Prywatna teoria katastrof
Prywatna teoria katastrof
Jezus mógłby wtedy przecież spokojnie spacerować po wzburzonych falach, aby wyrazić Bożą potęgę kontrolującą wszystkie sytuacje, które rodzą zagrożenie i niepokój. Mógłby także patrzeć na rozszalały żywioł spokojnym okiem wytrawnego obserwatora, którego żadna burza nie wyprowadzi z równowagi. Tymczasem Jego głęboki sen musiał stresować Apostołów, gdyż wydawało się, że wyłącznie od ich wysiłków zależy przyszłość napełnionej wodą łodzi. Dlatego łatwo jest zrozumieć ich pełną trwogi reakcję.
W naszym nerwowym odreagowywaniu wielu zjawisk możemy czasem kierować pretensje nawet w stronę samego Boga. Nierzadko frustrujemy się i wyrażamy niepokój, że Bóg nie działa dostatecznie szybko, by wykluczyć sytuacje skrajnych zagrożeń. Z panicznym lękiem rozwijamy najbardziej pesymistyczne warianty przyszłych zdarzeń i wyrażamy obawę, że należymy do grona niewielu osób...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
Kup książkę
Podobne teksty
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]