Prezydent drażni prezesa

Szef PiS próbuje sobie poukładać stosunki z prezydentem w nowej kadencji. Duda zawdzięcza reelekcję głównie Kaczyńskiemu, który wyłożył miliony na kampanię i włączył w nią kluczowe państwowe instytucje, w tym TVP. Teraz prezes mu to okazuje.

12.10.2020

Czyta się kilka minut

Andrzej Duda i Jarosław Kaczyński podczas powołania nowych członków rządu, Warszawa, 6 października 2020 r. / Fot. Piotr Molęcki / East News  /
Andrzej Duda i Jarosław Kaczyński podczas powołania nowych członków rządu, Warszawa, 6 października 2020 r. / Fot. Piotr Molęcki / East News /

Do zgrzytu doszło podczas zaprzysiężenia nowych członków rządu (Kaczyński odbierał wtedy nominację na wicepremiera). Po pierwsze, prezes nonszalancko podszedł do pandemicznych obostrzeń. Jako jedyny nie założył rękawiczek, przez co Duda czuł się zobowiązany do zdjęcia swoich, gdy podawał prezesowi prawicę. W dodatku Kaczyński ostentacyjnie opuścił ceremonię, gdy ministrowie przymierzali się do zdjęcia z prezydentem.

Duda nie pozostał jednak dłużny. W ub. tygodniu przeprowadził rekonstrukcję Kancelarii. Dwie nominacje są ciekawe. Doradcą społecznym został Marcin Mastalerek, były rzecznik PiS i filar zwycięskich kampanii wyborczych tej partii sprzed pięciu lat. Kaczyński wyrzucił go potem z list wyborczych PiS, zarzucając butę i brak respektu dla prezesowskiego autorytetu.

Mastalerek nieformalnie doradzał Dudzie przez całą pierwszą kadencję – to on stoi za kilkoma wetami prezydenta do ustaw PiS, choćby dotyczących sądów. Do tej pory ­jednak Duda nie chciał go formalnie usadowić w Pałacu – obawiał się reakcji ­Kaczyńskiego.

Etatowym doradcą został teraz dodatkowo także człowiek Mastalerka Łukasz Rzepecki. W poprzedniej kadencji był najmłodszym posłem PiS, ale z partią się rozstał, bo nie zgadzał się z polityką Kaczyńskiego. Potem niejednokrotnie wysyłał prezesa na emeryturę. Rękę Mastalerka widać już w wystąpieniach Dudy dotyczących ustawy o ochronie zwierząt: ­prezydent sugeruje, że jest gotowy ją ­zawetować. Kaczyński się na to przygotowuje, dlatego wymusza na koalicyjnych partiach deklaracje, że włączą się w ­odrzucenie weta (w pierwszych sejmowych ­głosowaniach obie partie nie poparły tej ustawy).

W politycznym światku spekulowano nawet, że Duda ściągnie do siebie Jana Krzysztofa Ardanowskiego, ostrego krytyka Kaczyńskiego, ministra rolnictwa odwołanego za sprzeciw wobec ustawy o ochronie zwierząt. Wygląda jednak na to, że na taką eskalację prezydent nie jest jeszcze gotowy. ©

Autor jest dziennikarzem Onet.pl, stale współpracuje z „TP”.

Czytaj także: Andrzej Stankiewicz: W PiS mówią, że teraz prezydent będzie odpowiadał tylko przed opatrznością i historią. Po prawdzie zakładają jednak, że także przed Jarosławem Kaczyńskim. A ten wciąż pokazuje, że nie potrzebuje Andrzeja Dudy, tylko jego podpisu.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz Onetu, wcześniej związany z redakcjami „Rzeczpospolitej”, „Newsweeka”, „Wprost” i „Tygodnika Powszechnego”. Zdobywca Nagrody Dziennikarskiej Grand Press 2018 za opublikowany w „Tygodniku Powszechnym” artykuł „Państwo prywatnej zemsty”. Laureat… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 42/2020