Ładowanie...
Parasol władzy nad głową Daniela Obajtka
Parasol władzy nad głową Daniela Obajtka
Jest po prostu nadzieją Polski. Historycy będą wymieniali jego nazwisko jako jedno z najważniejszych” – o żadnym szefie spółki Skarbu Państwa Jarosław Kaczyński nie mówił tak jak o Danielu Obajtku, a talię z paru dziesiątek prezesów już potasował.
Obajtek zrobił za PiS oszałamiającą karierę: z wójta Pcimia, przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz Energę, trafił na fotel prezesa Orlenu, największej spółki państwowej.
Od początku było wiadomo, że ma w życiorysie ciemne plamy. Kręcił się w podejrzanym towarzystwie, majątek badała mu prokuratura, był zatrzymany przez policję. Ale PiS przekonywał, że to układ. Po przejęciu władzy nad prokuraturą Zbigniew Ziobro wycofał z sądu sprawę Obajtka, który był oskarżony o ustawienie przetargu za łapówkę.
Drugim elementem tego procesu miało być okradanie przez Obajtka firmy jego wujów, w której pracował jako młody chłopak. Ujawnione przez „Gazetę Wyborczą” taśmy pochodzą z 2009 r., kiedy był już z wujami pokłócony i próbował ich wykończyć. Był wtedy wójtem Pcimia, więc jako samorządowiec nie mógł prowadzić działalności gospodarczej. Nagrania wskazują jednak, że kierował firmą konkurencyjną wobec swoich wujów i dążył do ich wyeliminowania z rynku brudnymi metodami. To wygląda na złamanie prawa. Jest jeszcze jeden problem: przed sądem Obajtek zaprzeczył, że potajemnie zarządzał firmą. Składanie fałszywych zeznań to też złamanie prawa.
Prokuratura Ziobry ma te nagrania od jesieni 2016 r. I odmówiła wszczęcia śledztwa. Czy teraz coś się Obajtkowi stanie? Na pewno nie zostanie premierem. Tyle że jego kandydatura, wbrew stugębnym plotkom, nie była nigdy poważnie rozpatrywana. Na fotelu głównego nafciarza natomiast może Obajtek spać spokojnie. Dopóki będzie realizować plany Kaczyńskiego za pieniądze Orlenu, włos mu z głowy nie spadnie. A do tej pory tak robił. Przejmował inne spółki Skarbu Państwa (Energa, PGNiG), by zbudować niemal monopolistyczny koncern energetyczny; sponsorował propisowskie gazety i ich partyjne imprezy; kupował dla PiS media niezależne (np. Polska Press, największego wydawcę regionalnego [zob. reportaż Bartosza Józefiaka – red.]).
Ci, którzy znają Kaczyńskiego, mówią, że chętnie sięga po ludzi z osobowościowymi defektami lub niezbyt chwalebnymi epizodami w przeszłości. To daje gwarancję, że zawsze będą oddani. Obajtek idealnie wpisuje się w ten model.
Autor jest dziennikarzem Onet.pl, stale współpracuje z „TP”.
Autor artykułu

Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]