Ładowanie...
Omikron w ślad za Deltą
Omikron w ślad za Deltą
Omikron: taką nazwę Światowa Organizacja Zdrowia nadała nowemu wariantowi koronawirusa (w klasyfikacji naukowców: B.1.1.529), którego obecność po raz pierwszy stwierdzono w połowie listopada na południu Afryki. WHO uznała nowy wariant za bardzo niepokojący: z doniesień wynikało, iż jest bardziej zaraźliwy niż Delta, która sama w sobie jest bardziej zaraźliwa od pierwotnej wersji wirusa, i za sprawą której większość Europy doświadcza dziś czwartej fali pandemii.
Tym razem reakcje na pojawienie się Omikrona były błyskawiczne: kraje mające połączenia lotnicze z południem Afryki z dnia na dzień zawieszały je lub przynajmniej poddawały podróżnych ostrym procedurom (testy, kwarantanna). Mimo to pojedyncze jego przypadki wykryto już w wielu państwach Europy.
Ustalenie właściwości Omikrona powinno zająć naukowcom kilka-kilkanaście dni. Najważniejsze pytania brzmią: czy jest bardziej zaraźliwy od Delty, czy powoduje cięższy przebieg covidu i czy szczepionki są wobec niego skuteczne? Pierwsze doniesienia pozwalają na ostrożny optymizm: wprawdzie Omikron może być bardziej zaraźliwy od Delty, ale z relacji lekarzy z RPA wynika, że przebieg choroby jest łagodniejszy. Obserwowani pacjenci (choć młodsi wiekiem; RPA to młode społeczeństwo) skarżyli się na bóle mięśniowe i dojmujące znużenie, za to choroba oszczędzała płuca; nie tracili też węchu i smaku. Ostrożny optymizm wykazują też producenci szczepionek i deklarują, że w razie czego mogą w ciągu trzech miesięcy wprowadzić do dystrybucji zmodyfikowane preparaty. Badania Omikrona prowadzone są tak intensywnie, że być może już wkrótce wyniki będą znane.
CZYTAJ WIĘCEJ: AKTUALIZOWANY SERWIS SPECJALNY O KORONAWIRUSIE I COVID-19 >>>
Tymczasem większość Europy wciąż musi stawiać czoło Delcie. W minionych dniach niemal wszędzie notowano rekordowe liczby zakażeń. Bez wątpienia byłyby jeszcze wyższe, gdyby nie masowe szczepienia. I bez wątpienia byłoby też więcej ofiar: analiza sytuacji pokazuje zależność między odsetkiem zaszczepionych w danym społeczeństwie a skalą ciężkich przebiegów covidu i zgonów. Im mniejszy odsetek zaszczepionych, tym więcej ofiar. Fatalnie jest pod tym względem na Ukrainie i w Bułgarii, a ostatnio też w Polsce, gdzie umiera proporcjonalnie o wiele więcej ludzi niż w Wielkiej Brytanii czy Niemczech, nie mówiąc już o Hiszpanii i Portugalii, które są w Europie „zieloną wyspą”: w 47-milionowej Hiszpanii, gdzie w pełni zaszczepionych jest 80 proc., i gdzie mimo to wciąż obowiązują poważniejsze restrykcje niż w Polsce, notowano ostatnio dziennie po ok. 7 tys. nowych zakażeń i zaledwie po ok. 20 zgonów [o sytuacji na Słowacji i w Niemczech piszemy w korespondencjach, które publikujemy w kolejnym numerze "Tygodnika"– red.].
Polska, gdzie aż do poniedziałku 29 listopada rząd nie zdecydował się na nowe restrykcje, była pod tym względem wyjątkiem: poza Wielką Brytanią (gdzie jednak wyszczepienie jest wyższe i jest kilka razy mniej zgonów niż w Polsce) wszystkie kraje podejmowały w ostatnich dniach energiczne działania związane jeszcze z Deltą. Ich charakter był różny: od przyspieszenia szczepień przez lockdown (pełny w Austrii i Słowacji, częściowy w Holandii) po ograniczenia dla niezaszczepionych. Na to ostatnie zdecydowała się także Szwecja, która w pierwszej fazie pandemii unikała restrykcji (i zapłaciła za to wysoką śmiertelnością). Rozważa się też obowiązek szczepień: wprowadzi go Austria, a w wielu krajach (np. Włochy, Francja, Ukraina) dotyczy on pewnych grup zawodowych. Na tym tle ograniczenia, które w poniedziałek ogłosił minister Niedzielski, są wciąż niewielkie.
W ostatnich dniach w niektórych krajach liczba zachorowań zdawała się stabilizować – choć nadal na wysokim poziomie.
Ten materiał jest bezpłatny, bo Fundacja Tygodnika Powszechnego troszczy się o promowanie czytelnictwa i niezależnych mediów. Wspierając ją, pomagasz zapewnić "Tygodnikowi" suwerenność, warunek rzetelnego i niezależnego dziennikarstwa. Przekaż swój datek:
Autor artykułu

Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]