Ładowanie...
Ostatnia czarownica Europy

W sobotę, 9 lutego 1782 r., w szwajcarskim dzienniku "Neue Zürcher Zeitung" - jednej z najstarszych gazet codziennych świata, wydawanej do dziś - ukazało się niezwykłe ogłoszenie. Jego treść pasowała bardziej do średniowiecza niż kończącego się wieku XVIII. Był to urzędowy list gończy, którym wymiar sprawiedliwości protestanckiego kantonu (województwa) Glarus poszukiwał niejakiej Anny Göldi, lat 48, z zawodu służącej. W ogłoszeniu mowa była o tym, że poszukiwana popełnić miała "czyn przeokropny": zaczarowała ośmioletnie dziecko swych pracodawców.
Kim była Anna Göldi? Z zawodu służąca, pracowała w Glarus - stolica kantonu o tej samej nazwie - jako opiekunka pięciorga dzieci miejscowego lekarza. Już wtedy, w 1782 r., było powszechnie wiadomo, że popadła w konflikt z żoną lekarza. Została zwolniona, a wkrótce potem jedno z dzieci poważnie zachorowało. Ponieważ...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]