, którzy umierają. Nie smućcie się zatem jak inni, którzy nie mają nadziei”.

06.11.2017

Czyta się kilka minut

Paweł mówi tak, jak wierzy: Chrystus zmartwychwstał, a to znaczy, że nigdy nie przestał żyć i działać, obecnie również. Skoro Jezus jest z nami, możemy czuć się bezpiecznie, gdyż nie ma takiej siły, która byłaby zdolna wyrwać nas z Jego rąk. Taką siłą nie jest również śmierć. Skoro nie zapanowała nad Jezusem, to i względem nas pozostaje bezsilna. Jezus przeżył śmierć, to i my ją przeżyjemy. Jesteśmy nieśmiertelni jednak nie dlatego, że mamy nieśmiertelną duszę, ale dlatego, że jesteśmy dziećmi Boga. To On, Ojciec, zabezpiecza nasze życie.

W podobny sposób, w jaki postrzegamy nasze istnienie, możemy też popatrzeć na wszystko istniejące poza nami. Chodzi o tzw. koniec świata. Tak zwany, jako że Bóg obiecuje nam, iż po tej ziemi, która jest przecież śmiertelna, a datę jej zejścia już obliczono, nastąpi ziemia nowa, można powiedzieć, zmartwychwstała. Trudno bowiem przyjąć, że Wszechświat, Boże dzieło Bożej miłości, miałby zostać unicestwiony. Czemu miałby taki kataklizm służyć? Jezus przecież zbawia wszystko, czyli ocala. Dlatego wierzymy, że w czas nie śmierć nas niesie, ale życie. Dlatego nie boimy się przyszłości. Próbujemy nawet poganiać czas.

Przed rokiem na świecie żyło 2,2 mld chrześcijan. Ci wszyscy wierzący każdego dnia proszą Boga: „Przyjdź królestwo Twoje”, a to znaczy, że proszą o przyspieszenie właśnie końca świata. Dlaczego więc niejeden chrześcijanin, na samą myśl o owym końcu, o apokalipsie, wpada jeśli nie w panikę, to w większe lub mniejsze zakłopotanie?

Widocznie boimy się stanąć przed Bogiem twarzą w twarz, gdyż nie wiemy, czym się takie spotkanie skończy. Sądzimy, że chyba nie najlepiej, każdy przecież ma swoje za paznokciami. A tymczasem Jan Ewangelista mówi: „my (...) uwierzyliśmy miłości, którą Bóg ma względem nas. Bóg jest miłością i kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg przebywa w nim”. Skąd zatem w nas ten strach, te obawy? Dzieje się tak, gdyż horyzont życia, przede wszystkim naszych marzeń, zawęziliśmy do doczesności. Uważamy, że bez nieba, a tym bardziej piekła, możemy się obyć. Bóg zaś jest nam potrzebny tylko dorywczo, jako cudowny lek na niepowodzenia. Tyle tylko że jak mówi Karol Rahner, takiego Boga, który będzie nam kołysał dzieci, żeby nie płakały, po prostu nie ma. Dlatego warto posłuchać Jana Apostoła: „Tak wydoskonaliła się w nas miłość, że z pełną ufnością oczekujemy dnia sądu, ponieważ na tym świecie jesteśmy podobni do Niego. Tam, gdzie jest miłość, nie ma lęku, lecz doskonała miłość odrzuca lęk, ponieważ lęk wiąże się z karą. Kto natomiast się lęka, nie osiągnie doskonałej miłości. My miłujemy, ponieważ On pierwszy nas umiłował”.

Dlatego na pytanie o miłość do Boga, ale i do ludzi, odpowiadajmy jak Piotr Apostoł: „Panie, Ty wiesz, że Cię kocham”. Ty wiesz, bo ja... wiem tylko, że kopcę, nie świecę. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 46/2017