Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Rzeź zatrzymał Mordechaj, który, jak pamiętamy, odkrył spisek przeciw królowi. Odkrył siedząc w pałacowej bramie. W tej bramie spotykali się poddani, by załatwiać swoje prawne, jak i biznesowe sprawy. Tam siedzieli królewscy oficjele i do nich można było kierować swoje prośby. Brama była solidna, przestronna. Kończyła się odrzwiami, przy których stali strażnicy (nazywani komornikami) i im powierzono – co było dowodem zaufania – wprowadzenie lub zatrzymywanie nieproszonych gości. To oni uknuli spisek, a jak czytamy w Targum (księga napisana w języku aramejskim będąca przekładem Tanach, jak też zawierająca komentarze do Pism), mieli zatruć wino dla monarchy. Mordechaj, gdy usłyszał, że Aswerusowi grozi śmierć, zawiadomił o tym Esterę, ta króla. Spiskowcy zostali wydani katu i zawiśli na właściwej szubienicy. Król zapomniał o tym zdarzeniu, ale zostało tak czy inaczej zapisane w annałach państwa. Pewnej nocy, gdy Aswerus nie mógł zasnąć, kazał sobie czytać te zapiski z czasów swego panowania. Gdy przeczytano mu o Mordechaju, przypomniał sobie, że niczym go nie wynagrodził.
Nim jednak ta opowieść została w Księdze Ester rozwinięta, pojawia się wątek losowania. Haman i jego ludzie rzucali losy, by wybrać właściwy dzień wymordowania Żydów. Los po hebrajsku to pur. W liczbie mnogiej brzmi purim. Od tego pochodzi nazwa święta, które obchodzi się na pamiątkę ocalenia Żydów. Wybór padł na Adar, jedenasty miesiąc roku. Adar wypada mniej więcej w marcu. Haman miał przed sobą wiele miesięcy na przygotowanie rzezi. Trzeba było też mentalnie przygotować króla. Powoływał się na to, że jest to lud rozproszony, ma dziwne i obce zwyczaje, że wywołuje bunty. Najważniejsze jednak było to, że Haman obiecywał królowi, że zdobycie żydowskich majątków przyniesie wiele ton srebra. A ze srebra Persowie wtedy wybijali swoją walutę. Skarb państwa był w kiepskim stanie i oto znalazła się rada, jak go poprawić. Haman, co wiemy, wysłał w początku miesiąca Nissan (w czasie Pesach) konnych emisariuszy do każdej z prowincji. System pocztowy – jeśli wolno tak powiedzieć – był w imperium całkiem nieźle zaprojektowany. W ciągu ośmiu tygodni list wysłany z Susa mógł dotrzeć do najodleglejszych prowincji wielkiego imperium.
Mordechaj, gdy dowiedział się o królewskim rozkazie, porwał swoje odzienie, posypał głowę popiołem, założył wór pokutny i zawodząc chodził po mieście. Podobnie uczynili inni Żydzi we wszystkich prowincjach. Pościli wołając o pomoc Boga. Liczyli na to, że król usłyszy o ich cierpieniach i zmieni rozkazy spisane przez Hamana. Nastał czas żałoby i pokuty. Przerażenie ogarnęło potomków Izraela. ©