Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W miniony piątek inicjatorka raportu posłanka Małgorzata Gosiewska (PiS) i jeden z jego autorów spotkali się w Hadze z przedstawicielami Biura Prokuratora MTK. – Przekazaliśmy im wszystkie materiały, które zebraliśmy. To pełne zeznania 63 ofiar, ponad 500 stron materiałów – mówi „Tygodnikowi” współautor raportu (były polski policjant, pragnący zachować anonimowość). – Przedstawiciele MTK pytali nas o metodologię, o to, jak zbieraliśmy zeznania ofiar. To ważne z punktu widzenia oceny dowodów. Raport został przyjęty i dołączony do tzw. ukraińskiej sprawy sytuacyjnej. To trwające już w MTK postępowanie przedprocesowe, analiza dostępnych informacji na temat rosyjskiej agresji.
Przypomnijmy: raport pt. „Rosyjskie zbrodnie wojenne we wschodniej Ukrainie” powstał w 2015 r. z inicjatywy Małgorzaty Gosiewskiej (posłanka od dawna wspiera Ukraińców, z pomocą humanitarną jeździła na kijowski Majdan i potem do strefy frontowej), a jego autorami są polscy wolontariusze, byli policjanci. Podczas podróży na Ukrainę zebrali oni zeznania od kilkudziesięciu osób, które np. doświadczyły tortur lub były świadkami mordów. Raport, który od początku przygotowywano z myślą o tym, iż zostanie przekazany instytucjom międzynarodowej sprawiedliwości, zawiera też listę kilkudziesięciu zidentyfikowanych sprawców i przypisywanych im czynów (w „TP” nr 1/2016 opublikowaliśmy rozmowę z jednym z autorów raportu; jest on dostępny na: donbasswarcrimes.org).
Jeśli prokurator MTK podejmie teraz decyzję o wszczęciu śledztwa, detektywi Trybunału przesłuchają oficjalnie ofiary, których zeznania są w polskim raporcie. Wystąpią też zapewne o pomoc prawną do Ukrainy i Rosji, choć ze strony rosyjskiej trudno spodziewać się tu wsparcia. Niedawno Rosja zerwała kontakty z MTK w związku z rozpoczęciem przez Trybunał śledztwa w sprawie zbrodni, które jej żołnierze mieli popełnić podczas wojny z Gruzją w 2008 r. Kolejnym krokiem byłoby wydanie przez Hagę międzynarodowych listów gończych za podejrzanymi. Gdyby któryś z nich został aresztowany, stanąłby przed Trybunałem.
– Jest duże prawdopodobieństwo, iż prokurator MTK zdecyduje o wszczęciu śledztwa. Przekazane materiały są mocne i zostały zebrane zgodnie z procedurami – mówi „Tygodnikowi” współautor raportu.
Wcześniej, także w kwietniu, Gosiewska zaprezentowała raport w Parlamencie Europejskim oraz w parlamencie w Kijowie. Ukraińscy politycy podziękowali Polakom za jego przygotowanie. ©℗