Polacy do Darfuru

Ma to być jedna z największych i najdroższych (koszt: 2,6 miliarda dolarów) operacji ONZ: po wielomiesięcznych podejściach Rada Bezpieczeństwa przyjęła rezolucję, która przewiduje wysłanie do Darfuru w najbliższych miesiącach 19 tys. żołnierzy. Będą wśród nich także Polacy - taką obietnicę, złożoną przez gabinet Jarosława Kaczyńskiego, podtrzyma zapewne kolejny rząd, ktokolwiek by go utworzył.

18.08.2007

Czyta się kilka minut

Walki w Darfurze, sudańskiej prowincji na pograniczu z Czadem, trwają od kilku lat; rządowe wojska oraz wierne Chartumowi milicje (jedne i drugie arabskie), zwalczające czarnoskórych partyzantów, stosują - tak twierdzą organizacje humanitarne - taktykę "spalonej ziemi". Tylko od 2003 r. zginęło tam 200 tys. ludzi, a dwa miliony zostały zmuszone do opuszczenia domów. W przypadku Darfuru często pada więc słowo "ludobójstwo". Jednak aż do tej pory interwencja ONZ była niemożliwa: na forum Rady blokował ją nie tylko rząd Sudanu, ale zwłaszcza Chiny, prowadzące w Afryce ekspansję w celu pozyskania źródeł surowców dla swej gospodarki i wchodzące w układy z reżimami wszelkiej maści.

Właśnie ustępstwem wobec Chin było złagodzenie rezolucji: żołnierze ONZ mają zająć się peacekeepingiem (utrzymywaniem pokoju), a nie peacemakingiem (zaprowadzaniem pokoju). W praktyce może okazać się to trudne, skoro pokoju nie ma, a jedynie chwilowe zawieszenia broni. Przypomina się tu wojna w byłej Jugosławii, której nie powstrzymali ONZ-owscy peacekeeperzy, mający ograniczony mandat i często bezradni w obliczu zbrodni wojennych, ale dopiero zbrojna interwencja. I przypomina się także ludobójstwo w Rwandzie w 1994 r. - jedna z najbardziej dramatycznych porażek ONZ. Choć więc pozostają wątpliwości, ograniczona interwencja międzynarodowa, nawet jeśli nie doprowadzi do pokoju, to przynajmniej jest pierwszym poważnym krokiem w tym kierunku.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, kierownik działów „Świat” i „Historia”. Ur. W 1967 r. W „Tygodniku” zaczął pisać jesienią 1989 r. (o rewolucji w NRD; początkowo pod pseudonimem), w redakcji od 1991 r. Specjalizuje się w tematyce niemieckiej. Autor książek: „Polacy i Niemcy, pół… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 33/2007