Pierwsza z kobiet

Pierwszą żoną Adama była Lilit. Tak podpowiadają legendy, midrasze oraz szereg mądrych ksiąg, w tym wielki i godny najwyższej uwagi Zohar.

11.11.2013

Czyta się kilka minut

Nawet w zwojach z Qumran mowa jest o tej niewieście. Powiadano, że jest równa Adamowi, bo została stworzona, tak jak on, z tej samej materii, z prochu ziemi. Żyli razem ze sobą, nieustannie się kłócąc. Jedno chciało dominować nad drugim. W życiu i w seksie. Wreszcie Lilit nie wytrzymała i uciekła od męża nad Morze Czerwone. Bóg wysłał za nią trzech aniołów. Mieli ją pojmać i zwrócić mężowi. Nie dali jej rady. Powiedziała, że będzie mścić się na ludziach, zabijając nowo narodzone dzieci. Jeśli jednak powieszony zostanie przy nich amulet, przeżyją. Inne dotknie śmiertelna choroba.

Od tego czasu Lilit krąży po świecie. Mści się za złe uczynki Adama. Odwiedza samotnych mężczyzn, rozbudzając w nich chucie, kusi i poniża, zbiera ich nasienie, zabija niemowlęta, nie daje zasnąć strapionym. Ci, którzy za nią pójdą, nigdy nie wracają. Są straceni. Nazywana bywa też istotą skamlącą albo boginią nocy. Uważana jest za nocne straszydło, które nawiedza w snach i w chwilach bezsenności. Czasem zamienia się w pięknego, niebieskiego motyla. Niektórzy powiadają, że wydała się za anioła śmierci (lub Asmodeusa) i płodzą oni po dziś dzień liczne zastępy straszydeł, potworków i demonów. Opowiada się o niej dzieciom, ale i między dorosłymi krążą o niej niesamowite opowieści.

Takie złe moce z pewnością istnieją i skrajnie nieroztropnym jest je lekceważyć. Ale w Księdze Rodzaju o Lilit mowy nie ma. W Biblii mowa jest o kobiecie, zwanej po hebrajsku isza (isz to mężczyzna).

Isza powstała z kości Adama. Operację przeprowadził osobiście naczelny lekarz ludzkości. Gdy Adam obudził się po narkozie, czekała na niego ona, i powiedział, oto ona, kość z mojej kości, ciało z mego ciała. Z nią tworzy jedno ciało. Są, jak powiada, nierozdzielną jednością. Tylko trzeba odnaleźć ją, czyli własne, utracone żebro. Adam dzięki niej odkrywa swoją samotność czy raczej osobność, okazuje się być odtąd istotą niepełną, ułomną. Jest w nim brak. Uzyskuje w relacji z nią stan pogłębionej samoświadomości. Wskazuje na kierunek swoich pragnień, które z seksualnością mają wiele wspólnego. Oczywiście w tym miejscu przypomina się opowieść Arystofanesa o miłości, którą przedstawił Platon w dialogu „Uczta”. Komediopisarz uczył, że miłość jest niczym innym jak poszukiwaniem brakującej połówki, wyrasta z pragnienia pełni, tyle że pragnienie to jest niemożliwe do spełnienia. Dlatego, uczył Arystofanes, miłość ma w sobie zawsze coś tragicznego, niemożliwego. Nigdy nie połączymy się trwale z drugim „ja”.

Miłość Adama i Ewy zdaje się mieć w pierwszej odsłonie podobny charakter. Ledwie się spotkali i rozpoznali, już się rozdzielili. Opowiada o tym historia o zerwanym owocu. W jednym z pięknych midraszy czytamy: pierwsi z ludzi pokryci byli łuskami. Nie znali swoich ciał. Niczego też się nie wstydzili. Gdy Ewa zjadła zakazany owoc, łuski jej opadły i Adam ujrzał przed sobą przepiękną kobietę. Dostrzegając jej piękno, zapragnął być z nią. Owładnęła nim wielka miłość. Sięgnął po owoc, choć wiedział, że łamie nakazy Boga, że skazuje się na śmierć, to jego emocjonalna i zmysłowa miłość była w nim silniejsza. I dopiero wtedy mogli stać się jednym, i jak czytamy w Torze, Adam poznał Ewę. Poznał, czyli mógł się z nią kochać. W tym midraszu nie ma negatywnej oceny Ewy. Sięga po owoc i odkrywa swoją fizyczność, a z tym swoją obecność w świecie.

Midrasz nam podpowiada, że rozpoznanie swojego „ja” mężczyzna może osiągnąć tylko dzięki kobiecie. Ona jest mu nieodzowna, czy jak powiada Księga: w niej znalazł pomoc, która ma być przy nim. Nawet jeśli pisana jest ta opowieść z perspektywy męskiej, jeśli feministki będą skłonne uważać te uwagi za seksistowskie, rasistowskie czy jakie tam jeszcze, to z pewnością jest w nich pierwsze i dlatego trwałe wyznanie wiecznej miłości, pragnienia, jakie mężczyzna ofiarowuje kobiecie.

Można rzec, że mężczyzna w rozdziale drugim Księgi jest istotą zorientowaną na kobietę, do pewnego stopnia niesamodzielną. Ona z kolei ma w sobie jakąś potrzebę poszukiwania, buntu. Jest w niej poruszenie, ciekawość świata, potrzeba przekraczania granic, duch ryzyka. Nie jest tak głęboko uwiązana do swojej seksualności. Zdaje się bardziej otwarta na świat, poszukująca, potrafi rozmawiać ze zwierzętami (jak doktor Dolittle). Jej eros nie jest tak bardzo przywiązany do fizyczności. Dlatego – powiadają znawcy – potrafi czasem fruwać.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
(1951-2023) Socjolog, historyk idei, publicysta, były poseł. Dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego. W 2013 r. otrzymał Nagrodę im. ks. Józefa Tischnera w kategorii „Pisarstwo religijne lub filozoficzne” za całokształt twórczości. Autor wielu książek, m… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 46/2013