Motylem jestem
Motylem jestem

Nim dojdziemy na miejsce, Marcin Sielezniew wyjmie z plecaka nóż. Rogowa rękojeść, wysłużone ostrze.
Uklęknie na ziemi: – Niech pani spojrzy, macierzanka. A jeśli jest macierzanka, może będą i mrówki wścieklice.
Będzie podważał nożem ziemię, grzebał w niej (miętolił to, co wygrzebał), pochylał się nad nią głębiej, wreszcie mruknie: – Myrmica schencki, wścieklica Schencka. Jej przynależność gatunkową zdradzą mrowisko ukryte w darni, a nie tradycyjny kopiec nad ziemią, i wejścia do gniazd w kształcie wyplatanek.
O motyle, dla których tu przyszliśmy, zdążę spytać, nim nasze buty zaczernią się od rozwścieczonych (nazwa rodzaju bynajmniej nie stąd) zaglądaniem do ich gniazd mrówek.
Marcin Sielezniew nie podniesie się jednak z ziemi. I choć przyzna, że pierwszej poczwarki modraszka ariona szukał w gnieździe wścieklic przez trzy dni, sprawia wrażenie,...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]